O takich chwilach trzeba opowiadać innym.
Opowiadam.
W Polskim Konsulacie na Manhattanie spotkałam 13-letniego Alexa Sandoval z Passaic, New Jersey.
Wyszedł na środek sali, by dołączyć do laureatów XXVIII Międzynarodowego Konkursu Literackiej Twórczości Dzieci i Młodzieży Gimnazjalnej.
Wyglądał jak każde inne dziecko, które ma związki z Polską.
A tu niespodzianka!
Alexa rodzice nie są Polakami, ani ich dziadkowie. Tata pochodzi z Salwadoru, a mama jest Amerykanką.
Ale Alex mówi i pisze po polsku.
Czyja to zasługa? Jego niani, pani Alicji.
Alex i niania dostali gorące brawa od wszystkich rodziców i nauczycieli, którzy pojawili się na uroczystości rozdania nagród (a te, niestety, nie dopłynęły na czas z Polski).
– Miałem 5 lat, gdy przyszła do nas Alicja i ona zawsze mówiła do mnie po polsku – opowiadał. – Moje troje rodzeństwa też zna polski.
Alex nie tylko z nianią rozmawia po polsku, on również chodzi do polskiej szkoły w weekendy.
Gdy przez chwilę rozmawiałam z Alexem, pani Alicja stała obok niego i uśmiechała się.
Skromna. Jakby zawstydzona dużą uwagą wszystkich w konsulacie. Nie dała się namówić na dłuższą rozmowę.
Wykonuje swoją pracę z miłością do dzieci. Traktuje je jak własne wnuki.
Brawa dla niani Alicji i oczywiście dla Alexa!
Danusia Świątek