13-latka usiłuje przełknąć kolejną łyżkę zmielonego cynamonu.

Koleżanki uważnie na nią patrzą.

Da radę z następną porcją, czy nie?

Wygra z nimi?

13-latce brakuje tchu. Oczy zachodzą łzami.

Szklanka z wodą stoi na stole, ale nie wolno jej ruszyć przez 60 sekund.

Zasady gry są twarde.

Dziewczyna zaczyna się dusić.

W końcu wyciąga rękę po szklankę.

Bywają gry jeszcze bardziej niebezpieczne jak np. nagłe wyjście na ulicę przed jadący samochód.

Po co?

Aby ‘przetestować odwagę’ nastolatka.

Nie wspomnę o wystawianiu na próbę nerwów i refleksu kierowcy.

Niby naiwne gry nastolatków, ale ich skutki mogą być całkiem dramatyczne.

Każdy wiek dziecka ma swój czas wyzwań dla rodziców.

Sądzę jednak, że lepiej rozmawiać o ‘naiwnych grach’ z synem czy córką, niż sprawę bagatelizować.

Moje córki, na szczęście, nie lubią cynamonu.

Ja tak, ale jestem za ‘stara’ na gry cynamonowe!

Danusia Świątek

Poprzedni artykuł„Patrolując ulice, zauważyłem spokój”
Następny artykuł“Polska kojarzy mi się ze smutną historią”. Jakub Kowal. 12 lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj