Konsul Generalna Urszula Gacek. Fot. Danuta Świątek
Konsul Generalna Urszula Gacek. Fot. Danuta Świątek

Od 21 grudnia 2014 roku obowiązki Konsul Generalnej przy Konsulacie RP w Nowym Jorku pełni Urszula Gacek, między innymi była senator RP i była ambasador nadzwyczajna przy Radzie Europy w Strasburgu. Nowa konsul sama wywodzi się ze środowiska polonijnego. Urodziła się w Wielkiej Brytanii w rodzinie polskich emigrantów. Jej ojciec był żołnierzem armii gen. Władysława Andersa, Sybirakiem, honorowym członkiem Stowarzyszenia Kombatantów Polskich. O swoich planach pracy z nowojorską Polonią rozmawia z Martą Kustek i Danutą Świątek.

Przyleciałam do Nowego Jorku z własnym orłem

Właśnie dziś przyleciał z Polski mój odlany z brązu orzeł. Towarzyszy mi w mojej pracy odkąd zostałam senatorem w parlamencie europejskim, czyli od 2007 roku. Nie był jednak ze mną w Strasburgu, bo tam już był bardzo ładny orzeł. Ten nowojorski nie przypadł mi zbytnio do gustu, więc poprosiłam męża, żeby przywiózł mojego orła. Ponieważ był bardzo ciężki, mąż wiózł go w podręcznym bagażu. Na razie będzie z nami w Nowym Jorku, potem pewnie pofruniemy gdzieś indziej.

Nowy Jork to było dla mnie totalne zaskoczenie

Kiedy wyjeżdżałam na placówkę jako ambasador do Strasburga, pierwsze moje wrażenia były takie, że byłam nią zachwycona. Świetny zespół – pomyślałam – ale ostrożnie, zawsze jest tak na początku, zobaczymy, co będzie dalej. Minęły prawie 4 lata, a to odczucie zadowolenia nigdy mi nie przeszło. Nawet teraz, gdy o tym mówię, nadal się wzruszam. Kiedy wyjeżdżałam ze Strasburga, to myśmy się wszyscy popłakali. 

Nie starałam się o pracę w Nowym Jorku. To było dla mnie totalne zaskoczenie. Powinnam być jeszcze w Strasburgu co najmniej do tych wakacji. Urządziłam tam nawet nową rezydencję – znalazłam świetny lokal, ściągnęłam meble z konsulatów z Kolonii i Paryża. Kiedy w sierpniu wieszałam ostatnią lampę pomyślałam: no, to teraz chociaż przez rok się tym nacieszę! Po dwóch tygodniach zadzwonił minister Sikorski. “Jedziesz do Nowego Jorku”  – powiedział. “Ile mam czasu na podjęcie decyzji?” – zapytałam. “Poczekam na linii” – odparł. Minister Sikorski rozpoczął cały proces, a minister Schetyna dokończył.

Straszono mnie, że będzie ciężko

Nowy Jork to całkowicie nowe wyzwanie. Nie można sobie wyobrazić, jak różna jest teraz moja praca od tego, co robiłam dotychczas. W poprzedniej placówce nie miałam właściwie żadnego kontaktu z Polonią. Prowadzilismy politykę wielostronną, cały dzień negocjacje, wyjazdy, tematy wojen i konfliktów. Inny świat, czysta dyplomacja, polityka międzynarodowa, cały dzień nad papierami i dokumentami. Nagle pojawił się Nowy Jork i zupełnie inny rodzaj pracy.

Bardzo mnie straszyli, że Nowy Jork będzie ciężki. Jestem tutaj równy miesiąc, byłam już w Doylestown, w sanktuarium u Paulinów, na wigilii u bezdomnych na Greenpoincie, u mojej rodziny w Rhode Island. Pierwsze miesiące to taki właściwie miesiąc miodowy, trudno mieć rzetelny ogląd. Jednak chodzę na różne spotkania polonijne i wszystkie mnie pozytywnie zaskakują. Myślałam, że będzie trudno się wdrożyć, a kolejne spotkania pokazują, że nie jest trudno – jest inaczej. Trzeba znaleźć kontakt z ludźmi. Inna jest rozmowa z osobą z pokolenia ojca, inna z osobą z emigracji solidarnościowej, a jeszcze inna z młodym człowiekiem, który tu się urodził i już nie mówi po polsku.

Szacunek dla wszystkich

Nie znam innej pracy, która dostarcza takich kontrastów. Jeden wieczór spędzam w sali balowej Waldorf Astoria, a na drugi dzień jestem na wigilii dla bezdomnych. Jestem konsulem i dla tych, którzy siedzieli przy stoliku w sali balowej, i dla tych, którzy byli przy stole na wigilii dla bezdomnych.

Lubię ludzi, myślę, że kluczem do pracy z nowojorską Polonią jest bezpośredni kontakt, spotkania i rozmowy. Nie można być zamkniętą w gabinecie. Jak tylko czas mi pozwala, spotykam się z ludźmi. Doceniam to, że wiele polonijnych podmiotów to organizacje autonomiczne, które rządzą się własnymi prawami. Jednak nie chcę być arbitrem w sporach, ani słuchać plotek czy i donosów. Sama ocenię ludzi. Jadąc na wigilię dla bezdomnych celowo nie poinformowałam, że tam będę. Chciałam zobaczyć, kto naprawdę tam pracuje. I widzę, że jest mnóstwo społeczników, którzy wkładają swój czas, serce i pieniądze w pomoc dla innych.

Mogę być dobrym pośrednikiem. Gdy usłyszałam od PIASA, że chętnie by porozmawiali z polskimi władzami o współpracy naukowców polskiego pochodzenia, którzy w Polsce napotykają na uczelniach na mur biurokracji, zapytałam, czy wie o tym minister. Nie – odpowiedzieli. Zadzwoniłam do Leny Bobińskiej i powiedziałam: „Przyjedź do Nowego Jorku”. I już planujemy jej przyjazd.

Ponadczasowy Korczak

W Strasburgu stworzyłam akcję korczakowską. Współpracowaliśmy z nauczycielami i uczyliśmy myśli Korczaka. Tłumaczyliśmy ludziom, że Korczak uczył dzieci tego, że mają nie tylko prawa, ale też obowiązki z nich wynikające. Dzisiaj młodzi ludzie nie do końca właściwie pojmują swoje prawa i łatwo można zwichrować koncepcje swobody wypowiadania się. Moja wolność nie zakłada, że mogę kogoś obrażać, że mogę stosować mowę nienawiści, bo ten ktoś jest z mniejszości religijnej czy mniejszości etnicznej. Nie można w ten sposób pojmować wolności. I to jest coś, co mnie w Korczaku pociąga. Korczak był ponadczasowy – kto wtedy, w jego czasach myślał o prawach dziecka? On sam dwukrotnie stawał przed sądem dzieci. Chciałabym również tutaj wdrażać jego myśli, promować jego naukę wśród Polonii.

Wychować armię polskich ambasadorów

W kwietniu odbędzie się w konsulacie kolejna edycja Targów Edukacyjnych, na których zaprezentowane zostaną oferty szkół wyższych w Polsce dla studentów polskiego pochodzenia. Chciałabym zachęcać polskich rodziców do wysyłania swoich dzieci na studia angielskojęzyczne w Polsce. Są one dużo tańsze niż studia w USA i o wysokim poziomie nauczania. W Stanach młodzi rozpoczynają dorosłe życie z ogromnym kredytem ukończonej szkoły na barku.

Jedną z obaw młodych ludzi przed podejmowaniem studiów w Polsce jest to, czy po powrocie do Stanów ich studia zostaną uznane i znajdą pracę. Jednak znamy przykłady wielu osób, które studiowały w Polsce i po powrocie do Stanów osiągnęły zawodowy sukces. Na tych targach chcemy pokazać przykłady właśnie takich osób, a przez to zachęcać młodych do studiów w Polsce.

Będę tutaj jedynie cztery lata, jednak efekty tej pracy będą miały zasięg o wiele dłuższy. I mam świadomość, że jeżeli teraz zainwestujemy w młodych i będziemy zachęcać ich do nauki w Polsce, to po ich powrocie do Stanów, za 10 lat będą pełnili funkcje średniego szczebla w amerykańskich urzędach, firmach czy korporacjach. A za 20 lat będą prowadzili te korporacje. Będą podejmowali biznesowe decyzje, a jeżeli nadal będą czuć się Polakami, to będą to dobre decyzje dla nas, dla Polski. Będzie to nasza armia polskich ambasadorów, których dzisiaj musimy sobie wychować. Te podwaliny, które dzisiaj stworzymy, będą podstawą naszych działań przez wiele następnych lat!

Przywieźć nowoczesną Polskę do Nowego Jorku

Ludzie wyjeżdżający z Polski nie zawsze mają świadomość, że Polska szybko i dynamicznie się zmienia. Mają wizerunek Polski z momentu swojego wyjazdu z kraju, czy też z jeszcze wcześniejszego okresu. A rzeczywistość Polska bardzo szybko się zmienia. To powoduje pewien brak zrozumienia. Pewne rzeczy, zdarzenia wydają się być poza krajem przejaskrawione, czasami różnice polityczne są tutaj bardziej zauważalne niż w kraju. Najlepszym sposobem, żeby pokazać nowoczesną Polskę to przywozić tę Polskę tutaj, do Polonii w Nowym Jorku. Polska to nie tylko pierogi, nie tylko folklor, ale masa innych, nowych rzeczy, którymi możemy się pochwalić. Np. myślę o tym, żeby zaprezentować w Nowym Jorku polskich kucharzy, na “Polish Fusion Week”. Chcę pokazać, że dzisiaj mamy w Polsce restauracje posiadające gwiazdki Michelina, że mamy kulinarne osiągnięcia na światowym poziomie. Chcę pokazać Polskę designerską i hipsterską!

Wysłuchały: Danuta Świątek, Marta Kustek

Poprzedni artykułDzień Babci i Dziadka w parafii Św. Jana Pawła II w Perth Amboy, NJ
Następny artykuł„I do tańca, i do czytania!” – Cała Polonia Czyta Dzieciom z Polsko – Amerykańskim Zespołem Folklorystycznym

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj