Tak właśnie brzmiał temat tekstów, napisanych i przedstawonych 11 czerwca br. przez licealistów SPK czyli Polskiej Szkoły Konsularnej w Nowym Jorku, podczas uroczystego zakończenia roku szkolnego. Okazało się, że “ Polskość w moim/naszym życiu” to dla młodzieży właściwie wszystko czyli bardzo dużo różnych wydarzeń, komentarzy, przemyśleń i zaskakujących lub czasem zabawnych sytuacji.
Każda z występujących osób zwróciła uwagę na co innego: Dawid rozmawiał z mamą po polsku przez telefon przed amerykańską szkołą. Usłyszał to przypadkiem inny uczeń. Okazało się, że jest Polakiem i Dawid zyskał nowego, dobrego kolegę.
Nicole, dzięki znajomości języka polskiego i angielskiego, pomogła anglojęzycznemu małżeństwu zorientować się w zawiłościach mapy Warszawy. Pytania cudzoziemców najpierw przetłumaczyła cioci na język polski. Ciocia odpowiedziała, a Nicole przełożyła wszystko na język angielski.
Janek wspominał swój wolontariat w Instytucie Piłsudskiego. Bardzo go zainteresowała digitalizacja historycznych dokumentów i umieszczanie ich na serwerach Instytutu. W archiwum jest jeszcze wiele do zrobienia i Janek był zadowolony, że udało mu się choć trochę pomóc.
Julia przedstawiła swój tekst: “Polskość w moim codziennym życiu. Wiesz, że jesteś Polakiem gdy… 1/ Tłumaczysz wszystkim, co to takiego imieniny 2/ U dziadków w domu jest więcej portretów papieża Jana Pawła II niż twoich 3/ Musisz tłumaczyć kolegom i koleżankom, że mówi się “ pierogi”, a nie “ pierogis”, bo “ pierogi” to już jest liczba mnoga. 4/ Budzisz się wcześnie rano, aby przygotować się do polskiej szkoły dobrze wiedząc, że koleżanki i koledzy z amerykańskiej szkoły dalej śpią. 5/ Nadal mylisz jedną z zasad ortograficznych: “ u” otwarte czy “ó” kreskowane. 6/ W każdą sobotę jest u ciebie wielkie sprzątanie w domu 7/Na obiad jest najpierw zupa, potem drugie danie, a na koniec deser. 8/ Otwierasz swoje prezenty w Wigilię, a nie w dzień Bożego Narodzenia. 9/ Wiesz, że nikt na świecie nie dorównuje babci w gotowaniu. 10/ Zastanawiasz się, dlaczego ludzie zawsze pytają, dokąd jedziesz na wakacje wiedząc, że odpowiedź jest zawsze ta sama: “do Polski!”.
Olivia L. obiecała sobie ( i nam), że zawsze będzie przypominać cudzoziemcom, jakich wspaniałych naukowców, artystów i nie tylko mają Polacy. I że sami są mądrzy. Niech nikt nie próbuje zaprzeczać! (zainspirowała ją do tego rozmowa z pewnym Grekiem.)
Mateusz mówił o szkolnej wycieczce do West Point. Zafascynowały go fortyfikacje, zaprojektowane przez Tadeusza Kościuszkę w Akademii Wojskowej i jego wielkie umiłowanie wolności indywidualnej oraz narodów, w imię której walczył praktycznie przez całe życie.
W amerykańskiej szkole Patryka nie było poza nim żadnych Polaków. Któregoś dnia zauważył w czasie przerwy dwie dziewczyny, które wyróżniały się w tłumie. Podszedł do nich i okazało się, że to Polki, które niedawno przyjechały do Stanów. Pomógł im, zyskując nowe koleżanki. Sam też poczuł się lepiej, bo już nie był jedynym Polakiem w amerykańskiej szkole.
Dla Zbyszka jest niezwykle ważne jego imię jako bardzo osobisty element polskości. Każdego roku w amerykańskiej szkole nowi nauczyciele usiłują poprawnie wymówić imię: “ Zbigniew” i prawie nikomu się nie udaje. “Kiedy nadchodzi moja kolej, to naturalnie mówię swoje imię głośno i wyraźnie. Potem czekam, aż wszyscy popatrzą na mnie ze zdziwieniem.” Ta powtarzająca się sytuacja powoduje u Zbyszka pozytywne poczucie odrębności, a polskie pochodzenie zajmuje stałe miejsce w jego sercu.
Juliet, tegoroczna Absolwentka naszej szkoły, podsumowała swoją dwunastoletnią naukę w nowojorskim SPK. Jest już w amerykańskim koledżu, ale mimo to w minionym roku szkolnym była uczennicą III kl. w polskim liceum.
“Polskość w moim życiu jest właściwie wszystkim. Urodziłam się na Brooklynie, a moim pierwszym językiem był polski. Mieszkałam na Greenpoincie, Williamsburgu przez całe życie, ale serce zawsze kieruje mnie i kierowało do Polski, do Europy.”
Nie wszyscy licealiści mogli wziąć udział w występie. Ale też napisali teksty.
Mikołaj tak rozpoczął swoją opowieść: “ Kocham polską szkołę. Mam tutaj od lat przyjaciół. Spotykamy się w soboty w szkole, potem idziemy na pizzę, do parku, w coś gramy, a nastepnie wracamy razem metrem do domu…”
Dla Karoliny bardzo ważne było spotkanie polskich nauczycieli w amerykańskiej szkole. Nie spodziewała się tego. Pamięta też rozpoczęcie roku szkolnego w Stanach Zjednoczonych. Było to niedługo po przyjeździe z Polski. Ubrała się na biało-granatowo i … była jedyną uczennicą tak wyglądającą. Jej brat w odświętnym garniturze również prezentował się inaczej niż reszta kolegów w amerykańskiej szkole.
Agata na początku nie była przekonana co do wyjazdów na obozy latem do Polski. Ale zaczęła tam uczyć koleżanki i kolegów angielskiego, co wszystkim się spodobało. Potem tęskniła za towarzystwem z Polski, chociaż nie bardzo chciała się do tego przyznać.
Olivia K. spędziła rok w Polsce jako małe dziecko. Na początku prawie nie rozumiała, co mówią w szkole nauczyciele i uczniowie. Po jakimś czasie zorientowala się, że może porozumiewać się po polsku. Zyskała nowe koleżanki. Wrócila do Stanów i do tej pory chodzi do polskiej szkoły.
To tylko część opowieści licealistów na temat: “ Polskość w moim/naszym życiu”, a ja miałam okazję wysłuchać w klasie wszystkich. I jestem nimi zafascynowana.
Tekst: Irena Biały
Zdjęcia: Agata Sierant