Koleżanka położyła swój telefon na stole.
– Tego słucham codziennie, gdy obudzę się rano. Ty też posłuchaj – powiedziała.
Włączyła internetowe połączenie.
Na małym ekranie telefonu zobaczyłam twarz starszej kobiety.
– Codziennie dokonuję wyboru, że jestem optymistką, że jestem szczęśliwa – słyszę.
Kobieta opowiada o swoim życiu w obozie koncentracyjnym w Terezinie.
O powojennej karierze nauczycielki muzyki, o swoim raku, śmierci jedynego syna.
Zasłuchałam się w opowieść Alice Herz-Sommer, 109-latki, która mieszka w Londynie.
Takiej optymistki jeszcze nie słyszałam!
– Oczy nie są już dobre, słuch nie jest dobry, nogi nie są dobre, ale taka jest natura – mówi kobieta. – Miałam piękne życie!
Nadal ma piękne życie, bo tak widzi swoje przeżycia każdego dnia.
Starsza pani, utalentowana pianistka, zdradza swoje tajemnice.
Zawsze wybierać dobry humor. Być wdzięcznym za wszystko.
Dużo chodzić, mało jeździć samochodem. Czytać książki filozofów. Słuchać muzyki.
Mieć przyjaciół, którzy przyjdą do domu i posiedzą obok ciebie. Nie muszą wcale rozmawiać. Wystarczy, że poczujesz ich bliskość.
Prosta recepta?
Kobieta imponuje mi.
Informacją od koleżanki, dzielę się z innymi.
Życie jest piękne!
Za oknem jest ulewa. Granatowe chmury wiszą nad nami i wiatr szarpie parasolami.
Ale i w tym też jest pewien urok.
Danuta Świątek