Dyslektycy, którzy mają problemy z pisaniem i czytaniem w językach, których zapis opiera się na alfabecie, nie powinni mieć kłopotów z odczytywaniem pisma niealfabetycznego – wynika z badań przeprowadzonych przez chińskich naukowców.
Alan to dwujęzyczny chłopiec mieszkający z anglojęzycznymi rodzicami w Japonii. Posługuje się zarówno językiem angielskim jak i japońskim. Zdiagnozowano u niego dysleksję, ale tylko w języku angielskim! W drugim języku czyta bez żadnych problemów. Czy to możliwe?
Dysleksja jest zaburzeniem czytania i pisania, niewynikającym z poziomu inteligencji. Naukowcy zajmujący się badaniem podłoża dysleksji badają czy w różnych językach natura tego zaburzenia jest podobna, czy może zależna od struktury i wymagań danego języka.
By to zrozumieć trzeba zdać sobie sprawę, że przetwarzanie słów w języku alfabetycznym (takim jak język polski lub angielski) opiera się na innych procesach i zdolnościach niż w językach w których występują ideogramy (czyli umowne znaki przedstawiające pojęcia, jak w chińskim lub japońskim).
Aby czytać dobrze po polsku lub angielsku należy wykazać się zdolnością do dopasowywania dźwięków do liter a także do manipulowania poszczególnymi dźwiękami w wyrazach. Problemy z łączeniem dźwięków i liter oraz operacji na nich, czyli tzw. zaburzenia fonologiczne, są jedną z głównych przyczyn dysleksji, wspólną dla wielu języków alfabetycznych.
Inaczej wygląda proces czytania w językach zapisywanych przy pomocy ideogramów. Tam najpierw należy rozpoznać wizualnie znak, następnie połączyć go z jego nazwą, a na końcu ze znaczeniem. Dlatego zdolność do pogłębionej analizy fonologicznej nie jest w tym przypadku tak istotna. Ważniejsze jest natomiast co innego: system wzrokowy musi przeprowadzić szczegółową analizę wizualno-przestrzenną aby rozpoznać znak i dopasować do niego informacje dźwiękowe oraz wydobyć znaczenie językowe. Dlatego u podstaw dysleksji w języku logograficznym mogą leżeć inne problemy niż w przypadku języków alfabetycznych.
Wnioski te potwierdzają badania mózgu. Badacze odkryli, że nieco inne ośrodki odpowiadają za biegłe czytanie po angielsku i chińsku. W badaniach przeprowadzonych przez zespół kierowany przez LI Hai Tan z Uniwersytetu w Hongkongu chińscy dyslektycy wykazywali pewne deficyty w aktywacji mózgu w porównaniu do dobrze czytających Chińczyków, ale były one inne niż te obserwowane zazwyczaj u Europejczyków.
A zatem polscy dyslektycy nie powinni zrażać się do nauki skomplikowanych języków obcych, tj. chińskiego lub japońskiego. Wręcz przeciwnie! Mogą potencjalnie posługiwać się nimi bez problemów, które utrudniają im naukę angielskiego lub innych języków europejskich.
Agnieszka Dębska
Źródło: Wai Ting Siok, Zhendong Niu, Zhen Jin, Charles A. Perfetti, Li Hai Tan (2008) A structural–functional basis for dyslexia in the cortex of Chinese readers. PNAS, 105 (14), 5561-5566.
Serwis Wszystko o dwujęzyczności jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Uniwersytetu Warszawskiego. Utwór powstał w ramach zlecania przez Kancelarię Senatu zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą w 2016 roku. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o zleceniu zadania publicznego przez Kancelarię Senatu oraz przyznaniu dotacji na jego wykonanie w 2016 r.”.