Gdy stałam w kolejce po caffee latte w Starbucks, moją uwagę przyciągnęła starsza pani, która pokazywała dwóm starszym panom okładkę magazynu „National Geographic” .
– Co za niemądry pomysł, żeby wydrukować kilka różnych okładek tego samego numeru – doszły mnie słowa kobiety przy stoliku.
– Mój syn prowadzi agencję reklamową, z której użyto zdjęcie jednego chłopca. Szukam w sklepach okładki właśnie z tym dzieckiem i nigdzie nie mogę znaleźć.
Kobieta zamachała magazynem i zauważyłam zdjęcie niemowlaka na okładce z dużym tytułem „This Baby Will Live to Be 120”. Tytuł, zapowiadający, że dziecko dożyje 120 lat, mocno mnie zaintrygował.
Chwyciłam papierowy kubek z kawą i wyszłam z kafejki, by przy pierwszej możliwej okazji, sprawdzić na komputerze najnowsze wydanie „National Geographic”. Ciekawe.
Ale najbardziej zainteresowało mnie zacytowane w tekście polskie nazwisko naukowca Andrzeja Bartke
z Southern Illinois University w Springfield, który od wielu lat prowadzi badania nad długowiecznością. Ucieszyłam się. Jak on dba o swoje zdrowie? Co radzi rodzicom, by wychowali zdrowe dzieci, które dożyją późnej starości?
Warto zapytać tego eksperta, który jest rodem z Krakowa. Dowiedziałam się o tym buszując w Internecie. Profesor Bartke stopień magistra zoologii uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim, a stopień doktora na Uniwersytecie Kansas w Lawrence. Jest też laureatem interesującej nagrody Methuselah Mouse Prize za wyhodowanie w laboratorium najdłużej żyjącej myszy. Dożyła ona 1819 dni, czyli prawie 5 lat, ekwiwalent 200 lat w życiu człowieka! To może pomóc w rozwikłaniu tajemnicy jak zwalczać starzenie się u ludzi.
Postanawiłam wysłać e-maila do profesora Bartke.
„Dziękuję bardzo za zainteresowanie naszymi pracami” – pisał profesor w odpowiedzi. „Chciałbym podkreślić, że nie jestem lekarzem i moje wypowiedzi na temat starzenia się i długowieczności u ludzi są po prostu osobistymi opiniami”.
A zatem poznajmy opinię profesora.
W jednym z wywiadów powiedział pan, że marzy, by wdłużyć ludzkie życie, i że jest to możliwe. Prowadzi pan badania na myszach, z których wynika, że można wydłużyć życie myszy aż o 40%. Czy może być tak samo w przypadku człowieka?
Średnia długowieczność ludzi wzrasta i są też dane wskazujące na zwiększenie również maksymalnej długowieczności, ale bardzo wątpię, czy kiedykolwiek dojdzie do zwiększenia maksymalnego wieku o 40% czy 50% w stosunku do obecnego rekordu 122 lat.
Czy człowiek będzie mógł dożyć do 120 lat, jeśli oczywiście, sobie wypracuje ten wiek?
Liczba stolatków szybko rośnie w wielu krajach, ale szanse przekroczenia wieku 110 lat są nadal minimalne i to się chyba nie zmieni w zauważalny sposób. Zdrowy tryb życia zwiększa prawdopodobieństwo osiągnięcia podeszłego wieku i utrzymania sprawności i zdrowia, ale dla ogromnej wiekszości ludzi wiek 120 lat, niestety, nie jest realistyczną perspektywą; może za 100 lat to będzie wyglądać inaczej…
Co powinien robić człowiek, który chce żyć długo, przynajmniej 100 lat?
Nie palić, dostosowywać dietę do aktywności i wysiłków fizycznych (zapobiegać otyłości), jeść stosunkowo dużo warzyw i sałatek, i nie za dużo tłuszczu i mięsa. Ruszać się! Nie pić za dużo alkoholu.
Co powinien robić rodzić, żeby dać dziecku szanse na długie życie, zanim samo będzie mogło wziąć sprawę zdrowia we własne ręce?
Starać się przyzwyczaić do zdrowego trybu życia; dużo ruchu i rozsądna dieta.
Jakie są największe grzechy zdrowotne współczesnego człowieka? Obżarstwo czy słabe radzenie sobie ze stresem?
Za dużo spożywanych kalorii w stosunku do ruchu i wysiłku fizycznego, i za dużo czasu na siedząco.
Jaką pan stosuje receptę na własną kondycję i jasność umysłu?
Lubię długie spacery, pracuję trochę w ogrodzie, w lecie pływam w pobliskim jeziorze, staram się ‘rozsądnie’ odżywiać, ale niczego sobie nie odmawiając.
Co najchętniej pan jada na kolację?
Dużą sałatę z rybą lub (rzadziej) mięsem i wino.
Jak wygląda pana dzień pracy? Czy jest pan pracoholikiem?
Tak. Jestem zwykle w pracy od 6.30 rano do 4.00 i czytam e-maile jedząc lunch.
Jak pan regeneruje swój organizm?
Poza spacerami i pływaniem jeżdżę trochę na rowerze. Wiem, że powinienem robić coś intensywniejszego, ale w praktyce brak mi czasu i ochoty.
Patrząc na pana dorobek, sądzę, że pan doskonale się spełnia naukowo. Jakie są pana plany zawodowe?
Pracować tak długo jak Bóg da zdrowie i siły. Staram się trochę zmniejszyć tempo pracy i zwiększyć procent czasu na cieszenie się światem; na wyjazdy do ciekawych i pięknych regionów, spacery i wędkarstwo.
A jakie jest pana ukochane miejsce w Polsce?
Tatry.
Zatem życzę panu profesorowi wspaniałych wakacji w Polsce!
Ciekawe, czy moje córki urodzone na początku XXI wieku, dożyją XXII?
Danuta Świątek
Profesor ANDRZEJ BARTKE urodził się 23 maja 1939 roku w Krakowie. W 1962 roku uzyskał stopień magistra zoologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, w tym samym roku wyjechał do USA na stypendium Narodowego Funduszu Zdrowia (NIH), gdzie w 1965 roku zrobił doktorat na Uniwersytecie Kansas w Lawrence. Wrócił do Polski i w 1967 ponownie wyjechał do USA. Pracował m. in. w Worcester Foundation for Experimental Biology
w Shrewsbury, MA, i na University of Texas w Health Science Center w San Antonio. Od 1984 roku jest związany
z University of Southern Illinois w Springfield, IL, gdzie od 2002 roku jest dyrektorem Medycyny Geriatrycznej. Jego prace były publikowane w wielu prestiżowych czasopismach jak np. w “Science”, “Nature”
i „Neuroendocrinology”. Wyróżniony wieloma nagrodami m. in. przyznano mu tytuł Wybitnego Uczonego University of Southern Illinois i otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Wybitny naukowiec i autor wielu książek.