22 kwietnia 2015 r, odbyło się kolejne spotkanie z Moniką Herrerą i polonijnych rodziców poświęcone tematyce dwujęzyczności polonijnych dzieci. Wykład odbył się w ramach projektu „W naszym domu mówimy po polsku!” współfinansowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą.

Monika Herrera
Monika Herrera

ELL Student czyli uczeń, który uczy się języka angielskiego

English Language Learner czyli student, który uczy się języka angielskiego to uczeń, który nie urodził się w Stanach Zjednoczonych i którego językiem porozumiewania się jest język inny niż język angielski. Teoretycznie, w większości przypadków, określenie to może nie dotyczyć polskich dzieci, ponieważ większość z nich urodziła się w USA i ma styczność z językiem angielskim. Jednakże kolejnym wyznacznikiem ucznia ELL jest to, że dziecko przebywa w środowisku, w którym językiem porozumiewania się jest język inny niż język angielski. I tutaj, praktycznie wszystkie dzieci z polskich rodzin obracają się w środowisku, gdzie przynajmniej jedno z rodziców mówi w języku polskim, przez co to kwalifikują się na ucznia ELL i muszą przechodzić proces nauki języka angielskiego jako języka drugiego.

Każda szkoła w USA ma obowiązek posiadania programu English as a Second Language (ESL) dla dzieci, których postawowym językiem jest język inny niż angielski. Z problemem kwalifikacji dziecka na ucznia do tego programu styka się większość polskich rodziców w USA przy zapisywaniu dziecka do szkoły. Otrzymują oni wtedy do wypełnienia formularz, w którym zaznaczają, jakim językiem posługuje się mama i tata dziecka. W momencie, gdy w obu przypadkach zaznaczony jest język polski, dziecko najczęściej automatycznie klasyfikowane jest jako uczeń klasy ESL, czyli uczeń, któremu będzie potrzebna w szkolnej nauce dodatkowa pomoc z językiem angielskim. Sam uczeń jest często klasyfikowany do programu ESL na postawie kwestionariusza bądź też testu.  Jeżeli dziecko zostanie zakwalifikowane, rodzic nie ma nic do powiedzenia,  jest to obowiązkowe. ESL jest jedynym rozwiązaniem dla polskojęzycznego ucznia, dla dzieci np hiszpańskojęzycznych lub w niektórych dystryktach rosyjskojęzycznych oferowana jest opcja lepsza – dwujęzyczna edukacja. Jak pokazują badania, programy ESL nie powodują drastycznego wzrostu umiejętności dziecka, dużo bardziej skuteczna jest dwujęzyczna edukacja, jednak w Nowym Jorku nie jest ona oferowana jeszcze w języku polskim. Takie klasy mogą zostać utworzone wówczas,  gdy w jednej klasie będzie przynajmniej 20 dzieci  polskojęzycznych.

Dziecko będące w programie ESL przechodzi co roku testy, których zaliczenie pozwala mu przejść do regularnego programu szkolnego.

Wielu rodziców nie chce, żeby jego dziecko trafiło do klasy z programem ESL. Jednak zakwalifikowanie się do tego programu, jest dla dziecka bardzo korzystne ponieważ w klasie ESL otrzymuje ono dodatkowe instrukcje dotyczące gramatyki, ortografii, wymowy, podstaw języka angielskiego, które ułatwią mu opanowanie materiału szkolnego. Przejście programu ESL zapobiega późniejszym problemom dziecka w nauce.

Learning dissability

Zdarza się, że dziecko przy rozpoczynianiu swojej szkolnej drogi, zostaje zakwalifikowane jako uczeń, które ma problemy w nauce, czyli tzw. learning dissability. Sytuacje takie pojawiają się dość często w przypadku dzieci z rodzin dwujęzycznych, jednak równie często nie są to trafne kwalifikacje ze strony oceniającego nauczyciela. Jednym z powodów takich sytuacji jest to, że prowadzący kwalifikacje nauczyciele nie są szkoleni w ocenianiu dzieci dwujęzycznych. Nie znają procesu przyswajania wiedzy przez dziecko dwujęzyczne, który przebiega inaczej niż u dziecka jednojęzycznego i coś, co może być normalnym objawem w procesie nauki drugiego języka, oceniający nauczyciel może uznać za problem. Według badań, dziecko angielskojęzyczne w przeciągu roku przyswaja sobie 10 miesięcy wiedzy akademickiej. Dziecko dwujęzyczne, kiedy rozpoczyna naukę w szkole, musi przyswoić sobie półtora raza więcej, ponieważ doliczany jest tu czas spędzony na poznanie drugiego języka. Czyli w przeciągu 6 lat dwujęzyczne dziecko powinno przyswoić sobie wiedzę z 9 lat.

W praktyce wygląda to często tak, że przedszkolu lub w pierwszej klasie dziecko dobrze sobie radzi, natomiast problemy zaczynają się od klasy drugiej lub wyżej. Jednym z najczęściej występujących jest problem ze zrozumieniem tekstu. Przyczyną niejednokrotnie jest fakt, z którym wiele rodziców polemizuje, a mianowicie niewystarczająca znajomość języka ojczystego dziecka, języka matki. Kiedy dziecko nie zna dobrze języka pierwszego, języka, który słyszało od urodzenia, nie jest w stanie wystarczająco przetransferować sobie informacji z języka polskiego na język angielski, są to dla niego informacje abstrakcyjne.

 Fazy w procesie nauczania drugiego języka

Przyswajanie języka drugiego u dziecka odbywa się w zupełnie inny sposób niż nauka języka pierwszego. Język ojczysty dziecko poznaje w sposób naturalny, bez użycia świadomości czy zbytniej koncentracji. Do poznania języka drugiego potrzebna jest już większa uwaga, większa koncentracja.

Ucząc się drugiego języka przez pierwsze dwa, trzy lata, opanowuje ono najpierw tak zwany język socjalny czyli język potrzebny do porozumiewania się. Gdy dziecko, które nie zetknęło się wcześniej z językiem angielskim trafia do szkoły, wchodzi w fazę tak zwanej przedprodukcji języka, która trwa od 3 do 6 miesięcy. I w tej fazie całkiem naturalnymi zachowaniami będzie to, że dziecko jest bardziej milczące, nie bierze większego udziału w rozmowach z innymi dziećmi, jest często nieco wycofane. Nauczyciel, który nie wie jak przebiega proces nauczania drugiego języka, może ocenić je jako dziecko, które ma problemy z nauką, komunikowaniem się, a nawet objawy autyzmu. Wtedy to właśnie pojawiają się skierowania do ewaluacji dziecka.

Drugą fazą w procesie nauki drugiego języka jest okres tak zwanej wczesnej produkcji. Tutaj dziecko zaczyna coraz więcej rozumieć, zaczyna odpowiadać na podstawowe pytania. Ten okres bardzo często przebiega razem z fazą produkcji mowy, która trwa zazwyczaj do roku czasu. Dziecko zaczyna mówić coraz więcej, rozumie prawie wszystko, jednak błędy gramatyczne nadal się pojawiają. Związane są one z tym, że dziecko niejednokrotnie tłumaczy sobie wyrazy czy zwroty bezpośrednio z języka ojczystego. Jest to jak najbardziej normalny proces. Jednak ponownie jak w fazach wcześniejszych, popełnianie błędów gramatycznych dla wielu nauczycieli niewyszkolonych w nauce dzieci dwujęzycznych, jest oznaką problemów dziecka w nauce.

Kolejną fazą w nauce języka drugiego jest okres wczesnego zaawansowania, który trwa do 3 lat od momentu kiedy dziecko zaczęło się uczyć języka. Na tym etapie dziecko zaczyna rozwijać swój język akademicki, jest w stanie porozumieć się na tematy poruszane w szkole. W tej fazie bardzo istotna jest znajomość języka pierwszego, ponieważ następuje tu intensywny proces transferu wiedzy z języka ojczystego na język drugi. Jeżeli będzie ono miało dobrze opanowany język pierwszy, wówczas przyswajane informacje nie będą dla niego abstrakcyjne i będzie w stanie dużo łatwiej je zrozumieć. Będzie to dla niego jedynie kwestia poznania odpowiedników poszczególnych słów w języku angielskim, nie będzie musiało uczyć się tych informacji na pamięć, ponieważ rozumie ich znaczenie w języku ojczystym. Będzie to nauka ze zrozumieniem, dużo łatwiejsza dla dziecka. Dlatego w wielu opracowaniach na temat nauczania dzieci drugiego języka jednogłośnie podkreśla się fakt, że warunkiem opanowania przez dziecko drugiego języka w stopniu bardzo zaawansowanym jest znajmość języka pierwszego na równie zaawansowanym poziomie. Bez tego proces ten będzie dla dziecka dużo dłuższy i trudniejszy.

Rodzic zawsze powinien wyrażać swoje uczucia w języku ojczystym

Zdarza się niejednokrotnie, że rodzice chcąc pomóc swoim dzieciom w nauce języka angielskiego, decydują się na komunikowanie się z nimi w języku angielski. Zakładają, że będzie im potem łatwiej zaklimatyzować się w środowisku rówieśniczym lub w szkole. Tego typu podejście nie tylko nie daje jednak zakładanych rezultatów, a wręcz dodaje dziecku nowych problemów. Dziecko wyczuwa sztuczność rodzica komunikacji w drugim języku. Dodatkowo, słysząc rozmawiających rodziców w języku polskim, może czuć się nieco wykluczone, wyrzucone z ich codziennego życia, ponieważ traktowane jest nieco inaczej niż pozostali członkowie rodziny. Poprzez tego typu zachowanie ograbiamy dziecko z dziedzictwa jakie mu sie należy, z poznawania bogactwa kultury i tradycji, z jakiej się wywodzi. Będzie się ono czuło wyobcowane z naszej kultury, jak również nie będzie czuło więzi z kulturą amerykańską.

Najnowsze badania psychologów zgodnie stwierdzają że język pierwszy jest najlepszym językiem do wyrażania swoich uczuć i emocji. Dla każdego rodzica jest to dużo łatwiejsze i bardziej naturalne, a dziecko czuje wówczas prawdziwość tych emocji.

Inną stroną tej sytuacji jest fakt, że często nasza znajomość języka angielskiego nie jest aż tak zaawansowana, by w dostatecznym stopniu przekazać ją dziecku. Poznaje ono wówczas oba języki, polski i angielski, w bardzo ograniczonym stopniu. Kiedy wówczas trafia w szkole do ewaluacji, nie może porozumieć się w języku ojczystym, natomiast język angielski ma rozwinięty w ograniczonym stopniu, i niejednokrotnie może być ocenione jako posiadające problemy z nauką.

 Jak więc najlepiej możemy pomóc naszemu dziecku w nauce języka angielskiego?

Idealną sytuacją jest edukacja dwujęzyczna, czyli lekcje w szkole mające na celu podtrzymywanie nauki języka ojczystego u dzieci. Niestety, w większości szkół nowojorskich, z uwagi na dużą liczbę dzieci z rodzin hiszpańskich, zajęcia takie są prowadzone najczęściej pod kątem języka hiszpańskiego. W dwujęzycznych klasach 90% przedmiotów wykładanych jest w języku ojczystym dziecka przez dwa lub trzy lata. Kładziony jest tu silny nacisk na poznawanie i rozwój kultury kraju pochodzenia dziecka. Dzieci otrzymują dodatkową pomoc nauce gramatyki i ortografii języka drugiego. W drugiej i trzeciej klasie dzieci stopniowo zaczynają otrzymywać instrukcje w języku angielskim. W klasie piątej i szóstej kładziony jest już tylko nacisk na nauczanie w języku angielskim. Uczeń dwujęzycznego programu ma w pełni wykształcone obydwa języki, jest przystosowany o komunikacji w obu z nich.

Dla polonijnego dziecka najlepszymi z dostępnych opcji są zajęcia w polskich sobotnich szkołach, kontakt z polskimi rówieśnikami, uczestnictwo polskich wydarzeniach, gdzie dzieci mają okazję porozmawiać, a przede wszystkim osłuchać się języka ojczystego. Ogromnie ważny jest nacisk rodziców i rozwijanie pierwszego języka w domu. Mając dobrze opanowany język pierwszy, nauka drugiego języka przebiegała będzie dużo sprawniej.

Kolejną rzeczą, która może pomóc naszemu dziecku w lepszym opanowaniu angielskiego jest tzw. active learning czyli uczenie się poprzez poznawanie, doświadczanie czy odkrywanie. Dziecko o wiele szybciej i łatwiej przyswoi sobie drugi język poprzez dyskusję w trakcie ciekawego eksperymentu, w którym aktywnie uczestniczy. Doskonałą pomocą mogą być również różnego rodzaju wizualne stymulatory czy tablice, które umożliwiają dziecku wyobrażenie sobie danej informacji.

 

Monika Herrera
Materiał opracowany został na podstawie wykładu Moniki Herrery pt. „Przyswajanie języka angielskiego u dzieci dwujęzycznych” w Ridgewood Library w Nowym Jorku.

 

logotypmsz_a_kolor_smallSpotkanie zrealizowane zostało w ramach projektu „W naszym domu mówimy po polsku!” współfinansowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą.

Poprzedni artykułFinanse – tajemnica odkryta. Cz. 2 – „Od zmiany przekonań do działania”
Następny artykułCała Polonia Czyta Dzieciom w Lakewood, NJ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj