Rozmowa z Beata Sawicką, pedagogiem specjalnym i terapeutą, specjalizujacą się w zajęciach art terapii.

Co to jest art therapy?

Jak sama nazwa nazwa wskazuje art – to sztuka, terapia – to oddziaływanie leczące, wycofujące niepożądane zachowania, postawy. Łącząc te dwa terminy mamy oddziaływanie poprzez sztukę, przez aktywne przeżywanie sztuki i aktywne jej tworzenie. Według mnie art terapia to inaczej terapia przez tworczość, w której praktycznie realizowane są jej zadania.

W jaki sposób tworzenie może leczyć? Jakie korzyści dziecko może mieć poprzez tego typu zajęcia?

Proces twórczy daje dziecku wiele satysfakcji, poczucia dumy z własnej sprawczości, rośnie jego poczucie własnej wartości. Poprzez zajęcia art terapii dziecko ma kontakt ze sztuką, jest zachęcane do twórczości, rozwija kreatywność, pogłębia poczucie własnej wartości, samorealizacji, poprawia umiejętność koncentracji uwagi, dziecko rozwija się manualnie. Tak to w dużym skrócie można ująć.

Dla jakiej grupy wiekowej można stosować art terapię?

Dla każdej! Doskonałe rezultaty dają zajęcia art terapii zarówno wśród jej najmłodszych uczestników, dzieci, które jeszcze nawet nie mówią, po osoby starsze. Tutaj wiek ani sprawność manualna nie gra żadnej roli!
Jest to raczej kwestia dobrania odpowiednich narzędzi pracy i znalezienia indywidualnej drogi porozumienia
z dzieckiem.

Przy jakiego rodzaju zaburzeniach zajęcia art terapii dają najlepsze rezultaty?

Praktycznie przy wszystkich. Przy nadpobudliwości, obnizonej koncentracji uwagi. Tak w ogóle, obniżona koncetracja u dzieci jest jakimś znakiem czasu dzisiaj. Dzieci są bomardowane różnymi bodźcami od najmłodszych lat, świat konsumpcyjny po prostu je pochłania. Mój syn wchodzi do sklepu
z zabawkami i mówi: „mamo, ja chcę to, i to, i to…” ale tak naprawdę to sam nie wie, co wybrać, bo ma tyle rzeczy do wyboru. Dziecko jest jak gąbka, chłonie wszystko z otoczenia, nie ma naturalnego filtra, efektem tego mogą być zaburzenia w celowym i efektywnym uczeniu się. Z takimi dziećmi praca w art terapii ma na celu wyciszenie, stworzenie warunków do skoncentrowania uwagi dziecka na określony czas.

Art terapia pomaga też w zachowaniach nazwijmy je… niepożądanych społecznie, które powodują trudności
w szkole, w domu, przeszkadzają samemu dziecku. Zajęcia łagodzą negatywne emocje, pozwalają na wyładowanie tych energii w innego rodzaju działaniach. Pogłębiając kontakt ze sztuką, rozwijamy kontakt
z „samym sobą”. To właśnie pięknie obserwuję u dzieci wycofanych, nieśmiałych, także autystycznych lub
o podobnych zaburzeniach. Także w przypadku dzieci niepełnosprawnych, na przykład dzieci z porażeniem mózgowym czy zespołem Downa – one wspaniale pracują i praca ta przynosi niesamowite efekty!

Jakie narzędzia wykorzystuje się w art terapii?

Obok zestawu podstawowych rzeczy typu kartki, kredki, farby, są to często najzwyklejsze rzeczy, jakie możemy znaleść w naszym otoczeniu. Dziecko kiedy widzi atrakcyjne rzeczy, których używamy w art terapii, samo wyciąga po nie rękę, wszystko później już samo się dzieje, ono wie, co jest dla niego najlepsze.

Doskonale jest, jeżeli możemy czymś dziecko zaskoczyć, jakimiś nietypowymi narzędziami. Ja często używam wszelkiego rodzaju mas plastycznych, gliny, modeliny, masy solnej, gipsu, różnego rodzaju szpachelek, śmiesznych pędzli, patyków, wszystkich naturalnych rzeczy, które możemy znaleść na spacerze: kamienie, szyszki, liście, pióra są przepiękne! Muszle, piach z plaży – te rzeczy można wspaniale wykorzystać do naszej pracy z dzieckiem i przyciągnąć jego uwagę. Dzieci same wciąż podnoszą z ziemi różne rzeczy, to jest naturalna ciekawość dziecka, kije, patyki, gałęzie, suszone kwiaty i inne. Te środki są dla dziecka bardzo ważne, ja jako terapeuta nie jestem tu najważniejsza, jestem kimś towarzyszącym dziecku, osoba wspierającą dziecka.

Proces twórczy jest najważniejszym momentem w art terapii. Sama akcja. Nie efekt, tylko działanie. Poczucie tej sprawczości u dziecka, że „ja coś moge stworzyć”. Dziecko nie do końca sobie to uświadamia lub nazywa, ale wszystko to dzieje się w jego głowie. Jak dziecko widzi swoją pracę wyksponowaną, podpisaną, jest to wspaniały moment.

Gdy już mamy wszystkie te narzędzia, rzeczy które mogą zainteresować dziecko, zachęcić do działania, jak z nim pracujemy?

Jak już mamy te środki, możemy je wykorzystać na nieskończoną ilość sposobów! Możemy je okrasić kolorami, które również mają terapeutyczne oddziaływanie. Dziecko wyraża się poprzez kolory, wyraża swoje emocje. Sam kontakt wzrokowy z kolorem jest już leczący. Ważne jest wykorzystanie dziecięcej sensoryczności – dziecko podczas twórczej aktywności nie tylko widzi i dotyka, ale też wącha…pozwólmy mu wykorzystać wszystkie te możliwości. Pozwólmy mu malować rączkami, malować po sobie, po ścianie, po chodniku, kamieniach, drewnie, tkaninie, po różnych płaszczynach, nie tylko po zwykłej kartce, nie ma tu żadnych granic! Wszystkie te działania rozbudzają wrażliwość dziecka. Jest to szczególnie ważne, kiedy dziecko ma zaburzone czucie i potrzebuje dodatkowych stymulacji. Doskonałe są zabawy, proste quizy, kalambury, puzzle plastyczne. Zabawa to istotny element każdej terapii.

Jak często powinno się stosować tego typu zajęcia z dzieckiem?

Jeżeli dziecko ma możliwość uczestnictwa przynajmniej raz w tygodniu przez pół godziny
w takich zajęciach, to już jest sukces. Oczywiście im częściej, tym lepiej dla dziecka! Idealnie byłoby znalezienie codziennie trochę czasu na tego typu zajęcia z dzieckiem. Jeżeli nie możemy dziecka prowadzić tak często na takie spotkania, dobrze jest robić to z nim samemu, w domu. Daje to niesamowite rezultaty, jeżeli chodzi o poprawienie jego zachowania, funkcjonowania w domu, w szkole
i samemu ze sobą!

Taka praca z pewnością daje Ci dużo satysfakcji!

Ogromnie! Gdy prowadziłam swoje klasy i braliśmy udział w różnych konkursach, mój poziom adrenaliny wzrastał wtedy niesamocie! Każdą pracę przeżywałam razem z uczniem! Dawało nam to dużo entuzjazmu, chęci wykonania tej pracy, ta motywacja tu wzrastała niesamowicie nie tylko u moich uczniów, ale i mnie samej!

Czy nie wydaje Ci się, że dzisiaj zajęcia artystyczne, kreatywne, są zepchnięte w dzisiejszym programie zajęć szkolnych gdzieś na koniec? Że często są pomijana jest ich ogromna wartość w normalnym rozwoju dziecka?

Doskonałe pytanie! Według mnie zajęcia kreatywne, artystyczne to jedne z najważniejszych przedmiotów
w rozwoju dziecka, po nauczeniu się czytania i pisania! To przecież rozwijanie wrażliwości dziecięcej, kreatywności i ogólnie postawy twórczej. To radzenie sobie z problemami. Dziecko nie musi być artystą malarzem czy rzeźbiarzem, ale będzie ono twórcze życiowo, otwarte na różne sytuacje, które będzie spotykało
w dorosłym już życiu. Szkoła kuleje w nauce tego typu rzeczy. Program szkolny jest dziś przeładowany a te godziny zajęć artystycznych są minimalne. Dlatego myślę, że sami rodzice powinni się o to zatroszczyć, by dziecko miało więcej kontaktu ze sztuką.

Bardzo dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała: Marta Kustek
Zdjęcia: Marta Kustek

Beata Sawicka prowadzi terapię poprzez sztukę. Przez wiele lat pracowała w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie jako pedagog specjalny i opiekun Pracowni Aktywności Twórczej. Jej podopieczni to uczniowie klas 1-6 oraz gimnazjum. Uczniowie przygotowywani byli do różnego rodzaju konkursów plastycznych, tworzyli własne prace malarskie. Współpracowali w organizacji aukcji tychże prac. Zainteresowani tematyką mogą kontaktować się z Beatą Sawicką poprzez e-mail beatinka@poczta.fm lub telefonicznie 347-827-9780 (Nowy Jork).

Poprzedni artykuł„Rozwód i szczurek”
Następny artykuł„Go! Go! Agatka!”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj