Nad naszą szkołą podstawową krąży wojskowy helikopter. Za chwilę koniec zajęć i z budynku wybiegną wesołe dzieci.

Jakie szczęście, że ta straszliwa masakra nie była w naszej szkole!

Nieszczęście, że zdarzyła się w podstawówce Sandy Hook Elementary School w Newtown, CT, półtorej godziny drogi od naszej szkoły.

26 osób zabitych, w tym 20 dzieci!

„Każdy płakał” – opowiada 8-letnia dziewczynka w telewizyjnej relacji z miejsca tragedii.

Łzy płyną mi z oczu.

Każdego dnia zaprowadzam córki do szkoły z myślą, że będą bezpieczne w klasie.

– Dwa razy w roku mamy ćwiczenia na wypadek, gdyby była strzelanina w szkole – mówi strażnik, z którym ucinam krótką rozmowę.

– Tragedia w Newtown! – wzdycha.

Obie moje córki wiedzą, że należy schować się w szafach i w kątach, gdyby usłyszały strzały na korytarzu.

– Trzeba jeszcze zgasić światło – mówi poważnym głosem Kimberly, gdy rozmawiamy o bezpieczeństwie w szkole.

Serce mi się ściska.

Czasy są trudne.

Stan umysłu niektórych ludzi jest opłakany. Dostęp do nabycia broni zbyt łatwy.

Skutek? Cierpią niewinni ludzi.

20-letni Adam Lanza, morderca w szkole, musiał stracić rozum i serce.

Przed oczami mam zdjęcie matki przytulającej płaczącego synka, zrobione przed szkołą w Newtown, które obiegło wszystkie portale Internetowe.

Moje myśli krążą wokół rodziców, którzy dzisiaj stracili dzieci. A helikopter zataczający kółka nad naszą szkołą hałaśliwie manifestuje bezpieczeństwo.

Danuta Świątek

Poprzedni artykuł“Zakopane – stolica polskich Tatr” Kalina Szkutnik. Praca nadesłana na konkurs “Miejsce, które musisz zobaczyć!”.
Następny artykułThe 2012 Chocolate Show New York City.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj