Praprababcia czyli odwiedzamy cmentarz na Srebrzysku w Gdańsku. Tradycyjnie na początku wakacji. Polski obyczaj, który utrzymujemy w naszej polsko-amerykańskiej rodzinie.
– Tu jest grób mojej babci – mówi babcia M.
i pokazuje na płytę, obok kolejnych trzech, które też należą do rodziny.
– To jest symboliczny grób Stefana z Australii – tłumaczy babcia.
Patrzymy w zamyśleniu na płytę nagrobkową. Nigdy nie poznaliśmy go osobiście.
– Symboliczny? – dziwi się Natalie. – A gdzie jest Stefan?
– Pochowany jest w Australii.
– Gdzie ja będę pochowana? – pyta córka. – W Ameryce czy Polsce?
– Masz jeszcze czas, żeby się zastanowić.
Temat ważny. Trudny. Wrażliwy.
Dla wielu Polaków, rozsianych po świecie.
Kimberly oprócz kwiatów, przyniosła dziadkowi naklejkę z konikiem, a Natalie mini laleczkę dla cioci, która zginęła tragicznie w młodym wieku. Córki energicznie grabiły i robiły porządki na nagrobkach. Przejęte.
Mnie też zawsze serce ściska na myśl o przemijaniu…
Ale niestety to część życia.
Danusia Świątek