Piękna zima ze słońcem i śniegiem pozwala optymistycznie wejść w nowy miesiąc. A zatem niestraszne nam różne przysłowia związane z tym jednym z najkrótszych miesięcy roku.
Luty obfitować będzie w różne wydarzenia, które sięgają swoim początkiem odległych czasów, ale dla nas obecnie żyjących dają okazję do ich celebracji, do zastanawiania się jaki mają dla nas sens, czemu służą, w jaki sposób mogą nas ubogacić duchowo.
2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. Czyni to na pamiątkę ofiarowania przez Maryję i Józefa ich pierworodnego syna, Jezusa, w świątyni jerozolimskiej. W polskiej tradycji jest to też święto Matki Bożej Gromnicznej. Nazwa” Gromnicznej” pochodzi od zwyczaju święcenia w kościele świec woskowych, zwanych gromnicami, które chronić mają od gromów i wszelkich niebezpieczeństw. Świece te wyrabiano kiedyś w domu z własnego wosku pszczelego, dziś kupuje się je gotowe, wykonane fabrycznie.
Przed zaniesieniem do kościoła gromnice często przystrajane są kokardami i sztucznymi kwiatami. W rejonie Lubelskim gromnice owijane były lnem i ozdabiane koralami lub paciorkami, a w innych okolicach okręcano świece długimi kolorowymi stoczkami, tzw. błażejkami. Nazwa „błażejek” pochodzi od dawnego zwyczaju zapalania stoczków w dzień świętego Błażeja 3 lutego. Tego dnia święcono gruszki i jabłka, które używane były jako lekarstwa na ból gardła. O „Błażejkach” można przeczytać w starych materiałach.
Obecnie w kościele katolickim w Polsce nie zapomina się o świętym patronie chorych na gardło. Przez długie lata trzeciego dnia lutego, kapłani przechodzili wśród szpaleru zgromadzonych wiernych, dotykając ich gardeł skrzyżowanymi świecami woskowymi. W mojej parafii ten zwyczaj kultywowany jest także obecnie. Nie wiem jednak jak będzie w tym roku.
2 lutego, w Święto Ofiarowania Pańskiego, przypada Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. W 1997 roku ustanowił ten dzień Jan Paweł II. Istotą życia konsekrowanego jest oddanie się Jezusowi w sposób niepodzielny, pełniejszy i większy niż czynią to wszyscy wierni świeccy. Jedną wielką rodzinę osób prowadzących życie konsekrowane stanowią zakonnicy i zakonnice, mnisi i mniszki, pustelnicy i świeccy konsekrowani, dziewice poświęcone Bogu i wdowy konsekrowane.
Tego dnia w sposób szczególny pamiętamy o zakonach klauzurowych. Zakonnice są odgrodzone od świata wysokimi murami, a gdy zdecydują się ostatecznie na pozostanie w klasztorze, już z niego nie wychodzą, chyba że wymagają tego nadzwyczajne okoliczności. Modlą się 8 godzin dziennie – wówczas „mówią Bogu o ludziach” – tak określa sens ich życia jedna z reguł mniszek klauzurowych. W okresie lęku o życie z powodu trwającej pandemii cicha, nieustanna modlitwa osób konsekrowanych, a zwłaszcza sióstr w zakonach klauzulowych, zamkniętych dla świata, jest niezwykłym duchowym darem dla nas wszystkich. Warto w tym dniu otoczyć te grupę szczególną modlitewną pamięcią, a także materialną pomocą.
Wróćmy do obrzędu uroczystości Matki Boskiej Gromnicznej. Gromnice poświęcone przechowuje się nad obrazami świętych, posługując się nimi w ważnych i groźnych momentach życia. W czasie burzy i grzmotów zapaloną gromnicę stawia się w oknie lub przed obrazem Matki Boskiej.
Święto Matki Boskiej Gromnicznej bogate jest w symbolikę światła. W Jerozolimie, gdzie Ofiarowanie Pańskie obchodzone było już w IV w., odbywały się – zazwyczaj nocą – uroczyste procesje ze świecami. W starych dokumentach można znaleźć informacje o tym, że po wybuchu epidemii dżumy ówczesny cesarz zarządził, aby święto Matki Boskiej Gromnicznej obchodzono właśnie 2 lutego. W ten sposób cesarz chciał wyprosić aby Zbawiciel, tak jak kiedyś wyszedł na spotkanie starca Symeona, tak i teraz przyszedł z pomocą dotkniętym zarazą.
W Kościele zachodnim święto to zostało wprowadzone w VII w. W Rzymie w tym dniu odbywała się najstarsza maryjna procesja, której uczestnicy nieśli zapalone świece. Prawdopodobnie ta procesja do największego sanktuarium rzymskiego – bazyliki Matki Bożej Większej – nadała świętu Pańskiemu charakter maryjny, który z wolna zaczął przeważać. Od X w. pojawia się obrzęd poświęcenia świec, który jeszcze podkreśla i ubogaca symbolikę światła.
W Polsce święto ma charakter zdecydowanie maryjny – Matki Bożej Gromnicznej. Tak jak Maryja wniosła Jezusa do świątyni jerozolimskiej, tak też przynosi światło wierzącym. W kościele dokonuje się poświecenia gromnic. Zapalone gromnice daje się do rąk konającym.
Spyta luty: maszli buty?
Uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej jest ostatnim świętem okresu Bożego Narodzenia. Po tym dniu chowa się wigilijne żłobki i zdejmuje świąteczne dekoracje. Znikają choinki, światełka, milkną kolędy. W polskich kościołach, ku radości wiernych, przepiękne bożonarodzeniowe kolędy i pastorałki śpiewane są do 2 lutego. Do tego samego dnia można cieszyć oczy betlejemskimi stajenkami, obecnością Maryi, Józefa, dzieciątkiem, pasterzami i bydlętami.
Dzień Matki Boskiej Gromnicznej miał przez całe stulecia wielkie znaczenie w roku kalendarzowym na wsi. Wtedy pachołkowie i służące otrzymywali zapłatę za przepracowany rok i mogli zmienić chlebodawcę. Z maryjnym świętem łączyły się też przysłowia wyrażające radość na nadchodzącą wiosnę, jak np. „Gromnica – zimy połowica”, „Na Gromniczną mróz – chowaj chłopie sanie, szykuj wóz” czy „Na Gromniczną ciecze – to się zima wlecze”, „Gdy słońce jasno świeci na Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce”. W tym dniu pochmurne niebo zwiastuje dobry, obfity rok, zaś słoneczne – przeszkody i trudności. Długie sople lodu zwisające z dachu zapowiadają niezwykły urodzaj marchwi, szron zaś pokrywający drzewa obiecuje obfity plon w sadach.
Ponadto od początku lutego dni są coraz dłuższe. Stare porzekadło ludowe mówi, że o ile dzień zimowego przesilenia słonecznego 21 grudnia był najciemniejszy w roku, to na Nowy Rok „przybywa dnia na barani skok”, a na Trzech Króli już „na jeleni skok”. 2 lutego dzień jest już dłuższy o całą godzinę, a do 21 marca przybywa dnia szczególnie szybko.
Bożena Chojnacka