Szybko dowiadujemy się, gdy dziecko słabo sobie radzi w szkole i potrzebuje pomocy.

Świadczą o tym oceny z testów, korespondencja od nauczyciela i oczywiście własne obserwacje w domu.

Ale sytuacja komplikuje się, gdy mamy do czynienia z dzieckiem gifted, czyli takim, które ma większy potencjał do zdobywania wiedzy niż przeciętny uczeń.

Federalne prawo nie zobowiązuje szkół do prowadzenia programów nauczania dla utalentowanych dzieci i młodzieży.

Tylko 2 centy z każdych 100 dolarów wydanych na edukację jest przeznaczonych na ‘gifted programs’!

Według organizacji National Association for Gifted Children wynika, że jest około 3 milionów uzdolnionych dzieci w USA, czyli około 6 procent uczniów w wieku od zerówki do ostatniej klasy szkoły średniej.

Jak rozwijać ich intelektualnie zależy od stanowych departamentów szkolnictwa i lokalnych dystryktów szkolnych.

W bardzo wielu placówkach nie ma żadnych programów skierowanych dla dzieci uzdolnionych.

Nasz portal zwrócił się do sekretarza Departamentu Edukacji, Arnie Duncan w Waszyngtonie z pytaniem, czy zapowiadają się zmiany w alokacji funduszy na rzecz dzieci uzdolnionych.

– Kongres decyduje o funduszach, a te w ostatnich latach są takie same – usłyszeliśmy w odpowiedzi z biura prasowego rzecznika departamentu.

Nie udało się, pomimo rozmów telefonicznych i wymiany e-maili, wydobyć ani jednego zdania na temat czy będą zmiany w wysokości funduszy.

W Departamencie Edukacji dowiedzieliśmy się, że nie dysponuje bazą danych na temat programów dla dzieci uzdolnionych.

Jeśli w szkole dziecko nie jest rozpoznane jako uzdolnione, gifted, może nigdy nie mieć szansy, by rozwinąć swoje możliwości intelektualne, artystyczne i kierownicze. Są różne definicje dziecka uzdolnionego; począwszy od konserwatywnej, bazowanej na wysokim ilorazie inteligencji z testu IQ. Bardziej liberalne podejście jest oparte na kilku kryteriach m. in. gwałtownym postępie u dziecka w nauce w porównaniu z innymi rówieśnikami, jego wysokiej determinacji i wyjątkowo logicznym rozumowaniu.

Wśród mitów na temat dzieci uzdolnionych najczęściej powtarza się, że one nie potrzebują pomocy, bo same dadzę sobie radę.

Poza tym twierdzi się, że tworzenie programów dla dzieci uzdolnionych prowadzi do tworzenia elit.

Ciekawe, że wszyscy zgadzają się, by w sporcie uzdolnione dzieci i młodzież ćwiczyła pod opieką trenera, już od najwcześniejszych lat.

Dlaczego nie ‘ćwiczyć’ intelektualnie uzdolnionych dzieci?

Może Harvard powinien zacząć szukać przyszłych swoich studentów nie wśród uczniów szkół średnich, ale w szkołach podstawowych.

Stymulować ich przez lata w ramach specjalnych programów.

Potencjał uzdolnionych dzieci można przecież przełożyć w przyszłości na korzyści dla kraju, nie zapominając o satysfakcji i spełnieniu się młodych ludzi.

Danuta Świątek

Poprzedni artykuł„Włącz Polskę!” – internetowy podręcznik dla uczniów za granicą.
Następny artykuł„Rodzice, łączcie się!”

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj