Andżelika została trzykrotnie laureatką naszego konkursu literackiego. Temat ostatniej edycji brzmiał: “Ekologia. Ekopoetyka”. Andżelika jest studentką pierwszego roku Universita La Sapienza di Roma (Sapienza University of Rome). O swoich studiach i zainteresowaniach rozmawia z Ireną Biały.
W Twoich wierszach jest dużo odniesień do przyrody, natury. W zwycięskim wierszu “Droga Córko, świata nie ocalimy”, może nie malujesz katastroficznej wizji przyszłości Ziemi, ale przestrzegasz, że taki scenariusz jest możliwy. Czy jest na to jakaś rada?
Nadzieja jest w naturze. W tym, że sobie poradzi. Jest nieprzewidywalna. Niezwykła. Zawsze dąży do harmonii. Różne organizmy potrafią się regenerować. My świata nie ocalimy, ale dbajac o siebie i o najbliższe otoczenie, możemy w taki sposób pomóc. I traktować z szacunkiem środowisko. A także zwrócić na to uwagę kolejnym pokoleniom, na przykład w rodzinie.
To jest mój trzeci wywiad z Tobą, Andżeliko. Podczas pierwszego byłaś uczennicą Szkoły Polskiej w Rzymie z siedzibą w Ostii, a w trakcie drugiego swieżo upieczoną absolwentką. Czy teraz, kiedy studiujesz na uniwersytecie, masz wrażenie, że Twoje codzienne życie bardzo się zmieniło?
Tak, jest inaczej. Trochę to trwało, zanim przystosowałam sie do nowego rytmu dnia. W pierwszym semestrze dojeżdżałam cztery razy w tygodniu z Ostii do Rzymu. Nie były to krótkie dojazdy i musiałam się dwa razy przesiadać. Wychodziłam z metra nie tak daleko od Koloseum i Via dei Fori Imperiali, a to jest moja ulubiona część miasta. Lubię tam spacerować, tylko nie tak rano. Zmierzałam prosto w kierunku miasteczka uniwersyteckiego, na zajęcia. Mieliśmy wykłady i ćwiczenia w budynkach, położonych blisko siebie, więc w sumie dużo się nie nachodziłam.
A samo miasteczko uniwersyteckie? Dobrze się tam czujesz?
Tak, lubię to miasteczko. Studenci siedzą w kafejkach, można się tam uczyć. Rozmawiam z ludźmi z różnych kierunków, np. z matematyki i filozofii. To jest dla mnie bardzo ciekawe, bo bliskie moim zainteresowaniom. I czuję wsparcie. Rozwiązujemy razem ćwiczenia. Spędzam tam dużo czasu, bo mam dość daleko do domu. Od razu po zajęciach jest mi łatwiej “odrobić lekcje”, niż po odbyciu podróży do Ostii (ale w domu często też muszę się uczyć). Poza tym w miasteczku jest dużo zieleni, co działa kojąco. Teraz, w lutym, już kwitną stokrotki.
Studiujesz fizykę. Czy nadal tak bardzo interesuje Cię ten kierunek? Pod koniec liceum byłaś zafascynowana fizyką.
To mi nie przeszło, tylko dopiero w przyszłym semestrze będziemy mieli zajęcia z fizyki, w tym laboratorium. Na razie zgłębiam matematykę, informatykę i pochodne. Lubię matematykę, bo pozwala spojrzeć na tę samą “rzecz” z różnych perspektyw. Do jednego wniosku można dojść różnymi drogami. Cała przyjemność jest w poszukiwaniu.
A Twoje bardziej szczegółowe zainteresowania, dotyczące fizyki?
Na drugim roku będziemy mogli wybierać specjalizację i myślę o fizyce atomów.
Dlaczego interesują Cię takie małe powierzchnie?
Wydaje mi sie, że świat atomów jest nieprzewidywalny, więc dla mnie fascynujący. Ale można też pójść w kierunku astronomii, powiązań fizyki z medycyną (fale elektromagnetyczne, lasery) czy z archeologią.
Mam wrażenie, że mimo wszystko dążysz do osiągnięcia harmonii. Czy Twoje wiersze, natura i fizyka mogą pozostawać w takiej relacji?
Bardzo bym chciała osiągnąć harmonię w uczuciach. Ale lubię też nieprzewidywalność. Przede wszystkim w nauce. Myślę, że to wszystko można pogodzić. Na przykład w wierszach.
Co jest dla Ciebie kluczem do osiągnięcia harmonii w emocjach?
Akceptacja siebie i miłość. Ale nie każda miłość.
W takim razie życzę Ci takiej miłości, dzięki ktorej osiagniesz harmonię w uczuciach. I fascynacji studiami, które wybrałaś. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również!
.
Rozmawiała: Irena Biały
Zdjęcie z archiwum rodzinnego