X Festiwal Tygodnika Plus w Tappan, NY przyciągnął tysiące rodzin z dziećmi w różnym wieku. Dla niektórych z nich dwudniowy festiwal stał się coroczną tradycją. Bez względu na pogodę; gdy świeci słońce, czy leje deszcz. Przyjeżdżają z dziećmi lub wnukami, żeby pobawić się na świeżym powietrzu przy dźwiękach polskiej muzyki. Czasami przywożą też swoje czworonogi, bo festiwal jako jeden z niewielu, jest również otwarty dla psów.
Rodziny wspólnie pałaszują kiełbasy, pierogi i pączki. Do późnych godzin wieczornych toczą się rozmowy Polaków na festiwalu. Jest czas na dyskusje o polityce w Polsce, zdrowiu i życiu w Ameryce.
„Cieszę się, że dopisała pogoda i mamy bardzo dużo ludzi na festiwalu” – powiedziała Katarzyna Łagodzka, redaktor naczelna tygodnika „Plus”, która pracowała z synem Danielem na rękach.
Serce się raduje od polskiej mowy w hrabstwie Rockland za sprawą festiwalu. „Mój syn słyszy mowę w trzech językach na co dzień; ja mówię do niego po polsku, mąż po rosyjsku, a inni po angielsku” – mówi Łagodzka.
Takich poliglotów potrzebuje Polonia. Było ich bardzo wielu na festiwalu.
„Wesołe miasteczko cieszy się dużą popularnością, bo dzieciaki mogą się wykrzyczeć i poszaleć!” – dodaje Ewa Wójcik-Szczech, zastępca redaktor naczelnej „Plusa”.
Za rok kolejna okazja, by spotkać się rodzinnie w Tappan.
Tekst i zdjęcia: Danuta Świątek