W Polskiej Szkole Ogniwo, polskie tradycje, historię i język, uczniowie poznają również poprzez spotkania z ciekawymi osobami, których historie niejednokrotnie wywierają dużo większy impakt na młodych Polaków, urodzonych poza granicami Polski, niż szkolne podręczniki.
W sobotę, 10 grudnia, uczniowie najstarszych klas Ogniwa spotkali się z Robertem Stodnickim – Amerykaninem o polskich korzeniach. Niektóry z uczestników mieli już okazję go poznać podczas pierwszego spotkania, które miało miejsce 6 lutego 2014 w Druch Studio Gallery w Trenton. Wtedy po raz pierwszy poznali jego historię Roberta i jego dziadków, która przez prawie sto (!) lat zamknięta była w kufrze, przechowywanym na strychu jego rodzinnego domu.
Początek tej historii brzmi jak z bajki, mało prawdopodobnie… A jednak! Wszystko zdarzyło się naprawdę.
Około 100 lat temu dziadkowie Roberta opuścili Polskę i po 12 dniach rejsu statkiem przypłynęli do Ameryki. Z 12 dolarami w kieszeni i z 11 miesięcznym dzieckiem na ręku, przeszli pomyślnie kontrolę na Ellis Island i rozpoczęli swoje nowe życie. Już Ameryce urodziła się mama Roberta, jego ciocie i wujkowie. Mama Roberta, choć mówiła biegle po polsku, nie nauczyła go języka, a i on sam – jak dziś wspomina – nie kwapił się do jego nauki. Dopóki żyła jego babcia Bronisława kontakt z rodziną w Polsce był bardzo bliski. Wymieniano się listami, zdjęciami, pamiątkami, które Robert znalazł we wspomnianym kufrze.
I to dzięki nim – mówiąc żartobliwie – po prostu zachorował na Polskę! Postanowił odszukać rodzinę, nawiązać kontakt… Nie było to łatwe, ale udało się!
Dziś Robert Stodnicki jest bardzo szczęśliwy i dumny z siebie, bo dokonał wielkiej rzeczy, spełniając przy tym swoje największe marzenie. Odszukał rodzinę, rozpoczął naukę języka polskiego i co najważniejsze – jest już po pierwszej wizycie w Polsce, Ojczyźnie swoich dziadków.
Pobyt w Polsce wspomina bardzo miło. Zaskoczyła go polska gościnność i serdeczność. Nawiązał nowe znajomości, był gościem w polskich szkołach, udzielał wywiadów do polskiej telewizji… i to wszystko po polsku!
W jego pierwszej podróży towarzyszył mu Ryszard Druch, który do dziś pozostaje jego nauczycielem i przewodnikiem po meandrach języka polskiego.
To było niezwykle interesujące spotkanie. Uczniowie wysłuchali ciekawej prelekcji, która zawarła w sobie elementy języka, historii i geografii, zarówno Polski, jak i Ameryki. Dopełnieniem całości były pytania uczniów klasy III, na które Robert odpowiadał z chęcią i wyczerpująco.
Historia Roberta jest dowodem na to, że – jak sam mówi – na naukę nigdy nie jest za późno. A tym więcej niesie ona ze sobą radości, jeżeli połączymy ją z pasją, w tym przypadku – z pasją odnajdywania korzeni swojej rodziny.
Nauczyciele Ogniwa mają nadzieję, że wizyta Roberta Stodnickiego oraz jego rodzinna historia będzie dużą inspiracją dla uczniów, zachęci ich do pogłębienia wiedzy na temat własnej rodziny i jej pochodzenia.
Przede wszystkim jednak utwierdzi ich w przekonaniu, że ich sobotnie spotkania w Polskiej Szkole przyniosą w przyszłości wymierne korzyści i ogromną satysfakcję ze znajomości języka swoich rodziców.
Justyna Bereza
Zdjęcia: Archiwum Polskiej Szkoły Ogniwo