– Ojciec oddawał dwóch swoich synów w wieku 4 i 5 lat na noc, by zadowolić pedofila. A ten płacił mu 4 dolary – opowiada Judy, która siedzi obok mnie na przyjęciu urodzinowym.

Stoły uginają się od potraw wystawionych w ogrodzie.

– Ojciec robił to z biedy. Kambodża jest jednym z najbiedniejszych krajów świata – mówi Judy.

Patrzy mi w oczy. Kiwa głową ze smutkiem.

Dreszcze przechodzą mi po plecach.

65-letnia Judy mieszka w Phnom Penh od 2 lat. Jest ochotniczką w centrum, gdzie można podrzucić małych chłopców, którzy żyją w nędzy. A tam dostaną jedzenie. Będą mogli uczyć się angielskiego i pisać na komputerze.

Ale pomoc jest tylko w godzinach od 8.30 do 4 po południu.

– Jeszcze do niedawna uwagę koncentrowano na wykorzystywaniu seksualnym dziewczynek na świecie, ale chłopców też sprzedaje się w tym samym celu – opowiada Judy. – Przyjeżdżają turyści do stolicy Kambodży i kupują seksualne usługi chłopców za zgodą ich rodziców – dodaje.

Dramat. Wokół nas biegają dzieci i pokrzykują radośnie. Zjeżdżają na zjeżdżalni.

Gospodyni przyjęcia kręci watę na patyku dla każdego malucha.

Gospodarz rozdaje lody.

Dogadza się dzieciom.

Judy bierze na ręce swoją 2-miesięczną wnuczkę. Czule przytula. Przyjechała do USA, by zobaczyć najmłodsze dziecko syna. W tym tygodniu wraca do Kambodży.

Nie chce być tylko babcią. Chce pomagać innym.

Jestem ciekawa, jak porozumiewa się Judy z dziećmi w Kambodży.

„Mój tata był misjonarzem i rodzice zabrali mnie do Kambodży, gdy miałam 8 miesięcy. Mieszkałam tam przez 15 lat. Nauczyłam się języka khmerskiego”.

Patrzę na Judy z podziwem. Język z dzieciństwa przydaje się jej w bardzo ważnej misji, by pomóc chłopcom.

Wielki tort waniliowy pojawia się na stole w ogrodzie. Gospodarze przyjęcia rozdają szczodrych rozmiarów jego kawałki. Luksus nie do zdobycia przez większość dzieci w Kambodży, gdzie analfabetyzm sięga aż 65 procent.

Nie wytrzymuję. Sięgam po portfel do torebki i wyjmuję banknot, który podaję Judy.

Jest zaskoczona. Nie prosiła o pomoc.

Ona bardzo dobrze wie, jak go właściwie użyć.

Śpiewamy ‘Happy Birthday’ dla rocznego malucha.

Brawa dla Judy!

Danusia Świątek

Poprzedni artykuł„Moja rodzina”. Jola Obrycka
Następny artykuł„Family”. Emily Matson. 15 lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj