Tuż za rogiem początek nowego roku szkolnego. Tysiące polonijnych dzieci odmaszerują do klas w polskich szkołach, a my, dumni rodzice, będziemy im życzyć owocnej nauki i jak największego poszerzenia polskich horyzontów językowych i kulturowych. Przez następne miesiące będziemy śledzić ich postępy w nauce, kontrolować odrabianie prac domowych, uczestniczyć w wydarzeniach promujących dwujęzyczność i celebrujących nasze związki z Polską. Polonijny Dzień Dwujęzyczności obchodzony w trzeci weekend października będzie właśnie takim świętem.

Format PDD jest otwarty, a z każdym mijającym rokiem okazuje się ile nowych pomysłów i inicjatyw można do niego wprowadzić, by tym bardziej go uatrakcyjnić, zwłaszcza w oczach najmłodszych, bo to o nich tego dnia  głównie chodzi. Oni, jak pokazały ostatnie trzy lata są i powinni być odbiorcami i bohaterami tego dnia. Im – pokonującym ścieżki dwujęzycznej edukacji i wielokulturowości, im – potrzebującym naszego przewodnictwa i wsparcia, by ów”naddatek” w życiu na stałe ich wzbogacił i otworzył przed nimi dodatkowe drzwi szans i możliwości, im właśnie będziemy dedykować koncerty, konkursy, przedstawienia i zdecydowaną większość wszystkich innych form celebracji tego święta, jakie pojawią się w polonijnych ośrodkach na całym świecie.

O nas samych, ludzi dorosłych, raczej się nie martwimy, bo my język i kulturę polską już znamy, mamy je w małym palcu i nie musimy o nic walczyć, zabiegać. Tylko czy aby … na pewno?

Wpadły mi właśnie w ręce badania zespołu lingwistów z Uniwersytetu Essex w Wielkiej Brytanii. Monika Schmid, dyrektor zespołu, Niemka od 20 lat zamieszkała w UK, od lat stawia prze sobą i światem przewrotne i jakże ciekawe pytanie: czy dorosły emigrant może utracić swój język ojczysty? Zaskakująca odpowiedź brzmi: może! To po pierwsze kolejny dowód na to, iż język jest naprawdę formą wiecznie żywą i jak każdy żywy organizm podatną na  przemiany oraz wpływy i bodźce z zewnątrz. Po drugie – że jak każdy taki organizm odpowiada na owe bodźce i sytuacje. Prace profesor Schmid wciąż trwają, ale dowiodła już na przykład, że na „zatracenie” przez całkiem dorosłą osobę języka macierzystego dobitnie wpływają przeżyte traumy. Wykazała, że mieszkający w USA i w UK Żydzi, którzy wyjechali z Niemiec przed początkiem zorganizowanych działań przeciwko ludności żydowskiej (ok. r. 1938), a więc z mniejszym bagażem złych doświadczeń, do dzisiaj, jako grupa kontrolna, posługują się językiem niemieckim o wiele bieglej niż ci, którzy przed emigracją przeszli większe piekło. Ponadto, przyglądając się ewolucji języka w emigrantów kubańskim w Miami dowiodła, że kontakt z rodakami w okolicznościach życia na emigracji – odkrycie iście kontrintuicyjne! – wcale nie musi służyć zachowywaniu języka ojczystego. Jeżeli bowiem za język ojczysty przyjmiemy charakterystyczny dla nas zasób leksykalnie frazeologiczny, nasz akcent i dialekt, naszą manierę składniową i inne elementy czyniące nasz język naszym własnym językiem to okazuje się, że pod wpływem styczności z innymi odmianami języka tracimy nasze idiosynkrazje. I to w dość pokaźny sposób.

Z tekstu, który linkuję na końcu, by wszyscy zainteresowani sami mogli przeczytać o badaniach naukowców z Essexu nie wynika, w jakim stopniu zanik ojczystego języka u dorosłego emigranta warunkowany jest nawykiem mieszania przez emigrantów języków w sytuacjach nieformalnych: podczas rozmów z rodziną i bliskimi znajomymi, gdy priorytetem jest przekazanie komunikatu, a nie dbałość o autoprezencję, więc i językowe formy. Wydaje się jednak, że profesor Schmid i jej zespół czynią wyraźne aluzje do do faktu, jaką wielką rolę odgrywa tutaj nasza językowa samoświadomość, a więc: jaki mamy do ojczystego języka stosunek, jaką przyznajemy mu rolę w naszym codziennym życiu i czy nam na nim najnormalniej w świecie zależy (profesor Schmid zależy i przytacza nawet ciekawą anegdotą z tym związaną!). Konkluzja nasuwa sią sama – żeby język ojczysty pozostał z nami na zawsze w formie jak najmniej uszkodzonej warto poświęcać mu czas warto w niego inwestować i korzystać z okazji, w których może się rozwijać. 

Świetnie się składa, bo jedną z propozycji Dobrej Polskiej Szkoły z okazji tegorocznego Polonijnego Dnia Dwujęzyczności są właśnie swoiste ćwiczenia w języku ojczystym skierowane do dorosłych! Przypominamy, że trwa KONKURS NA KABARET LUB SKECZ NA TEMAT DWUJĘZYCZNOŚCI

A więc drodzy dorośli: nauczyciele, rodzice, dziadkowie i wszyscy, którym bliski jest temat dwujęzyczności – pióra i długopisy w dłonie, palce na klawiaturę i zaczynamy! Obudźmy w sobie ducha kreatywności w języku ojczystym, pielęgnujmy ten język, by dawać przykład naszym dzieciom, wnukom i uczniom. Na zgłoszenia prac konkursowych czekamy do połowy października 2018 r. Prace prosimy przesyłać na adres: redakcja@dobrapolskaszkola.com

Również cały czas na zgłoszenia kolejnych kandydatów na Młodych Ambasadorów Dwujęzyczności!  Już 15 września poznamy pierwszych z nich – zapraszamy do odwiedzania strony www.polishbilingualday.com

Wszystkich, którzy planują zorganizowanie obchodów polskiego języka w swoim środowisku – do czego ogromnie zachęcamy – niezależnie czy pracujecie w polskiej szkole, przedszkolu, bibliotece, polonijnej organizacji, mediach, czy indywidualnie w gronie przyjaciół i znajomych, zapraszamy do korzystania z materiałów, które cały czas zamieszczamy na stronie Polish Bilingual Day. Mamy tam dla Państwa quizy i mema językowe, scenariusze przedstawień, wiersze i hasła o dwujęzyczności, plakaty, projekty zakładek, T-shirtów, widokówek i wciąż dochodzą nowe materiały. Można je ściągać, drukować, wykorzystywać w swoich wydarzeniach!

Pozdrawiamy i życzymy wszystkim wulkanu kreatywności przy opracowywaniu tegorocznych obchodów Polonijnego Dnia Dwujęzyczności! 

 

Redakcja DPS 

http://www.bbc.com/future/story/20180606-can-you-lose-your-native-language

Poprzedni artykułBabcia Bożenka: Gdzie tak naprawdę idę?
Następny artykułARTonia – Spotkania z Ciekawymi Ludźmi
Eliza Sarnacka-Mahoney
Dziennikarka i pisarka, przeważnie mieszka w Kolorado, chyba że podróżuje. Współpracuje z mediami w Polsce oraz z Nowym Dziennikiem, autorka powieści, zbiorów ciekawostek i książek publicystycznych o Ameryce. Mama Natalii i Wiktorii, które każdego dnia utwierdzają ją w przekonaniu, że to, co niemożliwe jest jak najbardziej możliwe, trzeba tylko szczerze chcieć. Na portalu autorka rubryki “Przystanek Babel”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj