Wygląda na to, że zdrowa, uzyskiwana z pierwszego tłoczenia, wysokiej jakości oliwa z oliwek (extra virgin), jest w wielu przypadkach mieszanką różnych rodzajów oliwy, często gorszej jakości, czasami nawet pochodzących
z różnych krajów. Niekiedy nawet domieszane są oleje wytłoczone z innych roślin, np. z rzepaku. Później wystarczy dodać chemicznie uzyskanego kolor, smak
i zapach, i już mamy oliwę extra virgin.

W Hiszpanii, która jest jednym z głównych producentów oliwy z oliwek, skazano w grudniu 2011 dwóch biznesmenów na karę dwóch lat więzienia za to, że produkowali oliwę z oliwek, której głównym komponentem był… olej słonecznikowy. Podobny proceder mieszania różnych olejów i sprzedawania ich jako czystej oliwy z oliwek został odkryty we Włoszech, gdzie policja w 2008 roku aresztowała ponad 60 osób zamieszanych w aferę.

Z badań przeprowadzonych w roku 2011 na Uniwersytecie Kalifornijskim wynika, że 69% oliwy z oliwek importowanej z Europy, a spożywanej na zachodnim wybrzeżu USA, nie jest tym produktem, o którym informowały etykiety.

Tak naprawdę nie ma marki, która nie miałaby podobnych problemów. Znany producent Bertolli, również nie uniknęła procesu, aczkolwiek w tym przypadku, sprawę wygrała tłumacząc, że została oszukana przez dostawcę.

Tymczasem, testy chemiczne, które według prawa powinny być przeprowadzone, zanim produkt otrzyma etykietę i trafi do sprzedaży, często nie wykrywają rozcieńczonego oleju.

Niestety, nawet organizacje sprawujące nadzór nad żywnością nie są specjalnie zainteresowane problemem, dopóki nie stwarza on zagrożenia dla zdrowia. Na przykład w Wielkiej Brytanii, jeśli testy są w ogóle przeprowadzane, to polegają głównie na sprawdzeniu składu chemicznego, natomiast nikt nie sprawdza smaku oliwy.

W Unii Europejskiej oliwa extra – virgin musi przejść m.in. testy smaku i aromatu. Testy przeprowadzane są przez grupę ekspertów, którzy oceniają głębię smaku oraz sprawdzają, czy produkt nie zawiera wad takich, jak zanieczyszczenia czy stęchlizna. A i tak mnóstwo produktów złej jakości trafia na rynek.

Większość olejów roślinnych pozyskiwanych jest z wyciągów
z nasion. Ale dobra oliwa z oliwek jest produkowana przy użyciu specjalnej prasy hydraulicznej lub przy pomocy nowoczesnych wirówek, co sprawia, że przypomina to bardziej sok niż tłuszcz przemysłowy. Istnieje kilka poziomów jakości oliwy – rozpoczynając od najniższego poziomu, czyli od olejów przeznaczonych do lamp, które produkowane są z uszkodzonych owoców i nie mogą być wykorzystane do produkcji żywności,
a kończąc na „virgin” i „extra-virgin”, które są najwyższym poziomem jakości oliwy. Ten ostatni musi spełniać surowe wymagania, co do składu chemicznego, stopnia utleniania
i kwasowości.

Tak, jak wszystkie produkty żywnościowe, oliwa z oliwek podlega procesowi psucia. Problem polega na tym, że dość łatwo jest „oczyścić” oliwę, która nie przeszła pozytywnie testów kwasowości. Po takim czyszczeniu oliwa zachowuje całkiem dobry smak przez około trzy miesiące.

Jak twierdzą eksperci – problem jest ogromny. „Ludzie po prostu nie są świadomi tego, co się dzieje.
Na rynku jest mnóstwo oliwy, która nadaje się do wyrzucenia – zeszłoroczna lub starsza. Albo nie jest nawet oliwą z oliwek” – Guardian News & Media 2012

Kilka praktycznych wskazówek przy kupowaniu oliwy z oliwek:

1. Zawracaj uwagę na czystość sklepu i warunki, w których przechowywane są butelki z oliwą. Najlepiej
byłoby kupować tam, gdzie można najpierw spróbować oliwy przed zakupem.
2. Wybieraj butelki z ciemnego szkła, chroniące przed światłem i kupuj tylko tyle, ile możesz zużyć
w
krótkim czasie.
2. Nie troszcz się o kolor, gdyż dobra oliwa może przybierać barwę w wielu odcieniach od zielonego
poprzez złoty do jasnożółtego. Zwracaj raczej uwagę na zapach i smak, jeśli masz możliwość
przetestowania ich przed zakupem.
3. Upewnij się, że oliwa, którą kupujesz ma na etykiecie “extra-virgin”, gdyż inne takie jak “czysta” lub
po prostu „oliwa z oliwek”, zostały poddane chemicznemu procesowi oczyszczania.
4. Staraj się kupować oliwę tylko ze zbiorów bieżącego roku – sprawdzaj datę zbiorów. A przynajmniej
zwracaj uwagę na datę przydatności do spożycia, która nie powinna być dłuższa niż dwa lata od momentu butelkowania.

Chociaż nie zawsze jest to gwarancją jakości, status PDO (Protected Designation of Origin) lub PGI (Protected Geographical Indication) może w pewien sposób upewnić nas o dobrym wyborze.
Niektóre hasła używane na etykietach oliwy z oliwek są wręcz przestarzałe np. „z pierwszego tłoczenia” czy „wyciskane na zimno”. Obecnie większość oliwy z oliwek pozyskuje się poprzez wirowanie, więc
z pewnością nie są wyciskane.

Agnieszka Lewandowska
na podst. www.guardian.co.uk
www.polskarodzina.com

Poprzedni artykuł„Według świstaka Phila będziemy mieć jeszcze sześć tygodni zimy!”
Następny artykuł„Bez poczucia winy”

1 KOMENTARZ

  1. I jak tu spokojnie robić zakupy, jeśli oszustwo czyha na każdej półce sklepowej?! Oczywiście ktoś się tym zainteresuje dopiero wtedy, kiedy ktoś się porządnie zatruje 🙁 Zdecydowanie należy kupować oliwę extra virgin, jest ona (a przynajmniej powinna być) w 100% naturalna, a zatem najzdrowsza. Ja osobiście mogę polecić oliwę, której sama używam już od długiego czasu – oliwa I love aceite pochodząca z Hiszpanii i posiadająca certyfikat jakości 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj