Projekt Bobkowski – Bobkowski Project, czyli wspólne czytanie książki pt. „Szkice piórkiem” Andrzeja Bobkowskiego przez Polaków w USA i na całym świecie, to jeden z najnowszych projektów Polskiego Instytutu Teatralnego (PIT) w Nowym Jorku. Prowadzą go: Izabella Laskowska, Olga  Szulc i Grażyna Drabik.

„Szkice piórkiem” zostały wydane w 1957 roku przez Instytut Literacki w Paryżu. Drugie, poprawione wydanie książki, ukazało się w 1970 roku. W ramach projektu jest czytane wydanie pierwsze. „Szkice piórkiem” to dziennik z czasów okupacji niemieckiej, którą Bobkowski przeżył we Francji.

Andrzej Bobkowski – pisarz, eseista i przedsiębiorca. Urodził się w 1913 roku w Wiener Neustadt, obecnie Austria. Zmarł w 1961 roku w Gwatemalii. Mieszkał m. in. w Wilnie, Toruniu, Krakowie i Paryżu.

Z nagranych odcinków książki korzystają na zajęciach studenci języka polskiego w  Hunter College w Nowym Jorku. Zachęcamy polonijne szkoły do wykorzystania materiałów Polskiego Instytutu Teatralnego w klasach licealnych.

Danuta Świątek rozmawia o projekcie z Izabellą Laskowską – prezesem PIT, producentką teatralną, aktorką i dziennikarką radiową, Olgą Szulc – artystką plastykiem i Grażyną Drabik – wykładowczynią na wyższych uczelniach, pisarką, tłumaczką i autorką wielu recenzji teatralnych.

Danuta: Już można wysłuchać ponad 200 odcinków w ramach Projektu Bobkowski! Gratulacje, bo chyba nie było łatwo zebrać 200 osób do czytania dzienników pisarza z czasów II wojny?

Izabella: Nie było i nie jest łatwe. I to z różnych powodów. Czytający to często ludzie zapracowani, prowadzący swoje życie bardzo intensywnie, z ograniczonym czasem na inne sprawy. W przypadku aktorów, dziennikarzy, ludzi słowa mówionego, nie ma problemu z nagrywaniem ich głosu. Ale w przypadku, kiedy głos nie jest źródłem pracy zawodowej, dochodzi czynnik akceptacji siebie samego na taśmie dźwiękowej i odwagi publicznego wystąpienia. Dodatkowa trudność dla występujących w projekcie to trudność techniczna, bo czytający nagrania dokonują sami. Zaznaczamy w projekcie, że większość nagrań powstaje w warunkach domowych, wynikających z ograniczeń z powodu Covid-19. Wspominasz w drugiej części pytania o pisarzu z czasów II wojny światowej, tak, to czas odległy, dla wielu już mniej ważny, a jednak, tekst Bobkowskiego brzmi dzisiaj bardzo nowocześnie i bardzo aktualnie. I tu jest fenomen pióra Andrzeja Bobkowskiego.

Izabella Laskowska

Olga: Ludzie, którzy nie znali dotychczas prozy Andrzeja Bobkowskiego, są zaskoczeni jak dźwięcznie i współcześnie brzmi. Było to i moim zaskoczeniem.

Grażyna: Zaczęło się od naturalnego łańcuszka osobistych kontaktów wśród przyjaciół i znajomych ze świata teatru i literatury. Przełomową była decyzja, by zaprosić do czytania także ludzi bez zawodowego, aktorskiego doświadczenia. Chcieliśmy, na przykład, włączyć do projektu tych, którzy byli życiowo związani przez wiele lat z Nowym Jorkiem, a potem wrócili do Polski lub ruszyli gdzieś dalej. No i wtedy projekt nabrał nowej wagi: wspólna lektura, łącząca nas pomimo rozbieżnych, skomplikowanych ścieżek życiowych. 

Danuta: Jakich argumentów używałyście, by zachęcić ludzi do projektu wolontariackiego i jakie były ich reakcje na propozycję czytania?

Izabella: Zachęcamy książką, autorem, historią jego życia. Naszym hasłem roboczym jest:  Robimy dla Bobkowskiego to, co chcielibyśmy, aby ktoś, kiedyś dla nas zrobił. W przypadku artystów i pisarzy to mocny argument. I dla wielu z naszej grupy czytających to była motywacja, aby się przyłączyć do Projektu Bobkowski, który próbuje przywrócić pamięć o pisarzu i jego dzienniki. 

Olga: Korzystam głównie z “bazy” znajomych i przyjaciół. Trudność polega na przekonaniu ich, że poradzą sobie z wokalną interpretacją tekstu. Bywają onieśmieleni. Wtedy zapewniam, że są wspaniali, i że Projekt właśnie opiera się na różnorodności.

Grażyna: Nie trzeba było szczególnie argumentować. Wydaje mi się, że wartość książki mówi sama za siebie. Na pewno też pomogło nasze przekonanie, że proponujemy udział w czymś sympatycznym i pozytywnym. No i bardzo staramy się, by dla zawodowców, a mamy przecież wśród lektorów głosy wspaniałych aktorów, jak i dla naszych dzielnych “cywilów”, bez zawodowego doświadczenie publicznych wystąpień, była to  raczej frajda niż trud.

Danuta: Co jest dla was największym wyzwaniem w tym projekcie?

Izabella: Klarowność intencji, demokratyczny wybór czytających i systematyczność w działaniu. Każdy dzień to jeden odcinek, w niedzielę zbiorowy z całego tygodnia. A więc 5 dni w tygodniu nowi czytający ludzie, nowy klip z nagraniem, nowa promocja odcinka i nowe z tym związane trudności i radości. Projekt Bobkowski jest dla wszystkich pro-bono. Dla nas również, a więc po pracy na życie, po zajęciach domowych i rodzinnych. Systematycznie i cierpliwie, każdego dnia określony czas musimy przeznaczyć na Projekt. Duże wyzwanie z tą systematycznością od półtora roku. A czeka nas jeszcze cały rok.

Olga Szulc

Olga: Powtarzalność. Odcinki powstają w ramach ustalonego formatu.Przygotowanie każdego odcinka wymaga tych samych zabiegów edytorskich. Najpiękniejsza i najtrudniejsza zarazem jest praca z dźwiękiem. Nagrania są różnej jakości, niekiedy w kilku fragmentach. Obróbka dźwiękowa związana jest więc z ponownym śledzeniem tekstu “Szkiców”. Najprzyjemniejsze są małe premiery, kiedy odtwarzam po raz pierwszy wyrenderowany odcinek.

Grażyna: Praca, praca, niewidzialna praca na zapleczu. Przecież od marca 2021 codziennie leci nowy odcinek, a co tydzieńnowy wpis na naszym blogu.

Danuta: Czy dzięki projektowi udało się rozwinąć zainteresowanie Bobkowskim wśród Polonii amerykańskiej i na świecie? To chyba był Wasz cel projektu?

Izabella: Myślę, że warto przytoczyć statystyki. Mamy kilkanaście tysięcy oglądających. A czytające osoby w Projekcie pochodzą z różnych stron świata. Wniosek nasuwa się sam.  

Olga:  Z całą pewnością! Playlistę Projektu na YouTube odwiedziło już ponad 17 tysięcy osób,  imponująca publiczność.

Grażyna Drabik

Grażyna: Bobkowski wcale nie jest tu główną sprawą. I w ogóle on się nam niejako “wydarzył”, bo nie był pierwszym i jedynym kandydatem do wspólnej lektury.

Danuta: Przed nami kolejnych 200 odcinków. Kto może jeszcze wziąć udział w Waszym projekcie? Jak z Wami kontaktować się?

Izabella: Pomimo demokratycznych zasad jest jednak schemat według którego działamy. Osoba musi mieć sponsora, którym jest już osoba występująca w Projekcie. W pierwszej fazie to były nasze kontakty zawodowe i  koleżeńskie. Obecnie sponsor kolejnych osób, które czytają, zabezpiecza nas i Projekt przed chaosem organizacyjnym jak i przypadkowością występujących osób. W dobie wszechobecnego bałaganu komunikacyjnego, szaleńców szukających źródła, gdzie można mieszać politycznie i społecznie to bardzo ważne. Uczestnicy muszą być „bezpieczni”, gdy związują się z naszym Projektem. Tego oczekują od nas i to  im zabezpieczamy.  Na naszej stronie www.polishtheatre.org jest mozliwość wpisania nazwiska i maila. Jest możliwość przedstawienia się w e-mailu, ale czy to gwarantuje uczestnictwo? Od razu powiem, że nie. Ale jest szansa.  Przygotowujemy nagrania znacznie wcześniej niż je emitujemy.

Grażyna: Iza już wszystko powiedziała. Ale dodam, że chcemy znaleźć jeszcze głosy na antypodach. Czyjś przyjciel na Antarktydzie albo w Nowej Zelandii?

Danuta: Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki!

.

Danuta Świątek

Zdjęcia: archiwum Polskiego Instytutu Teatralnego

Medialni sponsorzy Projektu Bobkowski: Dobra Szkoła Nowy Jork,  Kurier Plus,  Nasze Radio

Sponsorzy Projektu: Konsulat RP w Nowym Jorku,  PSFCU

Poprzedni artykułRuszyła V edycja konkursu „Polonijny Rodzic na 6”
Następny artykuł„Walczyć można skutecznie nie tylko za pomocą broni, ale też słowa”

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj