
Zdjecie: Katarzyna Paciorek
W amerykańskich szkołach często odbywają się festiwale lub wieczory różnych kultur. Wtedy pojawia się okazja, by dzieci z polskich rodzin mogły pochwalić się krajem swoich przodków i zaprezentować np. zdjęcia znad Wisły, biografie znanych Polaków w Ameryce i nie tylko, polskie potrawy i muzykę. Nie ma ograniczeń kreatywności w tym zakresie. Warto wykorzystać szansę na uaktywnienie się naszych dzieci i całej rodziny. Jesteśmy przecież ambasadorami Polski na co dzień.
Znana nowojorskiej Polonii fotografka, Zosia Żeleska-Bobrowski, dzieli się swoimi wrażeniami z Wieczoru Wielokulturowego w Academy of the City Charter School na Woodside, na Queensie. Weźmy z niej przykład!
Danuta Świątek
xxx
Gdy córka mojej kuzynki Kasi, Zuzanna Lopez (z domu Paciorek), zaprosiła mnie do Academy of the City Charter School na Woodside, na Queensie, gdzie chodzą jej dzieci, 5-letnia Olivia i 9-letni Adrian na Wielokulturowy Wieczór, byłam bardzo podekscytowana! Bardzo ucieszyłam się, gdyż posiadam ludowy strój krakowski, który lubię ubierać i chwalić się moim polskim pochodzeniem.
Zuzannie udało się kupić na tę okazję strój krakowski dla małej Olivii, a Adrian dostał od swojej cioci z Polski, koszulkę znanego piłkarza Roberta Lewandowskiego. Kiedy zjawiłam się w szkole, z Kasią, moją kuzynką, a babcią Olivii, przybiegła do nas mała Olivia i stanęła jak wryta, bo zobaczyła drugą krakowiankę, tylko większą od niej.
Szkoła jest rzeczywiście wielokulturowa. Były tam dzieci z Polski, Turcji, Kolumbii, Meksyku, Argentyny, Chin, Tajwanu, Pakistanu, Tybetu, Japonii, Urugwaju i Republiki Dominikańskiej. Dużo dzieci było ubranych w stroje narodowe.
Na wystawionych planszach każda grupa etniczna przedstawiała swoje dziedzictwo, kulturę i sztukę. Towarzyszyły temu serwowane potrawy różnych narodowości. Dzieci tańczyły, śpiewały i grały na różnych instrumentach.

zdjęcie: Zuzanna Lopez
Polskę reprezentował Zespół Ludowy Wianek, który zaprosiłam do szkoły. Pomyślałam, że ten zespół uświetni wydarzenie. Dzieci zaśpiewały trzy piosenki: „Zielony mosteczek”, „Czerwone jabłuszko” i „Za górami, za lasami”. Dyrygowała Izabella Kobus-Salkin. Zespół zatańczył również taniec śląski „Grozik”. Dodam, że zespół świetnie się spisał i prowadzony jest przez Wojciecha Wojciechowskiego, choreografem jest Tomasz Orzechowski, a instruktorem śpiewu Izabella Kobus-Salkin.
Na polskim stole, oprócz planszy, była polska flaga, książki kucharskie i wielkanocna palemka. Serwowano pierogi, kanapki, babkę oraz pączki, które wszystkim smakowały.
Na wieczorze szkołę reprezentował dyrektor Richard Lee, grono nauczycielskie, w tym nauczycielka Olivii, Lisette Guerrero i nauczyciel muzyki, Alan Nunez.
Uważam, że taka narodowo-integracyjna impreza zbliża ludzi i jest bardzo pouczająca. Ucieszyłam się, że Zuzanna planuje teraz zapisać Olivię do zespołu „Wianek”. Sama bym chętnie się zapisała do zespołu, gdyby istniała grupa w moim wieku.
Zosia Żeleska-Bobrowski