img_4715

 

Tym razem pakowanie naszych walizek na podróż przez Atlantyk zostało rozkojarzone i to w dobrym znaczeniu przez akcję narodowego czytania „Quo Vadis” H. Sienkiewicza, której nie mogłam opuścić.

Ostatnie godziny na polskiej ziemi nabrały jeszcze większego znaczenia dla mnie.

W sobotnie popołudnie,  3 września, zabrałam obie córki do Parku Miejskiego w Pakości na Kujawach. Pędziłyśmy na czytanie z zapasem czasu, by mieć pewność, że znajdziemy miejsca siedzące, blisko sceny.

Chciałam, żeby moje córki, które chodzą do polskiej sobotniej szkoły w USA dobrze słyszały język Sienkiewicza, ukraszony łacińskim słownictwem. Zdyszane wpadłyśmy do parku 10 minut przed czytaniem.

 

img_4703

 

Rozglądam się i żadnych tłumów nie widzę. Na szczęście i nieszczęście! Na krzesłach siedzi 15 gości z fragmentami pierwszego rozdziału „Quo Vadis”, które będą czytać po kolei. A za nimi garstka słuchaczy.

Czerwona kanapa, zdjęcia z ekranizacji książki i muzyka filmowa stanowią centralne miejsce zdarzenia wśród drzew, w naturze. Lepszej scenerii nie można było sobie wymarzyć w słoneczne, wrześniowe popołudnie.

 

img_4700

 

Zaczyna się czytanie.

„Petroniusz obudził się zaledwie koło południa i, jak zwykle, zmęczony bardzo. Poprzedniego dnia był na uczcie u Nerona, która przeciągnęła się do późna w noc…” – słychać wyraźne czytanie przez mikrofon.

Czytanie z przygotowaniem i przejęciem. Czytają lokalni nauczyciele, działacze samorządowi i dyrektorzy różnych placówek.

Moja dusza rozpływa się z radości, że tak kulturalnie robi się w małym miejskim parku, a ja siedzę i inni czytają również dla mnie.

 

img_4718

 

Kątem oka obserwuję moje córki, które mocno nastawiają uszy, żeby zrozumieć o co chodzi w tekście.

– Mama, co to jest to un… unctu… – próbuje wypowiedzieć słowo 12-letnia córka.

– Unctuarium – podpowiadam i szybko zerkam do książki, żeby znaleźć odpowiedź.

– Takie miejsce, gdzie nacierano ludzi pachnącymi olejkami – rozszyfrowuję znaczenie.

img_4722-copyTo nie jest łatwy tekst dla polonijnych dzieci, również dla dzieci w Polsce, bo jest ich jak na lekarstwo podczas czytania.

Ale za to moja 13-letnia córka sięga po książkę i próbuje wczytać się w tekst na pierwszej stronie.

– Sienkiewicz dostał Nobla – szepce mi do ucha.

Pamięta o tym. A czym jest to publiczne czytanie dla osób w parku?

„Wspomnieniem mojego dzieciństwa. Przypomnieniem sobie o języku,  którym pisał Sienkiewicz” – wyznaje Małgorzata Sieradzka.

Łukasz Nowak podkreśla, że dzięki czytaniu Sienkiewicza można poszerzyć swoje słownictwo.  „A publiczne czytanie zachęca do czytania rodzinnego” – dodaje.

Olga Kapelińska, kierownik Biblioteki Publicznej w Pakości, organizator akcji,  wręcza każdemu gościowi pamiątkowy egzemplarz „Quo Vadis”, z czerwoną pieczątką „Narodowe Czytanie, 03.09.2016, Henryk Sienkiewicz, Quo Vadis, Patronat Honorowy Pary Prezydenckiej”.

 

img_4719

 

Jeden egzemplarz zabieram do USA. Jestem propagatorką akcji „Cała Polonia czyta dzieciom”. Popieram każdą akcję, która zachęca dzieci i dorosłych do czytania.

Czytanie jednoczy i rozwija ludzi.

Narodowe czytanie klasyki polskiej w ramach corocznych akcji od 2012 roku, jest wartościowym pomysłem, z którego warto brać inspirację i czytać w rodzinnym gronie.

 

Tekst i zdjęcia: Danuta Świątek

 

Poprzedni artykuł“Edukacja poprzez sztukę i kształtowanie aktywnej twórczo osobowości” – webinar Lidii Russell
Następny artykułLepiej niż rodowici Anglicy!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj