Na początku zapowiadało się dosyć nieciekawie. Miejsce na rajd konny zostało zajęte, lecz po paru dniach na szczęście się zwolniło. W końcu mogłem pojechać na swój wymarzony rajd. Trzeciego lipca wyjechaliśmy konno na wycieczkę. W każdym z trzech dni przejeżdżaliśmy około 30 kilometrów. Codziennie odkrywaliśmy nowe krajobrazy i nowe przygody.
Co było najśmieszniejsze? Zdecydowanie cały drugi dzień rajdu. Gdy tylko się obudziliśmy zauważyliśmy, że nie mamy koni. Postanowiły ruszyć dalej, tym razem bez nas. Na szczęście udało się nam je złapać i przekonać do dalszej drogi razem. W drodze bardzo często gubiliśmy się, lecz zawsze udawało się znaleźć drogę. Spanie w namiotach, jedzenie z ogniska i co wieczór warsztaty łucznicze i fotograficzne. Nie obyło się bez problemów ale najważniejsze, że wszyscy wróciliśmy zadowoleni i szczęśliwi.
Taki rajd polecam wszystkim. To wspaniałe przygody i niesamowita atmosfera. Jestem zadowolony, że mogłem uczestniczyć w tak wspaniałej przygodzie, która pozostanie w moim sercu na bardzo długo! Po męczącym, choć cudownym rajdzie odpoczywałem w domu. Reszta wakacji nie zapowiadała się tak dobrze, bo miałem je spędzić wyjeżdżając do rodziny, co oznaczało mniej czasu spędzonego z końmi. Nie wyobrażam sobie nie być choć raz w tygodniu w stajni. Wolne chwile spędzam właśnie tam, wśród moich cztero- kopytnych przyjaciół.
Startowałem w klasie L, zaliczały się do niej przeszkody o wysokości do 1 metra. Po wielu treningach nadszedł ten oczekiwany czas zawodów. Ostatnie pakowanie bagaży, należało zapakować konie do przyczepy i wyruszyliśmy w drogę. Do pokonania mieliśmy ponad 2 godziny drogi, aby zdążyć wyjechaliśmy z samego rana.
Szybko przygotowaliśmy się do startu, mała rozgrzewka i byliśmy już gotowi. Nagle słyszę głos spikera „Gracjan Segelin na koniu Atena”. Mimo stresu przejechaliśmy parkur z tylko jedną zrzutką, tym samym zajmując 3 miejsce. Byłem bardzo zadowolony i dumny z siebie, jak i z konia. Co najbardziej podoba mi się w jeździectwie? To, że nie wszystko zależy tu ode mnie oraz to, że potrafię dogadać się ze stworzeniem kilkakrotnie razy silniejszym.
Te wakacje były zdecydowanie najlepsze. Mam pewność, że pozostaną w mojej pamięci na bardzo długo. Już nie mogę doczekać się następnych!
Gracjan Segelin, 13 lat.
Publiczne gimnazjum w Birczy im. Ks. Płk Tadeusza Dłubacza
Klasa
Nauczyciel prowadzący: Alicja Karbowniczyn