Nasza czytelniczka, Barbara Przepiórka z Trląga w województwie kujawsko-pomorskim, poinformowała o nadzwyczajnej okazji w rodzinie. Jej ciocia, pani Kazimiera Ciesielska, 1 marca obchodziła 101 urodziny! Nasza redakcja skorzystała z okazji, by zadzwonić i złożyć życzenia jubilatce. Pani Kazimiera była wzruszona, podobnie jak i nasz redakcyjny zespół.
Telefon łączy ludzi, ale nie zawsze słyszalność jest najlepsza, dlatego korzystamy z pomocy pani Barbary, by dowiedzieć się więcej o życiu jubilatki, której raz jeszcze życzymy kolejnych, zdrowych lat! Pani Barbara Przepiórka jest żoną siostrzeńca jubilatki.
Xxx
Ciocia lubi przebywać na świeżym powietrzu. Marzyła, żeby mieć dom z ogrodem, bo przez wiele lat mieszkała w kamienicy w Gnieźnie. Teraz mieszka z nami i jej marzenie się spełniło! Gdy dopisze pogoda, wychodzimy do ogródka. Ciocia czuje się bardzo dobrze. Tylko dwa razy była w szpitalu przez całe życie. Jako 18-latka miała usuwany wyrostek robaczkowy i w wieku 98 lat miała wstawiany rozrusznik serca.
Ciocia nie potrafi się denerwować! To niezwykła jej cecha. Jest zawsze pogodna i opanowana. Mówi, że nie należy się martwić, bo zawsze coś się wymyśli i znajdzie się wyjście z trudnej sytuacji. Ona każdemu zawsze dodaje otuchy.
Życiową pasją cioci było haftowanie. Ciocia bardzo dobrze zna haft kujawski i kaszubski, których nauczyła się sama. Haftowała obrusy i pościele, głównie na prezenty. Niedawno przestała haftować, bo to zajęcie zrobiło się zbyt męczące. Do tej pory nosi bluzki przez siebie haftowane. Uwielbiała czytać magazyny o haftowaniu. Dodam, że ciocia nosi okulary tylko do czytania.
Dzień cioci jest zaplanowany jak w szwajcarskim zegarku. Ciocia wstaje o 9.00 rano. Tomek, jej chrześniak, a mój mąż, pomaga jej się ubrać. Potem jest śniadanie, spożywane w towarzystwie jej siostry, 89-letniej Łucji. Na śniadanie jest biały ser, masło i powidła śliwkowe, własnej roboty z chlebem pszenno-żytnim. Po śniadaniu czas na drzemkę. O godz. 11.30 ciocia i jej siostra piją kawę, prawdziwą, nie zbożową. Do kawy jest czekolada i ciastko. Potem czytanie lokalnych gazet i oglądanie programów telewizyjnych. Gdy dopisze pogoda wychodzimy na spacer do ogródka. O godzinie 14.00 czas na obiad. Ciocia uwielbia mięso pieczonego królika. Hodujemy króliki właśnie z myślą o cioci. Po obiedzie jest drzemka na dwie godziny. O 16.00 ciocia pije kawę z mlekiem i cukrem. Kolacja jest punkt 18.00. A na kolację są ulubione serdelki albo ryba w galarecie. Każdy dzień kończy się oglądaniem dziennika telewizyjnego w towarzystwie siostry, z którą jest dyskusja na temat tego, co dzieje się w kraju. Wspólnie też oglądają seriale „M jak miłość” i „Barwy szczęścia”. Ciocia kładzie się spać o 21.00. W niedzielę dzień wygląda trochę inaczej, bo ciocia słucha radiowej mszy. W pierwszy piątek miesiąca ciocię odwiedza ksiądz Darek.
Na życzenie solenizantki na urodzinach podano tort orzechowy ze spirytusem i czekoladą. Pojawili się goście z urzędu miasta i gminy Janikowo i rodzina. Pani Kazimiera nie ma własnych dzieci i jest wdową.
Zanotowała: Danuta Świątek
Zdjęcia: Z. Pyzik
Aha! Widzę, że jubilatka robi jedną rzecz, której pewnie większość z nas nie robi. Nie odmawia sobie snu. I tego w nocy, i w dzień. Badacze coraz częście nam mówią, że tajemnica zdrowia i dugiego życia tkwi właśnie w liczbie godzin, jakie dajemy sobie na sen:-))))