Przedstawiamy kolejny odcinek nowego cyklu na temat wyróżnionych rodziców w konkursie Polonijny Rodzic na 6 w 2022 roku, organizowanym przez Polską Szkołę w Portland, OR, Kongres Oświaty Polonijnej i Forum Nauczycieli Polonijnych Zachodniego Wybrzeża. To już piąta edycja konkursu, którego celem jest docenienie roli rodzica w rozwoju szkoły polonijnej oraz podkreślenie jak istotnym i ważnym jest jego zaangażowanie w pracę na rzecz szkoły. Dziś prezentujemy Tomasza Pogorzelskiego – rodzica ze Szkoły im. Jana Pawła II w Montrealu.
xxx
4-letni Tomek stoi na pokładzie statku „Batory”. Jest październik 1981 roku. Patrzy wielkimi oczami ze zdziwienia. Przed nim wyskakują z fal delfiny. Jakby tańczyły tylko dla niego. Chłopiec zapamięta je na całe życie. Nie zapomni też dużych sztormów na Atlantyku. Długich kołyszących się korytarzy na statku, którymi chodził z ojcem, gdy mama cierpiała na chorobę morską w pokoju. Zapamięta też smak zupy z żółwia. Ta podróż do Nowego Świata, do Montrealu, zahartuje go na całe życie.
Dziś 44-letni Tomasz jest ojcem 13-letniego Daniela, 11-letniej Zosi, 9-letniego Filipa i panem 7-letniego psa, a także mężem Katarzyny. Jeszcze jeden kluczowy fakt. Pan Tomasz mówi po polsku bez obcego akcentu i nie wrzuca obcych słów w czasie naszej telefonicznej rozmowy.
„Stracić język polski to jak stracić swoją kulturę” – wyznaje. – „Chodziłem do polskich szkół. Najpierw do Szkoły im. Emilii Platter, potem do Liceum im. Królowej Jadwigii, Liceum im. Jana Pawła II oraz Szkoły Sobotniej przy Konsulacie RP w Montrealu. Przyjeżdżał do nas dziadek Stanisław i ćwiczył nasze pismo. Mieliśmy małe notesiki na słówka. W domu rozmawialiśmy po polsku. To była wspólna praca i wspólny wysiłek” – dodaje.
Obecnie jego dzieci chodzą do jednej ze szkół, do której sam chodził, do Szkoły im. Jana Pawła II. Dzieci znają trzy języki, angielski, francuski i polski.
Gdy rozmawiamy, pan Tomasz jest podekscytowany przygotowaniami dzieci na dwutygodniowy polski obóz harcerski. Jego pociechy jadą na obóz na kanadyjskich Kaszubach w Ontario, 4 godziny drogi od domu.
„Dzieci w wieku od 11 lat będą spać w namiotach, młodsze w pokojach pod dachem. Niech się uczą samodzielności, wiary w swoje siły, że mogą poradzić sobie w różnych sytuacjach” – mówi pan Tomasz.
Pociechy niedawno wróciły z obozu żeglarskiego. Mają aktywne wakacje. Nic dziwnego, bo pan Tomasz skończył terapię sportową i wie, że ruch i życie na świeżym powietrzu to zdrowie. A na co dzień pracuje dla amerykańskiej firmy farmaceutycznej. Swoje wolontariackie zaangażowanie w polskiej szkole traktuje jak coś normalnego, w ramach „tej troski o swoją kulturę i język, którą miał w rodzinnym domu”. Ma polskie serce i się cieszy ze swojej „przyszywanej” szkolnej rodziny.
Marzy, żeby zwiedzać świat, bo ciągle ma przed oczami podróż na „Batorym” i ciągnie go horyzont.
Gratulujemy wyróżnienia!
.
Danuta Świątek
Zdjęcie: archiwum rodzinne
.
Konkurs jest finansowany z funduszy Kancelarii Premiera Rady Ministrów RP.
Wcześniej pisaliśmy o rodzicach:
„Nie lubię poniedziałku” Dobra Szkoła Nowy Jork
„Ona stanie na rzęsach” | Dobra Szkoła Nowy Jork (dobraszkolanowyjork.com)
Kangury na śniegu | Dobra Szkoła Nowy Jork (dobraszkolanowyjork.com)
„Czekam na meteoryt!” | Dobra Szkoła Nowy Jork (dobraszkolanowyjork.com)
„Zawsze jestem wesołkiem!” | Dobra Szkoła Nowy Jork (dobraszkolanowyjork.com)
Życie wywrócone do góry nogami | Dobra Szkoła Nowy Jork (dobraszkolanowyjork.com)