IMG_0582
Marta Kustek

Marzę sobie, że Polonijny Dzień Dwujęzyczności będzie dniem, w czasie którego będziemy opowiadać o naszych osiągnięciach – mówi założycielka i redaktor naczelna portalu Dobra Polska Szkoła. O oczekiwaniach związanych z ogłoszeniem nowego święta z Martą Kustek rozmawia Justyna Suric.

 

Skąd pomysł na Polonijny Dzień Dwujęzyczności?

Od czterech lat prowadzimy promujemy język polski wśród rodzin polonijnych pod hasłem „W Maszym domu mówimy po polsku” i doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby ustanowić jeden dzień, który byłby poświęcony świętowaniu naszego języka i tego wszystkiego, co jest z nim związane.

Jak do tego dochodziliście?

Organizowanie spotkań z rodzicami, dziećmi i z nauczycielami w szkołach dużo nas nauczyło. Nawiązaliśmy kontakty z osobami, które zajmują się dwujęzycznością. Nasza akcja znana jest nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Przyłączyły się do nas polskie środowiska z innych krajów, które naszą akcję wdrożyły w Wielkiej Brytanii, Francji, Australii i we Włoszech. Zdobywaliśmy doświadczenia i zaczęliśmy się zastanawiać, co jeszcze możemy zrobić. Wiedzieliśmy, że musimy działać dalej, ale już w innym wymiarze.

Co było dalej? 

Wymyśliliśmy projekt, który zaprezentowaliśmy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Polsce w konkursie „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 roku”. Nasze pomysły spodobały się i dostaliśmy dofinansowanie, a Polonijny Dzień Dwujęzyczności jest właśnie częścią tego projektu.

A po co nam takie święto?

W propagowaniu języka nie chodzi o posyłanie dzieci do polskiej szkoły, ani o wyjazdy na wakacje do Polski. Najważniejszą rolę odgrywają rodzice, bo oni mają wpływ na to, czy dzieci mówią drugim językiem, czy nie. Dla wielu dzieci urodzonych poza Polską, język polski staje się często drugorzędnym narzędziem do porozumiewania się. Zdarza się często, że dzieci przestają go w ogóle używać, co jest niewątpliwie winą rodziców.

Hmm, jako rodzic zaczynam się zastanawiać czy ta odpowiedzialność jest rzeczywiście aż tak wielka? Przecież wchodzą tu w grę i inne czynniki.

Rodzic swoją postawą przekazuje szacunek do kultury, języka i tradycji. Jeśli dziecko widzi, że dla rodzica język polski jest ważny, to ono te wartości przejmuje. W ramach naszych spotkań spotykaliśmy ludzi mówiących piękną polszczyzną, a wcale się w Polsce nie urodzili. Fascynacja Polską i językiem zaczyna się najczęściej od rodzica. My w naszych akcjach nie namawiamy tylko do tego, aby dzieci mówiły w domu po polsku, ale chcemy kształtować postawy rodziców. To nawet nie chodzi o to codzienne powtarzanie do dziecka „mów do mnie po polsku”, ale raczej o kształtowanie odpowiedniej postawy, od której będzie zależeć jaki jest nasz stosunek do polskiej kultury i co my sami sprzedajemy naszym dzieciom.

Do kogo skierowane jest nowe święto?

Nie tylko do Polaków, ale i do amerykańskich sąsiadów, wśród których chcielibyśmy promować naszą kulturę. Chcielibyśmy być tak samo widoczni w tej promocji, jak przedstawiciele innych nacji, np. Irlandczycy.

Czy chcesz abyśmy i my Polacy w Ameryce, mieli naszą własną, polską odmianę Dnia Świętego Patryka?

My mamy Paradę Pułaskiego, ale to nie jest to samo. Marzę sobie, że Polonijny Dzień Dwujęzyczności będzie dniem, w czasie którego będziemy opowiadać o naszych osiągnięciach. Znają nas w Ameryce poprzez Kościuszkę, Pułaskiego, kiełbasę i pierogi. Może to nie są złe symbole polskości, ale powinny już dawno temu przejść do lamusa. Mamy dużo więcej do zaoferowania. Przecież jest tak wielu Polaków, którzy przyczynili się do rozwoju Ameryki. Przykłady ciągle się mnożą. Polak zaprojektował specjalny fotelik dla dzieci do samochodu (fotelik przypominający kapsułę zaprojektował Janusz Liberkowski, nagrodzony w konkursie American Inventor – przyp. red). Nasz rodak wymyślił też igłę jednorazowego użytku (Zbisław Roher – przyp. red.). Z Polski pochodzi przecież Max Factor (Maksymilian Faktorowicz urodzony w Zduńskiej Woli – przyp. red), tak samo jak założyciele Warner Bros, którzy byli braćmi spod Ostrołęki. W trakcie dnia dwujęzyczności w Nowym Jorku, pokażemy wystawę poświęconą Polakom, którzy zmienili lub zmieniają świat. Na pewno zaskoczy to nie tylko Amerykanów, ale i samych Polaków.

Obchody dnia dwujęzyczności zaczynacie od proklamacji w konsulacie. To brzmi bardzo dumnie.

Proklamacja to uroczyste ogłoszenie naszego święta, bo ono ma stać się częścią oficjalnego kalendarza wydarzeń polonijnych.

Czy w innych krajach też będzie miała miejsce taka proklamacja?

Na razie Polonijny Dzień Dwujęzyczności proklamujemy 13 września jedynie w Stanach Zjednoczonych, w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku. To jest nasza autorska, nowa inicjatywa i po prostu nie mieliśmy czasu, aby do współpracy włączyć inne kraje. Jestem jednak przekonana, że w przyszłości polski dzień dwujęzyczności będzie organizowany w innych środowiskach polonijnych, bo już jest zainteresowanie. W przyszłym roku dołączy do nas kanadyjskie Toronto, Holandia i Belgia. Mamy plan, aby rozwijać tę inicjatywę wszędzie, gdzie tylko się da. Polonijny Dzień Dwujęzyczności będzie przypadać na drugą sobotę października. W tym roku będziemy świętować 10 października.

Dlaczego akurat w październiku?

Nie jest to przypadkowa data. Październik jest miesiącem dziedzictwa narodowego, tzw. Polish American Heritage Month. W każdą pierwszą niedzielę października odbywa się Parada Pułaskiego, a w pierwszą sobotę po paradzie, będziemy obchodzić nasze święto. Uzgadnialiśmy tę datę z wieloma organizacjami, m.in. szkołami, bo stałych imprez w polonijnym kalendarzu jest dużo.

Gdzie będziemy świętować 10 października?

Zaplanowaliśmy sześć imprez, które odbędą się w Nowym Jorku, Bostonie, w dwóch miastach w New Jersey, Copiague na Long Island oraz w Denver w Kolorado. Pokażemy przykłady jak można świętować ten dzień.

A polskie Chicago?

Nie ma w naszym oficjalnym projekcie wyszczególnionego tego miasta, ale odwiedziłam kilka tygodni temu Chicago, i zaprosiłam tamtejsze polskie szkoły do współpracy. I tam też będą imprezy.

A jak będziemy świętować?

W tym roku imprezy będą odbywać się głównie przy polskich szkołach. Namawiamy jednak wszystkie organizacje i osoby indywidualne, aby łączyć siły i tworzyć programy. W tych sześciu miastach, które wymieniłam wcześniej mamy naszych koordynatorów, którzy zaprezentują swoje własne pomysły: emisje filmów, które nie były wcześniej pokazywane w USA, przedstawienia teatralne, wystawy, koncerty dla dzieci, konkursy edukacyjno- rozrywkowe. Mamy też inicjatywę kulinarną pod nazwą „Taste of Poland”. Nie tylko będziemy serwować tradycyjne potrawy na talerzu, ale również zaprezentujemy je w formie edukacyjnej. Wyjaśnimy dlatego gołąbki to gołąbki, a pierogi są „ruskie”, a nie „polskie” w nazwie. Nasza dziennikarka Danuta Świątek połączy się przez Skype’a z profesorem Wiesławem Nowińskim, autorem Atlasu Mózgu (cyfrowy atlas mózgu w technologii trójwymiarowej), który robi teraz furorę. To tylko przykłady. Nasze imprezy będą organizować Polacy, ale chcemy, aby były na nie zapraszane środowiska amerykańskie. Zręczna „sprzedaż” naszej kultury, jest bardzo ważna, bo nie jest ona przecież mniej ciekawa niż na przykład ta irlandzka.

A co zaplanowaliście na niedzielną proklamację?

Gościem honorowym imprezy będzie profesor Katarzyna Kłosińska, językoznawca, sekretarz Rady Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk, która prowadzi cykliczną audycję „Co w mowie piszczy?” w radiowej Trójce (Polskie Radio). Pani profesor będzie mówić o dwujęzyczności oraz poprowadzi quiz językowy. Konsul Generalny RP w Nowy Jorku (Urszula Gacek – przyp.red.) uroczyście ogłosi święto, a my, przedstawiciele portalu i fundacji Dobra Polska Szkoła, opowiemy o naszej działalności.

Słyszałam, że szykuje się specjalna oprawa artystyczna. Uchyl proszę rąbka tajemnicy…

Nagraliśmy piosnkę, którą autorem jest Piotr Rudziński (polonijny dziennikarz i filmowiec – przyp. red.) . Wykonają ją dzieci z KOBO Music Studio na Greenpoincie, które prowadzi Bożena Konkiel. Planujemy w przyszłości nagranie clipu do tej piosenki, i będzie to świetne narzędzie do promocji polskiego dnia dwujęzyczności. Piosenka była inicjatywą Piotra, który po prostu zaprezentował nam pewnego dnia gotowy już utwór. To Piotr zaangażował muzyków. Wszystko samo się działo. Z kolei Beata Ślązak Zalewski, artystka z Ridgewood, stworzyła logo naszej akcji, kogutka, z hasłem „Mówię po polsku and it is awesome”. Nie bez powodu hasło jest polsko – angielskie, czyli dwujęzyczne, bo przecież dzieci tak bardzo często mówią.

A co profesor Jan Miodek na to?

Profesor jest patronem honorowym Polonijnego Dnia Dwujęzyczności, ale niestety nie będzie mógł przybyć na uroczystości. Zaprezentujemy w konsulacie jego nagranie, w którym wyjaśni, dlaczego święto dwujęzyczności jest ważne. Profesor jest przesympatyczny i bardzo nam kibicuje. Żałujemy, że nie może przylecieć do Nowego Jorku, ale ze względu na swoje zdrowie nie chce tak daleko podróżować.

Jak święto dwujęzyczności będzie wyglądać w Ameryce za kilka lat?

Chciałbym, aby ten pomysł został podchwycony przez pasjonatów i wszystkie te osoby, które czują temat dwujęzyczności, bo przecież nie można nikogo zmusić do jego celebrowania. Mam nadzieję, że stanie się ono pretekstem do spotkań towarzyskich, tak jak 17 marca spotykają się Irlandczycy. Chcielibyśmy, aby dzień ten miał szerszy wymiar, zwłaszcza w czasach, kiedy wszyscy jesteśmy zabiegani, i przez to bardziej ubożsi w dobre, towarzyskie interakcje. Mam nadzieje, że z naszego dnia dwujęzyczności wyniknie wiele pozytywnych rzeczy.

A kto kryje się za Polską Dobrą Szkołą?

Jest już nas kilkanaście osób. Trzon zespołu, oprócz mnie, tworzy kilka osób: dziennikarki i pisarki Danusia Świątek, Eliza Sarnacka Mahony, Bożena Chojnacka, Lidia Russell, Karina Bonowicz, Andrzej Cierkosz, współzałożyciel fundacji Dobra Polska Szkoła (mąż Marty Kustek – przyp.red.). Udało się nam przyciągnąć do portalu pasjonatki i pasjonatów, którym zależy na stworzeniu czegoś wartościowego.

Znamy się od dawna. Pracowałyśmy wiele lat temu w warszawskich mediach. Co cię przygnało do Nowego Jorku dziewięć lat temu?

Nowy Jork miał być odskocznią od mojego życia w Warszawie. Odciągałam powrót do Polski tak długo, aż w końcu Ameryka wciągnęła mnie nieodwołalnie. Zajmowałam się tutaj wieloma rzeczami, ale moje życie nabrało innego wymiaru, kiedy rozpoczęłam pracę w nieistniejącym już dziś Radiu Rytm. Prowadziłam półtoragodzinną audycję na żywo „Porozmawiajmy w Radio Rytm”. Zaczęłam poznawać polskie środowisko od środka. Fascynowało mnie to, że w Ameryce życie wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce, a Polacy realizują tutaj swoje ciekawe pomysły na życie. To był dla mnie moment przełomowy.

Założyłaś portal o tematyce edukacyjnej www.dobrapolskaszkola.com, co nie jest przypadkowe. Z wykształcenia jesteś pedagogiem i dziennikarką po KUL-u.

Zaczęło się od bloga, który stał się portalem. Potem założyliśmy fundację, dzięki której mogliśmy zacząć organizować spotkania. Dziś największą część, choć nie jedyną naszego portalu, stanowi zawartość edukacyjna, która ma docierać przede wszystkim do rodzin. Dzisiaj nazywamy siebie portalem informacyjnym dla Polonii w Nowym Jorku.

Co było Waszym największym sukcesem?

Zaskoczyło nas powodzenie akcji „W naszym domu mówimy po polsku”. Po sześciu miesiącach prowadzenia naszej akcji zaczęły się do nas odzywać środowiska polonijne z innych krajów, które chciały dołączyć do naszej akcji, prosiły o materiały edukacyjne. Nawet z dalekiej Australii. Zaskoczyły nas wielki zasięg i siła rażenia tej akcji.

Kilka tygodni temu wróciłaś z Polski. Była to pierwsza wizyta po dziewięciu latach. Czy wynikną z tego wyjazdu jakieś nowe projekty?

Bardzo odpowiada mi klimat amerykański i wcale nie mówię o pogodzie. W Polsce też kiedyś prowadziłam wiele projektów. W Stanach jest jednak dużo prościej i nie chodzi o pieniądze, bo tutaj niczego nie ma przecież za darmo. Mentalność ludzi jest inna i dużo prościej jest tutaj działać. Ludzie nie oceniają innych tak często jak w Polsce i nie skazują od razu pomysłów na niepowodzenie. Są bardziej na wszystko otwarci. Mało kto tutaj narzeka. Im bardziej odlotowy pomysł, tym łatwiej jest go zrealizować.

Dziękuję więc za rozmowę i życzę realizacji wielu szalonych pomysłów, a tych na pewno Tobie nie zabraknie.

Dobra Polska Szkoła, to portal (www.dobrapolskaszkola.com) i fundacja w jednym. Celem obu jest wspieranie dwujęzyczności w środowiskach polonijnych. Dobra Polska Szkoła jest organizatorem Polonijnego Dnia Dwujęzyczności w USA.  Proklamację nowego święta zaplanowano na 13 września w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku, a dzień dwujęzyczności będzie obchodzony co roku w drugą sobotę października. W 2015 roku Polonijny Dzień Dwujęzyczności przypadnie 10 października.

 

logo_MSZSerwis „Wszystko o dwujęzyczności” jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Uniwersytetu Warszawskiego. Utwór powstał w ramach projektu finansowanego w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 r.“ realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2015. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o konkursie „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą w 2015 r.”.

Poprzedni artykuł„Gdzie podziali się pedagodzy podziwiani przez młodzież?”
Następny artykułGreenpoint Arts Block Festival w Nowym Jorku – świętuj Greenpoint z nami!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj