Marika Krajniewska
Marika Krajniewska

Piszesz, tłumaczysz i wydajesz książki. Które z tych zajęć jest najtrudniejsze?

Chciałoby się powiedzieć, że wydawanie książek, choć to nie jest do końca prawda. Najtrudniej jest się
z wydaną książką przebić i dotrzeć do czytelnika. Nie jest to łatwe z kilku powodów, zaczynając od kosztownej promocji, którą wymuszają duże sieci księgarskie, po przyzwyczajenia czytelników, których wydawcy szpikują literaturą lekką, łatwą i przyjemną, która nie zawsze jest wysokich lotów. Najprzyjemniejsze jest, oczywiście, pisanie. To całe moje życie, kiedy nie piszę, czuję się uboższa, jakaś taka nieprawdziwa.

„Papierowy motyl” to historia samotnej matki, której córka choruje na białaczkę, „Zapach malin” – młodej, spełnionej zawodowy kobiety, której całe życie zmienia wypadek samochodowy, „Za zakrętem” – dwóch kobiet, które połączyła strata dzieci, z kolei zbiór opowiadań „Pięć” dotyka tematu wojny. Nie boisz się trudnych tematów…

Tematy podsuwa życie, które łatwe nie jest, co nie znaczy, że nie jest fascynujące. Nie jest nam łatwo mówić
o prawdziwych tragediach. Nie mówię tu o marudzeniu o byle bolączkach, mam na myśli ciężkie chwile, które każdy przeżywa po swojemu. Uważam, że warto o nich pisać.

„Pięć” to pewnie szczególna książka dla Ciebie. Opisujesz w niej tragiczne losy swoich przodków, w tym autentyczną historię przekazaną przez dziadka o czasach wielkiego głodu na Ukrainie…

Są to mocne dla mnie opowieści, które mnie trochę ukształtowały. Słyszałam pojedyncze zdania, opowiastki od dziadków, którzy albo sami je przeżyli, albo dobrze znali ich bohaterów. Nie mogłam o nich zapomnieć, pozostawić samym sobie. Żyją we mnie. W swoich opowiadaniach nie oceniam, po prostu opisuję to, co się wydarzyło lub mogło wydarzyć.

Na podstawie jednego z opowiadań nakręciłaś film „Głód”. Czy kręcenie filmów jest trudniejsze niż pisanie książek?

Zdecydowanie tak, choć kręci tak samo. Pisarz jest samotnikiem, filmowiec – współpracuje z wieloma ludźmi,
a co za tym idzie ponosi większą odpowiedzialność za efekt końcowy, przynajmniej ja tak czuję. Moja praca na planie nie ograniczała się do stworzenia scenariusza i reżyserii, ale i organizacji całej produkcji. Udało się tylko dzięki fantastycznym ludziom, którzy zgodzili się pomóc. Miałam ogromne szczęście, trafiłam na osoby, dzięki którym wiele się nauczyłam. Niemniej jednak kolejny film chciałabym „tylko” reżyserować.

Twój ostatni zbiór opowiadań nosi tytuł „Okno”. O jakim oknie piszesz?

To okno do wnętrza naszych przyjaciół, bliskich, albo wręcz obcych nam osób, których mijamy w pośpiechu przemierzając codzienność. To okno, przez które możemy podejrzeć ludzkie lęki, tęsknoty, tajemnice.
To szaleństwa i pragnienia. Nasze, ludzkie.

A teraz pytanie do wydawcy: jak oceniasz dzisiejszy rynek książkowy w Polsce? Polacy mają co czytać? Czy może w ogóle nie czytają, jak informują nas media?

Polacy czytają, ale niestety w głównej mierze to, co serwują nam „idealne” półki w księgarniach. A co serwują? Na to pytanie odpowie każdy sam, wchodząc do sklepu. O takim, a nie innym doborze tytułów królujących w najbardziej widocznych miejscach księgarni decyduje czynnik finansowy, dość wysoki, by małe wydawnictwa mogły się przebić z naprawdę dobrymi książkami.

Rozmawiała: Karina Bonowicz
Fot. Anna Podsiedlik

Marika Krajniewska – urodzona w Petersburgu polska pisarka, tłumaczka, dziennikarka i scenarzystka. Laureatka konkursów literackich i scenariuszowych, rosjoznawca, właścicielka wydawnictwa Papierowy Motyl, doradca do spraw biznesu w krajach Europy Wschodniej. Absolwentka Warsztatów Kreatywnego Pisania Polskiej Akademii Nauk. Zastępca redaktor naczelnej magazynu internetowego „Imperium Kobiet”. Autorka wielokrotnie nagradzanych powieści i zbiorów opowiadań (m.in. „Papierowy motyl”, „Zapach malin”, „Pięć”). Reżyserka, scenarzystka i producentka filmu „Głód” (na podstawie własnego opowiadania pt. „Matka wariatka”, którego akcja rozgrywa się w roku 1933 i oparta jest na autentycznych wydarzeniach rozgrywających się na Ukrainie w czasie wielkiego głodu, będącego skutkiem wprowadzanych kolejno przez Stalina reform rolnych). Współscenarzystka filmu „Snufit” w reż. Marcela Woźniaka. Jej ostatnia książka to zbiór opowiadań pt. „Okno”.

Okno-Marika Krajniewska (1)Marika Krajniewska „Okno”
Subtelny, ale świdrujący duszę – taki jest najnowszy tomik opowiadań Mariki Krajniewskiej, zatytułowany „Okno”. To nacechowane dużą dawką emocji teksty o tym, co się czai za oknem sąsiedniego domu.
O duszach jego mieszkańców, których być może znamy. O ludziach, którzy są wśród nas. O jednych myślimy, od innych odwracamy spojrzenia. Każdy z nas ma swoje okno. Na świat, na ludzi, na życie. Zajrzyj przez okno. Otwórz je. Znajdź to, czego inni nie odnajdą.

Krajniewska w swoich opowiadaniach prowadzi nas do okien niezwykłych. Niektóre chce się otworzyć na oścież, aby jej piękny świat za nimi zobaczyć dokładniej, niektóre chciałoby się szczelnie okleić najczarniejszą folią, a przez niektóre chciałoby się natychmiast w desperacji wyskoczyć. O tym przed jakie okno trafiłeś dowiadujesz się zazwyczaj dopiero w ostatnim akapicie, jeśli nie w ostatnim zdaniu. Po drodze do nich czytasz niezwykłe historie…

Janusz L. Wiśniewski

Linki:
http://papierowymotyl.pl/
http://www.empik.com/szukaj/produkt?author=Krajniewska+Marika

Poprzedni artykułPomóżmy mu stanąć na nogi
Następny artykuł„Magia świąt, na którą czekam każdego roku” Karolina Wałczyk – praca konkursowa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj