“Nie mogłam uwierzyć, gdy ksiądz powiedział mężowi, że nie odprawi mszy przy urnie z prochami teściowej w kościele” – żali się Barbara B., nasza czytelniczka ze stanu Nowy Jork. – „W jednym z katowickich kościołów, czekała rodzina i znajomi, by pożegnać teściową, a ksiądz upierał się, że mszę może odprawić tylko przy ciele zmarłej, a nie przy urnie. W końcu ksiądz zmienił zdanie, ale ten dodatkowy stres był okropny” – dodaje.
Dla nas Polaków, mieszkających poza Polską, którzy lecą z różnych zakątków świata na pogrzeby najbliższych nad Wisłą, jest bardzo ważne, by znać obowiązujące przepisy kościelne. Czasami rodzina w Polsce musi czekać przez jakiś czas na przylot rodziny do kraju i decyduje się na skremowanie zwłok.
Sięgnęliśmy do źródeł, żeby dowiedzieć się jakie jest stanowisko Episkopatu Polski wobec mszy odprawianej przy urnie.
W liście pasterskim z 13 listopada 2011 roku czytamy: „Może to mieć miejsce na przykład wtedy, gdy czyjaś śmierć nastąpiła daleko od miejsca zamieszkania i kremacja ułatwia sprowadzenie doczesnych szczątków osoby zmarłej, a także, kiedy uczestnicy pogrzebu przybywają z daleka i trudno im być na dwóch częściach pogrzebu, czyli na Mszy Świętej, połączonej z ostatnim pożegnaniem ciała zmarłego i po pewnym czasie na obrzędzie złożenia urny w grobie lub kolumbarium”.
A zatem zapamiętajmy, że msza może być odprawiona przy urnie, gdy śmierć nastąpiła za granicą i gdy rodzina podąża na pożegnanie zmarłej osoby z innego kraju.
Niestety pani Barbara B. nie znała zaleceń Episkopatu Polski i kosztowało ją to wiele nerwów.
Danuta Świątek