Będąc małą 5 –letnią dziewczynką, chciałam być księżniczką i mieszkać w pieknym, bogatym zamku. Mieć te wszystkie cudowne, haftowane suknie i cudowne, kolorowe pantofelki. I moja mama zawsze na moje pytanie, czy jesteśmy bogaci – mówiła z uśmiechem – że oczywiście, jesteśmy bardzo bogaci…
Więc ja opowiadałam moim koleżankom w parku, że my jesteśmy bardzo bogaci i niedługo będę miała te wszystkie sukienki, i stroje, i buciki, i co najważniejsze, będę mieszkać w tym cudownym zamku…A one oczywiście przez jakiś okres wierzyły mi i było superosko…
Czekałam i czekałam, a my ciągle mieszkałyśmy w wynajętym mieszkaniu i nic się nie zmieniało, a moja mama na moje powtarzające się pytanie o naszym bogactwie, potwierdzała, że jesteśmy bardzo bogaci. Oczywiście, zawsze jeszcze opowiadała mi jakąś tam historię o czymś takim, ze jak to fajnie, że jesteśmy razem….ale ja do tego nie przykładałam żadnej uwagi…
Minęło może ze trzy lata i ja ciągle czekałam, a tu nic, i wtedy pomyślałam, że coś nie tak z tym naszym bogactwem. Nie wiedziałam, jak to mamie powiedzieć i zapytać, dlaczego mnie okłamywała?
Aż któregoś dnia pokłóciłam się z koleżanką, jak wracałyśmy ze szkoły i kiedy tak mama mnie przytulała i pocieszała i znów zaczęła, jakim to skarbem drogim jestem dla niej, to prostu nie wytrzymałam i jej powiedziałam, że tak mnie okłamywała, i że my nie jesteśmy wcale bogaci….
Mama spojrzała wtedy tak prosto w moje oczy, wzięła moje dłonie w swoje i tak je mocno ucałowała, i z takim dobrym usmiechem powiedziała mi, że być bogatym nie znaczy mieć dużo pieniędzy, sukien czy cudownych bucików, czy też mieszkać w pieknym pałacu…
Być bogatym to także być rodziną,całkowitą rodziną, być razem, być zdrowym i szczęśliwym….
Ja mam Was – powiedziała – i tatę, i wszyscy jesteśmy zdrowi, i mimo róznych trudności jesteśmy razem. I to jest największe bogactwo i największy skarb.
Powiedziała, że jak będę troszeczkę starsza, to na pewno będę to rozumiała inaczej.
Upłynęło trochę czasu i oczywiście mama miała rację…
Jestem bardzo szczęśliwą i bardzo bogatą 20-latką.
I nie zamieniłabym tego, Naszego Bogactwa, na nic innego na świecie….
Claudia Zakrzewski, 20 lat