W ramach projektu “Piękna Nasza Polska Cała – w krainie polskich legend”, prowadzonego w Polskiej Szkole im. Juliana Ursyna Niemcewicza w Plainfield, NJ, zaprezentowaliśmy do tej pory na naszym portalu trzy legendy: 

Legenda Kawelina – Julii Mieszkowicz:

https://dobraszkolanowyjork.com/w-krainie-polskich-legend-napisanych-przez-polonijna-mlodziez/

Romantyczna tragedia – Zuzanny Szewc: 

https://dobraszkolanowyjork.com/w-krainie-polskich-legend-napisanych-przez-polonijna-mlodziez-romantyczna-tragedia/

Sanok”-  Claudii Kowalskiej:

https://dobraszkolanowyjork.com/w-krainie-polskich-legend-napisanych-przez-polonijna-mlodziez-legenda-sanok/.

Dzisiaj zapraszamy do lektury legendy pt. „Helena, zaczekaj!„. Jej autorką jest  Elizabeth Diamond, która wyznała:
Tajemniczy zamek w Malborku zawsze mnie interesował. A szczególnie od chwili, gdy moja siostra narysowała ten zamek na konkurs plastyczny. Jest to jeden z najwspanialszych zamków w Polsce i planuję go zwiedzić podczas mojej kolejnej wizyty w Polsce. Pisanie legendy tym zamku sprawiło mi dużą przyjemność!

xxx

„Helena, zaczekaj!”

Za kłębami porannej mgły na horyzoncie pojawił się potężny i magiczny zamek. Był on wysoki z dziedzińcem otoczonym krużgankiem, na którym król i królowa siedzieli podczas turniejów. Cały zamek otoczony był murem z basztami i bramą od wschodu. Zamek w Malborku odbijał się w tafli  rzeki, która wokół niego płynęła. W środku zamku był dziedziniec, po którym krzątali się dworzanie, przygotowując się do odświętnego dnia. Był to coroczny jarmark oraz turniej rycerzy, którzy walczyli o serce królewny.

Królewna Helena nie była jednak zainteresowana zawodami i nie dbała o to, kto wygra. Była zakochana i wiedziała kogo chce poślubić. Jego oczy patrzyły głęboko, a włosy były czarne jak noc. Był on silny i odważny. Nie mogła sobie wyobrazić, że będzie królową całego królestwa. Helena siedziała w swoim pokoju, który był na samej górze twierdzy. Rozmyślała o przeszłości i przyszłości. Krążyła po pokoju, a złe myśli nie dawały jej spokoju.

Nikt nie może się dowiedzieć o mojej przeszłości, by to zniszczyło wszystko o czym marzyłam –  pomyślała.

,,Ja… nie mogę! Nie jestem godna królestwa. Nie mam pieniędzy, ani pochodzenia, ja po prostu nie mogę tego zrobić!”

Helena wpadła w szał. Tak szybko jak mogła, wybiegła ze swojego pokoju i zbiegła po marmurowych schodach, patrząc, żeby się nie potknąć. Schody były nie tylko strome, ale też bardzo długie. Wydawało się, że minęły wieki, gdy dotarła do ciężkich drewnianych drzwi, za którymi trzymano potwory strzegące  jej cenne klejnoty. Czując wilgoć w lochach ostrożnie popchnęła drzwi i weszła do środka. Szybko rozejrzała się po mrocznym pokoju i zdała sobie sprawę, że nic nie widzi. Jej szmaragdowe oczy powiększyły się, gdy zobaczyły, że wokół niej zaczęły pojawiać się cienie postaci przypominającej wilka. Nagle Helena usłyszała za sobą cichy pomruk. Przestraszona księżniczka krzyknęła i zamarła ze strachu.

Wtedy, kątem oka dostrzegła błysk jednego ze swoich klejnotów. Widząc zarys złotego naszyjnika, uśmiechnęła się i wyszeptała słowa, które tylko ona mogła usłyszeć. Słowa zaczęły się łączyć, tworząc piosenkę, gdy podeszła do skrzyni. Helena śpiewała bawiąc się złotem i klejnotami, które mieniły się kolorami. Helena zapomniała o cieniu bestii. W chwili, gdy ostatnie słowo wyszło jej z ust, wokół niej zawirowała ciemność i potężny cień pojawił się tuż za nią. Helena nie miała już szansy, aby uciec i wyrzucić  klejnoty do rzeki, otaczającej zamek. Stała się ofiarą bestii, która rzuciła się na nią z przeraźliwą żarliwością.

100 lat później

Dziewczyna z falującymi brązowymi włosami powoli otworzyła drzwi do lochu. Miała piękną złotą  bransoletkę, a w ręku trzymała mapę zamku. Uśmiechając się do siebie weszła do pokoju, gdy drzwi szybko zamknęły się za nią, pozostawiając ją w ciemności. Nagle usłyszała cichy śpiew dochodzący z rogu lochu, więc ostrożnie, kładąc mapę na podłodze, zaczęła kierować się w stronę dźwięku. Słowa stały się coraz wyraźniejsze, aż w końcu je zobaczyła. Przed nią na podłodze stała skrzynia pełna klejnotów i złota, wołając jej imię. Ostrożnie unosząc złotą pieczęć, dziewczyna nie zauważyła, że za nią kryją się cienie. Śpiew powoli ucichł. Nagle w pobliżu dziewczyny pojawił się krzyk.

Nie, nie bierz jej!

Przestraszona dziewczyna upuściła perłę i wtedy zobaczyła ją. Zobaczyła słabą sylwetkę kobiety, która była niewiele od niej starsza, i zauważyła swój złoty naszyjnik.

Kim jesteś? – zapytała, i poczuła narastające w niej podniecenie. Dziewczyna już dawno słyszała o księżniczce, która zaatakowana przez bestię straciła swoje życie w tych lochach.

Nazywam się Helena

I zanim bestia otoczyła starożytną księżniczkę, zdążyła ona tylko powiedzieć.

,,Weź moje klejnoty!

Dziewczyna ledwo mogła zrozumieć słowa, gdy zapadła cisza i duchy odeszły. Została sama ze skarbami leżącymi obok niej w ciemnościach.

Przyszła księżniczka zapamiętała, że ​​Helena uratowała ją przed bestiami, które strzegły jej klejnotów. Jej śpiew w lochach zamilkł na zawsze. Znaleziono złoto, podobnie jak i serce Heleny.

Poprzedni artykuł„Bez względu na kraj i język – w zasadzie wszystko zależy od nauczyciela” – rozmowa z Tomaszem Lemem, synem Stanisława Lema
Następny artykuł„Rowerem do Nyack”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj