Anna Staniszewski
Anna Staniszewski

ANNA STANISZEWSKI, 33-letnia autorka popularnych książek dla dzieci w Ameryce „My Very UnFairy Tale Life” i „My Epic Fary Tail Fail” jest Polką i mieszka w metropolii bostońskiej. Jeśli do tej pory polonijne rodziny o niej nie słyszały, nadszedł czas, by sięgnąć po jej książki. Przyznaję, że ‘odkryła’ ją moja 9-letnia córka, Kimberly, która pewnego dnia w Barnes & Noble przybiegła do mnie z książkami w ręku.

„Mama, ta autorka musi być Polką” – powiedziała podnieconym głosem i wręczyła książki Staniszewskiej.

Siadłyśmy w kącie księgarni i obie wczytywałyśmy się w notkę biograficzną książki, która donosiła, że Anna urodziła się w Polsce.
„Napiszemy do niej?” – zapytała córka z nadzieją w głosie.

Anna Staniszewski odpisała na naszego e-maila w ciągu kilku dni i sprawiła nam ogromną radość.

„Bardzo dziękuję za kontakt ze mną. Czuję się lepiej w języku angielskim i dlatego odpowiedzi są po angielsku” – pisze Anna Staniszewski.

A zatem przechodzę na polski dla naszych czytelników.

xxx

MyVeryUnFairyTaleLife_CVR.inddIle miała pani lat, gdy przyjechała z Polski i czy używa pani języka polskiego na co dzień?

Moja rodzina przyjechała do USA, gdy miałam 5 lat. Wtedy nic nie mówiłam po angielsku i bardzo szybko musiałam nauczyć się tego języka, gdy poszłam do pierwszej klasy.
Nadal rozmawiam po polsku z moją rodziną i czasami czytam po polsku. Jeśli chodzi o pisanie, to lepiej czuję się, gdy to robię w języku angielskim, bo moja edukacja odbyła się w USA.
Moja rodzina obchodzi Boże Narodzenie i Wielkanoc, zgodnie z polską tradycją. Mój amerykański mąż poznał wiele polskich tradycji i naczył się mówić: „Nie, dziękuję. Jestem bardzo najedzony”.

Jakie są pani trzy ulubione polskie książki dla dzieci?

Szczególnie lubię te książki, na których się wychowałam, bajki ludowe, które nadal mają wpływ na moje pisanie. Moje trzy ulubione książki: „Gałązka z Drzewa Słońca” Jerzego Ficowskiego, „Od Baśni do Baśni” Jana Brzechwy i „Kubuś Puchatek”, chociaż nie jest polskiego autora, czytam go w obu językach.

Proszę podać trzy ulubione książki amerykańskie dla dzieci?

Jest ich bardzo wiele, ale wymienię: „The Giver” Loisy Lowry, „Princess Academy” Shannon Hale i „The True Meaning of Smekday” Adama Rex.

Jak narodziły się u pani pomysły na pisanie książek o syrenkach?

W mojej serii „UnFairy Tale Life” postanowiłam potraktować bajkowe postacie w sposób przewrotnie humorystyczny. Zamiast pokazywać syrenki, jako piękne stworzenia, do których są przyzwyczajeni czytelnicy, postanowiłam, że moje stworzenia pachną rybami i mają skórę jak suszona śliwka na skutek przebywania w wodzie. Syrenki nienawidzą siedzenia w wodzie i zawsze starają się z niej wypełznąć, ale ich ogony nie zamieniają się w nogi, więc trzepoczą nimi jak foki.

Kiedy zaczęła pani pisać książki?

Piszę od czasu, gdy miałam około 8 lat, ale dopiero, gdy skończyłam szkołę w 2005 roku, oddałam się pisaniu powieści z zamiarem jej opublikowania. To był bardzo długi proces, wypełniony odrzuceniami w wydawnictwach. Ale jestem bardzo podekscytowana, że znalazłam wydawnictwo, które było równie podekscytowane moją książką jak i ja sama.

Jaka pora dnia jest najlepszą dla pani na pisanie?

Zauważyłam, że najlepiej pisze mi się po południu, gdy mam za sobą załatwione inne moje zobowiązania. Siadam z kubkiem herbaty, psem u moich stóp i staram się zostawić wszystko za mną i skoncentrować się na pisaniu.

My Epic Fairy Tale Fail Final Cover RGBCo pani doradziłaby młodym pisarzom dla dzieci?

Nigdy nie poddawać się. Ludzie, których książki są opublikowane, to ci, którzy ustawicznie próbują. Zauważyłam, że gdy ludzie zaczynają pisać dla dzieci, często myślą – dzieci to jedna kategoria. Ale przecież młodzi czytelnicy tak samo są różni jak dorośli czytelnicy. Ta sama książka nie będzie podobać się wszystkim. Zamiast celować we wszystkie dzieci, pomyślcie o specyficznym typie czytelnika i dla niego piszcie.

Nad jaką książką pani pracuje?

Obecnie nanoszę ostatnie poprawki do trzeciej książki z serii „UnFairy Tale” – „My Sort of Fairy Tale Ending”, która ukaże się w listopadzie tego roku. Skończyłam ostatnią wersję mojej książki w serii „The Dirt Diary”, która powinna ukazać się w styczniu 2014.

Czy pani książki są przetłumaczone na język polski?

Nie są obecnie przetłumaczone, ale mam nadzieję, że będą w przyszłości. Polski rynek wydawniczy dla dzieci jest trudny do przebicia się, ale są sygnały, że to powoli się zmienia.

Wiem, z pani książek, że gdy pani nie pisze, to skacze przez gumę ze syrenkami. Jak jeszcze pani relaksuje się?

Oprócz pisania, również uczę na Simmons College w Bostonie, nie mam więc za dużo czasu na relaks. Ale, gdy mam wolny czas, lubię bawić się z moim psem (czarny Labrador Emma), oczywiście czytać i oglądać tandetne filmy.

Co jest pani największym marzeniem jako pisarki i kobiety?

Marzyłam, żeby zostać pisarką od czasu, gdy byłam bardzo młoda, fakt, że moje marzenie się spełniło, odczuwam to jako wielki sukces. Oprócz tego mam nadzieję, że nadal będę pisała książki, które inni będą chcieli czytać. Nie mogę sobie wyobrazić nic lepszego niż czytelników w różnym wieku, którzy mają przyjemność z czytania moich książek.

Życzymy powodzenia!

Danuta Świątek i Kimberly Pienkawa

Poprzedni artykuł„Mama sobowtór”
Następny artykuł„Nuda – wróg numer jeden każdej lekcji”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj