Obrzęd posypania głowy popiołem przeżyłam w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na warszawskiej Starówce przy Świętojańskiej 8. Miejsce niezwykłe, jedno z najważniejszych w kulturze i tradycji Narodowej Polski.

W murach Bazyliki kazania wygłaszali Piotr Skarga i Władysław IV Waza. Tu odbywały się śluby, koronacje i pogrzeby wielu osobistości. Upamiętniają te wydarzenia nagrobki, mauzolea, pomniki i liczne tablice ku czci. W Bazylice została zaprzysiężona Konstytucja 3 Maja. Do dzisiaj odbywają się w jej murach ważne uroczystości narodowe.

Surowe wnętrze budowli współbrzmiało z duchem liturgii Środy Popielcowej.

„Pamiętaj, człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Pamiętaj, człowiecze, że jesteś powołany do innych rzeczy, niż te dobra ziemskie i materialne, które mogą cię odwieść od tego, co istotne. Pamietaj, człowiecze o twym podstawowym powołaniu: pochodzisz od Boga i powracasz do Boga, z perspektywą zmartwychwstania, które jest drogą wytyczoną przez Chrystusa”.

To cytat z orędzia Ojca Świętego Jana Pawła II na Wielki Post z 1981 roku.

Z kolei Kazimierz kardynał Nycz, Arcybiskub Metropolita Warszawski, nawiązując do wypowiedzi Ojca Świętego Benedykta XVI, przypominał o konieczności nowej ewangelizacji. To znaczy, o potrzebie głoszenia tej samej Ewangelii Jezusa Chrystusa, ale w nowy sposób, przy pomocy nowych środków
i z uwzględnieniem mentalności współczesnego człowieka.

Apostołami nowej ewangelizacji nazwał ks. Kardynał dziennikarzy Gazety Wielkopostnej. Gazeta ta właśnie w Popielec rozdawana była w Warszawie w różnych miejscach.

A oto niektóre myśli i z cytaty z niej zaczerpnięte.

„Zatrzymać się na chwilę”- to tytuł „wstępnika” redaktora naczelnego Zbigniewa K.

„Wielki Post to nie jest czas pustych wyrzeczeń, umartwiania się i brania na siebie krzyży. To przede wszystkim czas na spotkanie z sobą, drugim człowiekiem i z Bogiem. Nie musimy podejmować się jakiś heroicznych zadań, wystarczy jedynie wypełnić naszą rzeczywistość zwyczajnymi, dobrymi uczynkami.
Ks. Marek D. daje receptę na dobre przeżycie Wielkiego Postu. Wskazania płyną od samego Jezusa.

W Ewangelii czytanej w Środę Popielcową słyszymy słowa:
„Do odnowienia i umocnienia miłości prowadzą trzy drogi: modlitwa, post i jałmużna. Właściwie rozumiany post to ważny przejaw miłości do samego siebie, gdyż taki post oznacza powstrzymanie się od zatruwania ciała, psychiki, ducha czy sumienia tym wszystkim, co toksyczne i co oddala nas od świętości.

Z kolei jałmużna, rozumiana w pogłębiony sposób, to przejaw miłości bliźniego.

Chodzi nie tylko o udzielenie pomocy materialnej, „ale także o wsparcie drugiego człowieka w obliczu jego głodu duchowego, zwłaszcza głodu miłości i prawdy.”

„Niedawno odkryłem, że Post dla mnie to czas, kiedy to sam Bóg uparcie mnie szuka i stąd wychodzi moja prosta definicja Wielkiego Postu jako Wielkie Poszukiwanie przez Boga” – zwierza się brat Adam Z.
I zachęca do próby tracenia czasu dla Boga. 15 minut modlitwy dziennie na początek może być heroizmem godnym największych wyrzeczeń.

„Dla mnie Wielki Post kojarzy się z pracą nad sobą. Nie rzucajmy się na wielkie postanowienia. Postaraj się nie spoźniać do pracy, na Mszę św.”- zachęca inny duchowny.

„Drogą w życiu duchowym jest robienie zwykłych rzeczy: takich jak nawiązanie prostych, ludzkich relacji, zainteresowanie człowiekiem w jego codzienności.
To niektóre tylko ze wskazówek na Wielki Post ks. Krzysztofa R.

„’Zwolnić, żeby wewętrznie i duchowo przyśpieszyć’ to takie moje hasło na Wielki Post”- dzieli się aktor Adam W.

Dziś Wielki Post nieco traci na znaczeniu, jest jakby niemodny, niepopularny, tak nam dyktuje świat, ale tak naprawdę bardzo człowiekowi potrzebny.

Wielkopostna modlitwa, refleksja i dyscyplina nie jest celem samym w sobie. To wszystko przygotowuje nas do spotkania ze Zmartwychwstałym. Z Tym, w którym mogą zmartwychwstać nasze najgłębsze pragnienia i aspiracje. Wielki Post to czas nawrócenia. A nawrócić się to nauczyć się kochać. To stać się najpiękniejszą – czyli Bożą – wersją samego siebie. To w taki sposób postępować, by być świadomym, dobrowolnym i radosnym darem dla innych ludzi.

Gdy układamy jakąś całość z tysięcy puzzli, wtedy wielką pomocą jest wizerunek, dzięki któremu uświadamiamy sobie, jak wspaniały obraz możemy ułożyć, jeśli właściwie dobierzemy poszczególne elementy. Podobnie – patrząc na Chrystusa – możemy z góry wiedzieć, jak szlachetnym i szczęśliwym człowiekiem może stać się każdy z nas, jeśli tylko ze wszystkich perełek mądrości i miłości, które są w nas, zbudujemy najpiękniejszą, Bożą wersję samego siebie.

Bożena Chojnacka

Poprzedni artykuł„American Girl”
Następny artykuł„Kiedy wypada karmić piersią publicznie?”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj