Albert Liberski jest jednym z laureatów tegorocznego międzynarodowego Konkursu „Polonijny Rodzic na 6”. Konkurs został zainicjowany przez Komisję Kulturalno – Oświatową – Szkoła Polska w Portland w 2018 roku i jego celem jest docenienie roli polonijnego rodzica w wychowaniu dzieci w polskich tradycjach i utrzymaniu języka polskiego w rodzinie. Pan Albert jest rodzicem ze Szkoły Polskiej im. Witolda Pileckiego w Katarze. Mieszka tam od 13 lat, ze szkołą jest związany od 7 lat, w ciągu których z oferty zajęć korzysta jego córka. Naukowiec związany z wieloma katarskimi organizacjami o profilu edukacyjno-badawczym.

Edyta Gierycz, dyrektor, synonim szkoły. Jest członkiem komitetu założycielskiego, który w 2013 r. zorganizował pierwszą lekcję języka polskiego w Katarze dla grupy 20 polskich dzieci. W tym roku do szkoły zapisało się około 60 uczniów, z którymi będzie pracowało 8 nauczycieli i kilka osób zajmujących się biblioteką i administracją szkoły.

xxx

Szkolny bieg niepodległości – Pan Albert z córką

Gratulujemy nagrody! Jakie ona ma znaczenie dla Pana i dla szkoły?

Albert Liberski: Szkoła Polska jest filarem katarskiej Polonii i wszelkie jej inicjatywy wyzwalają wyraźny oddźwięk w społeczności. Z tego względu wyróżnienie jest dla mnie nobilitacją i źródłem osobistej satysfakcji. Dość powiedzieć, że wzmiankę o nagrodzie umieściłem na profilu LinkedIn.

Edyta Gierycz: Konkurs “Polonijny Rodzic na 6” idealnie wpisuje się w charakter naszej szkoły, która jako oddolna inicjatywna rodziców dzieci wychowujących się w Katarze, całkowicie opiera się na ich barkach. Im więcej okazji do wyróżniania i podziękowania tym najbardziej zaangażowanym w życie szkoły rodzicom, tym lepiej. 

W tym roku Wasza szkoła obchodzi 10 lat działalności. Obserwujemy Was od samego początku. Co jest dla Was najważniejsze, gdy podsumowujecie Waszą szkolną dekadę?

Edyta Gierycz: Działamy w specyficznych warunkach, mamy wiele ograniczeń i często musimy się dostosowywać do różnych wymogów, to nauczyło nas zwinności w działaniu i zaowocowało szybkim odpowiadaniem na potrzeby środowiska i naszych odbiorców, zarówno rodziców, uczniów, nauczycieli jak i organizacji, które wspierają naszą działalność. Jestem przekonana, że wpływa to również na nasze kreatywne pomysły w prowadzeniu działań szkolnych.

Albert Liberski: Jest wiele wspaniałych inicjatyw, które nie wychodzą poza fazę planowania. Szkoła Polska  nie jest przedsięwzięciem łatwym, a pomimo to, trwałym sukcesem organizacyjnym. Z perspektywy rodzica najważniejsze jest to, że szkoła trwa i zapewnia dzieciom kontakt z rówieśnikami i polskim językiem. To pięknie, że na skalistej katarskiej glebie znalazło się tyle sił witalnych, aby młodzi ludzie mogli zapuścić korzenie w polską tradycję i kulturę.

Warsztaty – „Zastawka serca”

Odwiedziłam Wasz portal i zobaczyłam, że zajęcia prowadzicie w piątki od 15 września do 15 grudnia. Nie koliduje to z zajęciami w miejscowej szkole?

Edyta Gierycz:  Weekend w Katarze przypada na piątek i sobotę, do czego nie ukrywam nawet po latach, trudno się przyzwyczaić. Zatem nasi uczniowie uczą się w weekend tak, jak ich polonijni koledzy w innych krajach.

Rodzice nie płacą czesnego za ich dzieci, nauczyciele nie otrzymują wynagrodzenia, a uczycie w szkole arabskiej, która wynajmujecie Wam klasy za darmo. Wymarzona sytuacja dla wielu polonijnych rodziców na świecie. Jak stworzyliście taką niezwykłą szkołę?

Edyta Gierycz: Realia życia w Katarze zadecydowały o wyborze tego modelu i jak na razie to się nam sprawdza. Dzięki temu, że jesteśmy organizacją non profit, możemy liczyć na wsparcie władz katarskich w dostępie do pomieszczeń szkolnych, które są tu niezwykle drogie. Każdy dyrektor polonijny przyzna mi rację, że bez odpowiedniego miejsca do prowadzenia zajęć, nie ma co marzyć o szkole. Z kolei praca społeczna w grupie osób, którym idea wolontariatu jest bliska, jest bardzo wartościowa, rekompensuje wiele niedogodności związanych z dużym obciążeniem czasowym naszych wolontariuszy.

Albert Liberski: Z perspektywy innych szkół, które chciałyby powielić model katarski, ważny jest aspekt inkluzywności. Szkoła jest otwarta dla osób (niekoniecznie Polaków), które zainteresowane są Polską i chcieli, by rozwijać swoje zainteresowania, uczestnicząc w zajęciach. Taka opcja jest ważna dla miejscowych decydentów i zapewnia ich sympatię oraz przychylność.

Szkoła nie wystawia urzędowych świadectw szkolnych, a ciągną do Was polskie dzieci. Czy jesteście z nurtu „Budząca się Szkołą”, który rozwija się w Polsce i promuje naukę, gdzie oceny nie są celem w sobie?

Edyta Gierycz: Nauka w szkole polonijnej bez wewnętrznej motywacji ucznia nie ma wielkiej przyszłości. Oceny są motywacją zewnętrzną, którą wolimy zastępować pozytywną informacją zwrotną oraz atrakcyjnym programem zajęć, projektów i wydarzeń szkolnych. Od najmłodszych klas staramy się przekonać nasze dzieci, że dwujęzyczność to skarb, który mogą osiągnąć tylko dzięki swojej pracy. Osobiście bardzo kibicuję działaczom i zwolennikom nurtu „Budzącej się szkoły” i od lat śledzę ich działania.

Macie wsparcie dla szkoły z Ambasady RP w Dosze, która wygospodarowała dla Was miejsce na zbiory książek z Waszej biblioteki. Jak rodzice angażują się w działalność biblioteki?

Edyta Gierycz: Szkolna biblioteka powstała w pierwszym roku działalności szkoły, jest jednym z trzech głównych filarów naszej działalności. Przez lata rozwijała się i wzbogacała swój katalog dzięki składkom rodzicielskim, dofinansowaniom z Ambasady RP w Dosze, organizacjom z Polski, a nawet wygranym w konkursach polonijnych. Księgozbiór tak się powiększył, że pojawiła się duża potrzeba nowego miejsca i wówczas z pomocą przyszła Ambasada RP w Dosze, która udostępniła nam pomieszczenie. Nasz kreatywny zespół wolontariuszy opracował nowy system wypożyczeń i sposobów dotarcia do jak największej ilości czytelników, nie tylko naszych uczniów, ale wszystkich polskich dzieci chcących czytać po polsku i mieszkających w Katarze.

Albert Liberski: Oferta biblioteki szkolnej została uzupełniona o książki dla osób dorosłych. W ten sposób rodzice zyskali możliwość obcowania z literaturą w języku polskim.  

Co jest Waszą największą mocą?

Edyta Gierycz: Zaangażowana społeczność.

Albert Liberski: W mojej ocenie, największą mocą jest przekonanie rodziców o istotnej i pozytywnej roli, jaką odgrywa polska kultura w rozwoju dzieci, wychowywanych zagranicą.

Największe wyzwanie dla szkoły?

Edyta Gierycz: Zarejestrowanie organizacji non profit w Katarze.

Albert Liberski: Paradoksalne, jedno z największych wezwań dla Szkoły Polskiej, znajduje się poza jej gestią. Otóż ilość uczniów koreluje z ilością pracowników polskiego pochodzenia, ta natomiast może się zmniejszać. Przy takim scenariuszu wyzwanie polega na dotarciu z ofertą Szkoły Polskiej do nowych rezydentów. Zadanie to jest realizowane poprzez media społecznościowe.

Jakie macie plany na nowy rok szkolny?

Edyta Gierycz: Rozwijanie filaru bibliotecznego szkoły, propagowanie czytelnictwa po polsku.

Albert Liberski: Nie jest wykluczone, że uda się rozszerzyć ofertę szkoły o zajęcia promujące innowacyjność. Wielu rodziców jest aktywnych zawodowo, a ich często unikalny profil zawodowy może inspirować uczniów do wyboru profesji, w której mogliby się realizować.

Dziękuję za rozmowę i powodzenia w nowym roku szkolnym!

.

Rozmawiała: Danuta Świątek

Zdjęcia: archiwum szkoły

Poprzedni artykułW Holandii polskie dzieci tańczą poloneza na zakończenie roku szkolnego
Następny artykuł9 POLONIJNY DZIEŃ DWUJĘZYCZNOŚCI – KONKURS JEDNEGO WIERSZA: „PATRZĄC W GŁĄB SIEBIE…”
Danuta Świątek
Redaktor naczelna portalu. Dziennikarka prasowa. Adiunkt w Hunter College w NYC. Lauretka Nagrody im. Janusza Korczaka (2022) i Nagrody Marszałka Senatu w konkursie „Polki poza Polską” (2023). Wyróżniona Medalem KEN za pracę w polonijnych szkołach. Absolwentka Columbia University w NYC. Była korespondentka „Życia Warszawy” i „PANI” w Nowym Jorku. Współpracowała z amerykańską edycją „BusinessWeek” i „Working Mother”. Autorka książek m. in. “Kimberly”, „Kimberly jedzie do Polski” i współautorka „Przewodnika po Nowym Jorku”. Koordynatorka akcji „Cała Polonia czyta dzieciom” w USA. Terapia reminiscencyjna jest jej wielką pasją. Kontakt: DanutaSP@outlook.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj