Każdy nauczyciel przyzna, że dziecko dużo szybciej uczy się poprzez osobiste doświadczenie, niż umysłowe przyswajanie teorii. Dlatego też okres świąteczny jest doskonałą okazją,
by nasze dzieci mogły bezpośrednio doświadczyć polskich tradycji
i zwyczajów związanych z naszą historią. Od nas zależy, by były one dla nich nie tylko corocznym rytuałem, ale
i symbolem, za którym kryje się wiele bogatych treści związanych z naszym krajem. Dlatego korzystajmy z zaproszeń na organizowane obecnie w polskich środowiskach opłatkowe spotkania świąteczne
i zabierajmy na nie naszych najmłodszych.

Jedną z takich okazji było wigilijne spotkanie organizowane przez Polsko-Amerykańskie Stowarzyszenie Kulturalne w Rockland (PACA) w Nanuet, na które przyszło ponad 120 Polaków.

„Serce mi rosło, kiedy patrzyłam na naszą tak liczną polonijną grupę z Rockland, przy świątecznie ustrojonych stołach” – mówi Maryla Białek, prezydent stowarzyszenia. – „To już po raz ósmy Wigilia organizowana jest przez ludzi zaangażowanych w obecnym zarządzie. W chwilach zwątpienia, kiedy zastanawiam się czy warto 'szarpać się’ i walczyć o utrzymanie polskości wśród zagonionych rodaków, przypominam sobie tę piękną i rodzinną uroczystość. Gromadzi ona uśmiechnięte twarze, rozbiegane dzieciaki i wymazuje moje wątpliwości” – wyznaje Białek.

Na Wigilię przyszły rodziny wielopokoleniowe. Jedną z nich są państwo Wiaderkowiczowie. Pani Janina pojawiła się z córką Małgorzatą i wnuczkami Zuzanną i Moniką.

„Przychodzę na wszystkie Wigilie. To moja tradycja” – mówi pani Janina. – „Cieszę się, że mogę spotkać wielu znajomych, których widuję rzadko w ciągu roku”.
Jej córka dodaje: „Tworzymy pewną całość z innymi, tutejszymi Polakami. Chcemy podzielić się z nimi opłatkiem”.

„Poczułam naturalną potrzebę bycia z Polakami w czasie przedświątecznym i dlatego przyszłam na Wigilię” – wyznaje Katarzyna Michalak, która również przyprowadziła swoją 7-letnią córkę, Nicole Kucaravec.

Dla dzieci najważniejszym punktem uroczystości było pojawienie się Mikołaja, który kierował się polskimi regułami.
– Dostaniesz prezent, ale najpierw zaśpiewaj albo powiedz wierszyk – mówił każdemu maluchowi.

„Powiedziałam wierszyk 'Spadła gruszka do fartuszka’ – opowiada 7-letnia Zuzanna Niepostyn. – „Wiesz, on wyglądał jak prawdziwy Mikołaj!”

Nicole Kucaravec nie bała się jowialnego Mikołaja. „Dał mi lalkę i śmiał się do mnie” – mówi.

Polaków połączył nie tylko opłatek, którego pobłogosławili przybyli księża Wacław Świerzbiołek i Jacek Marchewka, ale również wspólne śpiewanie kolęd, które wprowadzało w rodzinny nastrój.
„Bardzo przyjemna atmosfera” – mówi Michalak.- „Byłoby jeszcze fajniej, gdyby dzieci wystąpiły z wierszykami”.

Może w przyszłym roku?
Niech tegoroczne spotkania wigilijne połączą nas wszystkich, nie tylko w świątecznym okresie ale i na cały rok!

Danuta Świątek
www.DobraPolskaSzkola.com
Foto: Monika Eisenbart


Poprzedni artykuł„Czy można wychować dziecko urodzone poza granicami Polski tak, aby czuło się też Polakiem?”
Następny artykuł„Chleba się nie robi, chleb się tworzy”. Julian Głowacz (praca konkursowa).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj