Od lewej Mateusz Zygadło, konsul Urszula Gacek, Gabrysia Zanko i Halina Zanko.
Od lewej Mateusz Zygadło, konsul Urszula Gacek, Gabrysia Zanko i Halina Zanko.

 

Wywiad z Konsul Generalną RP w Nowym Jorku Urszulą Gacek przeprowadzony przez Gabrysię Zanko i Mateusza Zygadło, młodych polonijnych dziennikarzy – praktykantów na portalu DobraPolskaSzkola.com

Pani Konsul, bardzo dziękujemy za możliwość tej rozmowy. Na początek, czy mogłaby Pani powiedzieć, jak długo sprawuje Pani funkcję Konsul Generalnej w nowojorskiej placówce?

Jestem tutaj od grudnia 2014 roku.

Urodziła się Pani poza granicami Polski, w Wielkiej Brytanii, tam też spędziła Pani swoje dzieciństwo i młodość. Jak wyglądało Pani życie w Wielkiej Brytanii?

Bardzo dużo zawdzięczam Wielkiej Brytanii. Spędziłam tam pierwsze 27 lat swojego życia. Chodziłam do szkoły podstawowej w Manchesterze, to duże miasto w północno – zachodniej Anglii, w którym mieszkała druga pod względem liczebności Polonia brytyjska. W Wielkiej Brytanii skończyłam studia, rozpoczęłam swoją pracę zawodową i tam się również urodziła moja córka. Z sentymentem wspominam tamte czasy.

W 1989 roku, przy pierwszych wyborach wyjechałam do Polski, żeby zagłosować 4 czerwca, i wtedy zaczęłam się zastanawiać, czy nie przeprowadzić się na stałe do kraju. Przeniesienie się do Polski z Wielkiej Brytanii było dla nas dużym przedsięwzięcie. Mam męża Polaka, nasza córka była jeszcze mała i stwierdziliśmy, że to najlepszy moment ze względu na nią,  gdyż już niedługo musiałaby wejść w edukacyjny system brytyjski i później trudniej byłoby się jej przestawić na Polskę. Dziś ma już 27 lat, skończyła studia w Uniwersytecie Warszawskim, mieszka w Warszawie i jest bardzo szczęśliwa, że mieszka w Polsce.

A gdzie Pani nauczyła się tak dobrze języka polskiego?

W domu! Kiedy poszłam do angielskiej szkoły podstawowej, nie umiałam w ogóle mówić po angielsku. Dlatego bardzo rozumiem polskie dzieci, które znajdują się w takiej samej sytuacji tutaj, w Stanach Zjednoczonych, i bardzo popieram inicjatywę wprowadzenia programów dwujęzycznych, angielsko -polskich w państwowych szkołach amerykańskich. Polskie dzieci, które mówią w swoim domu wyłącznie po polsku, będą miały o wiele łatwiejszy start, ucząc się w szkole zarówno w swoim ojczystym języku, jak i angielskim. Ja, niestety, nie miałam takiej możliwości i z opowiadań mojej mamy wiem, że ten mój start był dosyć traumatyczny. Z czasem wyrównałam braki.

Czy zawsze interesowała się Pani polityką, czy też myślała Pani o innym zawodzie?

Odkąd pamiętam interesowała mnie polityka, byłam na tym obszarze zawsze bardzo aktywna. Mój kierunek studiów również obejmował nauki polityczne. Na studiach byłam prezesem stowarzyszenia studentów polskich na Uniwersytecie w Oxfordzie, dlatego tutaj, w USA, doceniam pracę Polish Student Organization, uważam, że jest to świetna trampolina do dalszej kariery. Jednak nie myślałam, że będę czynnym politykiem. Nieco przypadkowo znalazłam się potem w tej roli, czego jednak nie żałuję, bo to bardzo ciekawe doświadczenie.

A jak można zostać Konsulem?

Ścieżki są różne. Powiedziałabym, że większość osób pełniących obowiązki konsulów to osoby, które po studiach rozpoczęły pracę w ministerstwie i rozwijali się zawodowo pnąc po szczeblach dyplomacji. Jednak jest część osób, które podobnie jak ja, są  spoza ministerstwa i które, z racji swojego doświadczenia uznaje się, że byłyby przydatne w korpusie dyplomatycznym. W moim przypadku było tak, że miałam doświadczenie zawodowe na wielu polach, zajmowałam się przez wiele lat biznesem, byłam senatorem w Polsce, również posłem w Europarlamencie. Potem zaproponowano mi funkcję ambasadora przy Radzie Europy w Strasburgu.

Na czym polega Pani codzienna praca?

Jako Konsul Generalna do moich obowiązków należy zarządzanie jedną z większych placówek zagranicznych. Konsulat w Nowym Jorku jest większy od wielu polskich ambasad i reprezentuje Państwo Polskie aż w jedenastu stanach na północno – wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Poprzednio byłam ambasadorem w placówce trzy razy mniejszej od tego konsulatu.

Do moich obowiązków należy m.in. nadzór nad sprawami paszportowymi, wizowymi, prawnymi, czy też pomoc konsularna dla Polaków, którzy znaleźli się w różnego rodzaju kłopotach. W tym ostatnim przypadku, zawsze staramy się jak możemy, ale nie w każdym przypadku jesteśmy w stanie pomóc.

Podam przykład sytuacji, którą mieliśmy niedawno. Rodzice byli w sporze między sobą, matka chciała wyrobić paszporty dla dzieci, ale ojciec nie wyrażał na to zgody. No i niestety, nie mogliśmy wydać tych paszportów, bo warunkiem jest zgoda ojca albo decyzja sądu, której również w tym przypadku nie mieliśmy. Konsulat podejmuje inne podobne sprawy, czy to związane z osobami chorymi, które nie mogą za siebie decydować, czy osobami, które są w więzieniu, czy też osobami małoletnimi, które znalazły się w kłopotach.

1

Czy oprócz czynności związanych z Pani zawodem i z pewnością pochłaniających dużo czasu, znajduje jeszcze Pani czas na jakieś hobby?

O tak, mam bardzo oryginalne hobby – lubię haftować, i w ogóle lubię wszelkie artystyczne zajęcia. Mam w domu ogromne zapasy farb, kredek, mulin do haftowania i całą masę projektów czekających na realizacje. Nie wiem tylko, kiedy znajdę na nie wszystkie czas! Obok tego, dzięki mojemu mężowi, który jest znawcą zabytkowych samochodów, wciągnęłam się również w temat rajdów pojazdów -weteranów. To dosyć ciekawa odskocznia, to jest środowisko kompletnie odmienne od tego, w którym się obracam na co dzień i mogę tam absolutnie zapomnieć, że jestem Konsulem czy politykiem.

Co Pani chciałaby przekazać polskiej młodzieży, która mieszka w Stanach Zjednoczonych?

To, co zawsze im powtarzam: żeby pielęgnowali swoją polskość. Kiedy byłam w waszym wieku, i chodziłam do szkoły polskiej w sobotę, Polska była wówczas mało znanym państwem, gdzieś za żelazną kurtyną i można było się zastanawiać: po co w ogóle się trudzić i uczyć tego nie łatwego języka, skoro on i tak na nic się nie przyda? Dzisiaj, wasza sytuacja jest zupełnie inna. Teraz już wszyscy doceniają dwujęzyczność, wielokulturowość. Wszystkie badania pokazują, że osoba, która posługuje się dwoma językami, ma bardziej elastyczny umysł, może więcej. Warto o tym pamiętać!

Oprócz tego, Polska jest fantastycznym krajem i być może niektórzy z Was będą chcieli w niej żyć. Ja w tym roku już kończę swoją pracę w tej placówce i chociaż będzie mi się ciężko rozstawać z Nowym Jorkiem, to po dziesięciu ostatnich latach życiu na walizkach, z przyjemnością wracam do domu.

Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy Pani wielu sukcesów w przyszłości!

 

Rozmawiała: Gabrysia Zanko

Zdjęcia: Mateusz Zygadło

 

Poprzedni artykuł„Zakład”
Następny artykułWycieczka do Waszyngtonu , nagrodą za udział w konkursie w Polskiej Szkole Dokształcajacej w Lakewood , NJ

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj