Agnieszka Przyklęk ma 41 lat i głowę pełną pomysłów. Jej szkoła języka angielskiego WELL w Gdańsku obchodzi 20 lat istnienia, czyli sprawdziła się. Ale to nie wystarcza Agnieszce, teraz sprawdza się na nowym polu. W ubiegłym roku otworzyła EDUbawialnię, czyli popołudniowy punkt opieki nad dziećmi
w wieku 3-9 lat, w formie nowatorskiej. JEDYNY tego rodzaju w Gdańsku.
Danuta Świątek: W EDUbawialni nie ma telewizora i komputera. Jak tę wiadomość przyjmują rodzice?
Agnieszka Przyklęk: Na początku byli zaszokowani. Ale pomysł EDUbawialni narodził się właśnie
z obserwacji moich i cudzych dzieci, które w domu jak nie mają co robić to siadają przed telewizorem albo komputerem. I tak wypełniają sobie czas. A przecież jest wiele ciekawych rzeczy do robienia. Postanowiłam zaoferować dzieciom kreatywnie spędzony czas.
Danuta Świątek: Co zatem robią dzieci w EDUbawialni?
Agnieszka Przyklęk: Każdego dnia robią coś innego między 17.00 i 19.00. W poniedziałki mają zajęcia sprawnościowe. We wtorki plastyczne, a w środy ich zabawa odbywa się w języku francuskim. Czwartki przeznaczone są na zajęcia z teatru. W piątki jest muzyka.
Danuta Świątek: Praktykujesz filozofię profesora H. Gardnera w punkcie opieki nad dziećmi. Na czym ona polega?
Agnieszka Przyklęk: Gardner uważa, że każdy ma w sobie talent. Im wcześniej go sobie uświadomimy, tym szczęśliwiej możemy życ, spełniać się. Dlatego w EDUbawialni mamy zajęcia z 5 pięciu talentów, według których jest ułożony plan zajęć tygodnia.
Danuta Świątek: Dzieci przychodzą do EDUbawialni o 15.00 i są do 20.00. Nie jest to tradycyjny rozkład godzin w opiece nad dziećmi.
Agnieszka Przyklęk: Nasz punkt opieki powstał z myślą, że będą przychodzić dzieci, których rodzice pracują po południu, albo zajęci są zakupami w pobliskim centrum. Możemy zaopiekować się grupą do 20 dzieci. Oprócz 2 godzin zajęć planowanych, jest czas na czytanie książek, podwieczorek, który można otrzymać za dodatkową opłatą. Między 19.00-20.00, gdy dziecko jest już zmęczone po całym dniu, czas odpoczynku i relaksu, oczywiście bez telewizora.
Danuta Świątek: Jak przekonałaś rodziców, by powierzali EDUbawialni swoje dzieci?
Agnieszka Przyklęk: Na początku było to bardzo trudne, bo rodzice nie rozumieli o co tu chodzi. Informacje w mediach nie dawały odzewu. Dopiero akcja ‘owarte drzwi’, w ramach której zapraszaliśmy rodziców, by zobaczyli jak wygląda EDUbawialnia, przekonały ich do nas. Byli oni mile zaskoczeni, że EDUbawialnia jest kolorowa, że dzieci potrafią się tak rozbawiać, iż wcale nie chcą wracać do domu. Musieliśmy przekonać rodziców, że przez zabawę dzieci mogą uczyć się.
Danuta Świątek: Grupa wiekowa dzieci, które do was przychodzą jest dosyć duża, bo od 3 do 9 lat. Czy nie za duża?
Agnieszka Przyklęk: Pochodzę z rodziny wielodzietnej i z własnego doświadczenia wiem, że rodzeństwo uczy się od siebie nawzajem. Chciałam, żeby w EDUbawialni młodsze dzieci w naturalny sposób uczyły się od starszych. A starszaki czuły się kimś w rodzaju mentora, żeby czuły się z siebie zadowolone, a nawet dumne.
Danuta Świątek: Jesteś kobietą o nowatorskich pomysłach, nawet wobec siebie. Trzeba mieć odwagę, żeby zarezerwować na własne przyjemności jeden dzień w tygodniu.
Agnieszka Przyklęk: Pracuję cztery dni w tygodniu, bardzo intensywnie. Piątek jest ‘moim’ dniem na hiszpański, taniec flamenco i masaż. Kocham taniec i, gdy słucham pieśni flamenco, czuję dodatkowy przypłw energii, jestem silniejsza do pracy i do wyzwań jakie niosą ze sobą role matki i żony. Myślę, że wykazuję naturalne zachowanie.
Danuta Świątek: Jak z twoimi pomysłami na wychowanie córek?
Agnieszka Przyklęk: Emilka ma 9 lat i Celina 14. Nie jestem naciskającą matką. Wręcz przeciwnie, jestem matką, która podtyka im pod nos różne wybory. Stara się im pokazać, że jest wiele ciekawych dziedzin na świecie; teatr, film, języki obce, że nie ma tylko jednej drogi przez życie. Ale bardzo ważne jest, by córki rozumiały, że jeśli coś zaczynają, muszą to skończyć. Podam przykład; Emilka zapisała się do klubu szachowego w szkole. Ale dosyć szybko straciła zainteresowanie szachami i chciała z nich zrezygnować. Po rozmowach z nami, zrozumiała, że powinna dociągnąć zajęcia do końca roku szkolnego.
Danuta Świątek: O czym marzysz jako właścicielka EDUbawialni?
Agnieszka Przyklęk: Chciałabym, żeby punkt rozwinął się i, żeby rodzice dostrzegli, iż jesteśmy miejscem rodzinnym. Aby dzieci przychodziły systematycznie, ale nie wtedy, gdy rodzice chcą ich pozbyć się z domu. Mamy bardzo przystępne ceny, tylko 15 zł za godzinę. Są też zniżki dla tych, którzy wykupią karnety i dla rodzeństwa.
Danuta Świątek: Powodzenia i dziękuję za rozmowę.
Danuta Świątek
Zdjęcie: Danuta Świątek
www.edubawialnia.pl