papiez

Nie mogłam ochłonąć z wrażenia. Nie mogłam uwierzyć w tą informację. Odchodzi ze Stolicy Piotrowej ulubiony papież, którego jeszcze wczoraj słuchałam z Placu Świętego Piotra w Rzymie. Jak każdej niedzieli duchowo uczestniczyłam w południowej katechezie i modlitwie na Anioł Pański z udziałem papieża Benedykta XVI.

Niedzielna katecheza poświęcona była Światowemu Dniu Chorego przypadającego 11 lutego, w rocznicę objawień Matki Bożej w Lourdes. Dzień ten ogłosił podczas swojego pontyfikatu papież, błogosławiony Jan Paweł II. I własnie w ten dzień poświęcony chorym, którzy swoim cierpieniem umacniają kościół, odchodzi ze Stolicy Piotrowej papież Benedykt XVI.

Jak wiele łączyło obu papieży. Po śmierci Jana Pawła II Wielkiego wydawało się, że nikt nie potrafi Go zastąpić, że niemożliwe będzie moje aktywne uczestnictwo w życiu Kościoła bez obecności papieża Polaka. Papież Benedykt XVI zmienił to nastawienie. Swoją dobrocią, łagodnością, ciepłem, które emanują z Jego Osoby, przełamał lody. Wielu Polaków naprawdę Go pokochało. Jest człowiekiem wielkiej wiary, a Jego katechezy trafiają do serca słuchaczy. Z zainteresowaniem czytam również Jego książki, chociaż nie należą do łatwych lektur. Śledziłam pielgrzymki. Odbył ich zaledwie 24, ale zważywszy na wiek papieża i krótki okres trwania pontyfikatu, nie było ich tak mało.

Przyciągał do siebie ludzi ciepłym uśmiechem, serdecznym spojrzeniem i tą mądrością zawartą w wygłasznych katechezach i wystąpieniach. Z wielu z nich robiłam notatki, bo bardzo trafiały mi do serca, bo były puczające, bo wyjaśniały wiele wątpliwości. To, że papież Benedykt XVI tak umiejętnie kontynuował drogę rozpoczętą przez błogoslawionego Jana Pawła II zyskiwało mu sympatię. Dawał poczucie bezpieczeństwa. Nie martwiłam się co będzie z Kościołem, z nami wierzącymi, bo łodzią Piotrową kierował godny następca. Świat czekający na zmiany, pewne ulgi w traktowaniu Dekalogu liczył, że papież ugnie się i ustąpi. Nie ustąpił w niczym i za to Go cenię. Stoi twardo na straży wiary.

Dziękuje papieżowi za ogłoszony Rok Wiary, który naprawdę skłania do większego zastanowienia się nad życiem, jego priorytetami. Dziękuję papieżowi, że nauczył się języka polskiego.To jest piękne. Dał dowód swojego szacunku dla Wielkiego Poprzednika. Przygarnął nas, Polaków jak osierocone dzieci i został naszym ojcem. Jakże nie cenić i kochać takiego papieża?

Gdy osiem lat temu został kolejnym następcą na Stolicy Piotrowej nie mogłam się z tym pogodzić. – wspomina koleżanka Wala z Warszawy.- On z pochodzenia Niemiec, ma zastąpić naszego papieża?! Był we mnie wielki sprzeciw. Ale Benedykt XVI wzniósł się ponad wszystkie podziały. Zaopiekował się nami. Za to jestem Mu wdzięczna.

Stacje telewizyjne już kolejną godzinę relacjonują wydarzenia z Watykanu. A ja w sercu czuję smutek i żal.
Z powodu odejścia papieża cały kosciół płacze.

Bożena Chojnacka

Poprzedni artykuł„Korki dla dzieci”
Następny artykuł„Gdy dyrektorowi nie podoba się kolor włosów”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj