“Przędza. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności.” – Natalia de Barbaro

898

Kolejny odcinek w nowym cyklu pt. Dobra Polska Książka, prowadzonym przez Annę Pelesz. 

Anna Pelesz jest nauczycielką języka angielskiego jako drugiego (ESL) w jednej ze szkół publicznych w Linden, NJ. 

Wcześniej uczyła na University of New Hampshire, NH, i w Union County College, NJ. Przez wiele lat pracowała dodatkowo w szkołach polonijnych wschodniego wybrzeża USA.

xxx

Marzec jest miesiącem kobiet – Women’s History Month. Dla mnie osobiście ta książka to prezent, który możemy ofiarować same sobie. Otrzymałam ją w dniu kobiet od życzliwej, wspierającej kobiety. Nie, nie jest ona napisana tylko dla kobiet.

Jest to druga książka Natalii de Barbaro, psycholożki prowadzącej warsztaty zespołowe w korporacjach oraz warsztat „Własny pokój” dla kobiet. Pierwsza książka, „Czuła przewodniczka”, została przetłumaczona na 9 języków. Mam nadzieję, że „Przędza” również będzie przetłumaczona na wiele języków i dotrze do wielu.

Autorka „Przędzy” opiera się na swoim doświadczeniu zawodowym, opisuje je, dzieli się własnymi przemyśleniami i wnioskami z wielu warsztatów dla kobiet i nie tylko. Opowiada również o swoich osobistych i trudnych doświadczeniach. Nawiązuje świetną relację z czytelniczkami i czytelnikami; zwraca się bezpośrednio do nas. Mówi: „W cokolwiek czuję się zaplątana, w cokolwiek ty czujesz się zaplątana, wiem w swoich kościach i trzewiach, że naszym najbardziej doniosłym zadaniem jest szukać sposobów, by siebie wyrażać i żyć swoje wolne życie.”

„Przędza”, podobnie jak „Czuła przewodniczka”, może być przełomowa chociażby w aspekcie odkrywania i postrzegania kobiecości. Może być odkryciem dla tych, którzy właśnie nawiązują autentyczny kontakt ze sobą i ze swoimi potrzebami. Mimo iż, pojawiają się tu pojęcia wprowadzone w „Czułej przewodniczce” np. Królowa Śniegu czy Potulna, znajomość pierwszej książki nie jest konieczna w zrozumieniu drugiej. Wszelkie pojęcia i nawiązania są doskonale wyjaśnione. Autorka nie mówi z perspektywy specjalistki, kogoś „wyżej”, ale bardziej jak „siostra”, uczestniczka tzw. „kręgu kobiet”.

Bardzo ważny jest w tej książce język. Autorka bawi się słowami, wykorzystuje ich elastyczność. Tworzy nowe wyrazy, na przykład: „lekkoduszyć”, „odsamotnienie”, „bujando”, czy „rushmageddon”. Wszystkie są świetnie wprowadzone i opisane. 

De Barbaro nie ustaje w poszukiwaniu osobistych metafor. Główną osnowę książki tworzą dwie metafory, metafora tkania, bycia tkaczką oraz strzelania z łuku, bycia łuczniczką. Zastanawia się i rozstrzyga, która metafora bardziej jej dotyczy, w której lepiej się czuje. Chce odnaleźć odpowiedź przede wszystkim dla samej siebie, żeby nawiązać ze sobą lepszy kontakt, poczuć się bardziej „u siebie, w domu”. Zadaje pytania: tkaczka czy łuczniczka? Tkanie czy strzelanie z łuku? Która czynność jest mi bliższa? Która jest moją „pierwszą energią”? Towarzysząc jej w tym odkrywaniu, dokonujemy własnych odkryć i wyborów. Natalia przeprowadza nas przez ten proces niemalże za rękę, jednocześnie przypominając nam o kojącej, terapeutycznej mocy takich życiowych metafor.

Sam tytuł, „Przędza”, jest również metaforyczny, stąd też podtytuł: „W poszukiwaniu wewnętrznej wolności”. Przędza to nitka, włóczka, materiał do przeplatania czy tkania na określonej kanwie. Może nim być również wstążka, sznurek czy tasiemka. Mówiąc językiem bardziej mechanicznym, przędza to półprodukt użyty w indywidualnym procesie tworzenia. Tkaczka decyduje o tym, jak użyje ten materiał. Co z niego powstanie? Jaki to będzie obraz czy wzór? Gładki czy postrzępiony? Jednolity czy zróżnicowany? Tkaczka dokonuje zgodnych ze sobą wyborów. Jest intuicyjna i wytrwała, czasem zmienna i chaotyczna, nie realizuje z góry narzuconego planu.

Łuczniczka natomiast jest zorientowana na bardzo określony cel, na strzał w dziesiątkę. Napina cięciwę, maksymalnie się mobilizuje i dokonuje „wyczynu”. Łuczniczka jest zadaniowa, nastawiona na konkretny efekt. Oczywiście jest tu również mowa o splocie tych dwóch postaw w zależności od okoliczności, potrzeb i sytuacji. Czytelniczka sama decyduje, która postawa jest jej bliższa, bardziej dla niej naturalna, w której bardziej się odnajduje oraz kiedy podejmuje decyzję, żeby być łuczniczką, a kiedy tkaczką. „Szukam wolności wyboru, bo chcę żyć swoje własne życie.”  Uparcie przypomina o tym, żeby trwać przy sobie, przy swoich potrzebach.

Na końcu każdego podrozdziału jest tzw. „ławka”. Jest to miejsce na spotkanie ze sobą, zaproszenie do autorefleksji. Pomocne są tu krótkie pytania związane bezpośrednio z tym, o czym była mowa w tej części książki. Jest tu również miejsce na własne zapiski, odpowiedzi na pytania. Konstruując swoje pytania, autorka jednocześnie dzieli się językiem, podsuwa określone terminy, słowa, które zyskują większą pojemność znaczeniową (np. „odsamotnienie”). Jej język pokazuje nowe horyzonty, obszary, których mogliśmy dotąd nie dostrzegać, a w konsekwencji, nie nazywać. Autorka podsuwa również całe koncepcje, np. wizualizacja kręgu ludzi, którym pomogliśmy w życiu.

Ławeczka – skłania do refleksji. W dzisiejszej kulturze pośpiechu, jak często zdobywamy się na pogłębioną autorefleksję?  Przy ilustracjach ławeczek są też cudowne zdjęcia kwiatowych mandali, czyli kompozycji z suszonych kwiatów. Układanie takich kompozycji jest przecież bardzo blisko tkania i autorefleksji.

W „Przędzy” dużo czytamy o kręgach kobiet, o dzieleniu się z innymi swoimi historiami. Czytelniczki mogą poczuć się ich uczestniczkami. Autorka opisuje reakcje uczestniczek takich kręgów na konkretne, często bardzo przejmujące opowieści. Myślę, że wiele z nas chciałoby być częścią takich kręgów.

Trudno jest opisać wszystko, co oferuje ta książka. Uważam, że warto ją przeczytać  i wybrać dla siebie to, co dla nas najcenniejsze.

.

Anna Pelesz

  • Wszystkie cytaty pochodzą z „Przędza. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności” – Natalia de Barbaro. Warszawa 2023
Poprzedni artykułCentrum Northside dla młodych duchem!
Następny artykułWyniki konkursu „Ekologia. Ekopoetyka”
Anna Pelesz
Nauczycielka języka angielskiego i polskiego. Na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych. Na co dzień uczy języka angielskiego dzieci pochodzące z różnych krajów świata. Języka polskiego uczy jedynie w weekendy. Jej uczniami są bardzo młodzi ludzie, którzy urodzili się w USA. Jest miłośniczką języków, literatury, pisania, czytania i podróży. Uwielbia spotkania z ludźmi, również te wirtualne. W pracy często posługuje się stwierdzeniem: “Więcej nas łączy niż dzieli”. Wykorzystuje swoją znajomość języków odgrywając często rolę tłumacza. Pasjonują ją różnice kulturowe oraz niuanse językowe, które tak wiele mówią o nas i o naszym postrzeganiu świata. Dla portalu Dobra Szkoła Nowy Jork prowadzi cykl recenzji – felietonów o nazwie „Dobra polska książka”. Organizuje spotkania autorskie, na które zaprasza Polonię mieszkającą nie tylko na terenie stanu New Jersey.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj