Lato rozkręca się na całego! Zapraszamy do dzielenia się wspomnieniami z wakacji w Polsce, w różnych zakątkach USA i także świata.

Czekamy na Wasze relacje! Można je przesyłać na adres redakcja@dobrapolskaszkola.com

Redakcja DPS

 


 

Zapach polskiego lata

Iza Zawartka, 17 lat

 

Wracając z lotniska do domu po pierwszej wakacyjnej podróży do Polski, przeżyłam szok. Nie potrafiłam i nadal nie potrafię tego do końca wytłumaczyć. Pomimo podobnej temperatury i klimatu w letniej porze roku, istnieje wielka różnica pomiędzy zapachem polskiego, a amerykańskiego lata.

Z Polski najbardziej pamiętam wczesne godziny poranka, kiedy z parzącą różaną herbatą w ręku, wychodziłam do kwitnącego ogrodu dziadka. Pomiędzy świeżo wypraną pościelą wiszącą nad tarasem, wśród wilgotnej od rosy trawy, siedziałam owinięta w grubym kocu, czytając. Wtedy zdałam sobie sprawę, że wczesne godziny poranka mają swój zapach.

Ale nie tylko. W mojej pamięci każde miasto i miasteczko ma swój charakterystyczny zapach; to atmosfera rynku, ciepło słońca na kosce brukowej, słodycz lodów i bułeczek, świeża bryza, która roznosi krople z fontanny.

W lesie czuć niesamowicie silny zapach drzew. Koło Pińczowa jest to mieszanka sosny i brzozy. A po deszczu, kiedy wszystko paruje, dochodzi do tego świeżość i wilgoć.

Wieczorem, gdy siadywałam do późnej nocy w dawnym pokoju mojej mamy, otoczona starymi meblami i kocami, zawsze uchylałam okno, aby odczuć klimat powietrza na zewnątrz. Robiłam to tyle razy, że do dziś nie potrafię tego zapomnieć.

Nadchodzi drugi rok, kiedy nie pojadę do Polski na wakacje. Zajęcia muzyczne oraz obowiązki szkolne trzymają mnie na miejscu. Bywają momenty, na przykład wychodząc rano do szkoły, kiedy odczuwam, co prawda tylko na chwilę, uderzenie tamtego zapachu i momentalnie czuję się przetransportowana do Polski.

Nie do końca wiem czy ten zapach i to uczucie, które on przywołuje jest zapachem Polski, czy po prostu sezonu letniego. Jeżeli to powietrze, ciepłe, duszne i tak charakterystyczne, związane jest wyłącznie z latem, to momenty, w których go czuję w Stanach, przypominają mi Polskę i tylko dlatego, że spędziłam tam wiele czasu podczas wakacji. Jeżeli ta teoria się sprawdza, nie tłumaczy dlaczego nie odczuwam tego silnego połączenia z Polską całe lato.

Wtedy, po pierwszej podróży wakacyjnej do Polski, jako małe dziecko, zdałam sobie sprawę, że ta polska atmosfera jest inna, niepowtarzalna. Lato w Stanach nigdy nie będzie tym samym co lato w Polsce, w ogródku, w mieście, w lesie, nad jeziorem, z rodziną. Teraz zdaje sobie sprawę, że momenty w których odczuwam tamten zapach, szczególnie późnego czerwca, są rezultatem tęsknoty i przywiązania do wakacji w Polsce. To, że odczuwam ten zapach wydaje się być podświadomym przypomnieniem tamtych chwil i świadomość, że w tym roku to nie nastąpi. Pomimo, że wspomnienie zapachu wywołuje tęsknotę i po części smutek, pamięć tamtych chwil z Polski jest ogromnie pozytywna i na zawsze pozostanie w moim sercu.

 

 

Poprzedni artykułNowy Jork od kuchni: polecane restauracje i bary na dachu
Następny artykułMoi bohaterowie nie wywodzą się z elit
Danuta Świątek
Redaktor naczelna portalu. Dziennikarka prasowa. Adiunkt w Hunter College w NYC. Lauretka Nagrody im. Janusza Korczaka (2022) i Nagrody Marszałka Senatu w konkursie „Polki poza Polską” (2023). Wyróżniona Medalem KEN za pracę w polonijnych szkołach. Absolwentka Columbia University w NYC. Była korespondentka „Życia Warszawy” i „PANI” w Nowym Jorku. Współpracowała z amerykańską edycją „BusinessWeek” i „Working Mother”. Autorka książek m. in. “Kimberly”, „Kimberly jedzie do Polski” i współautorka „Przewodnika po Nowym Jorku”. Koordynatorka akcji „Cała Polonia czyta dzieciom” w USA. Terapia reminiscencyjna jest jej wielką pasją. Kontakt: DanutaSP@outlook.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj