– Znacznie przybrałem na wadze, gdy moja żona jest w ciąży – mówi młody tata, klepiąc się po brzuchu.
Siedzi obok żony. Zadowolony. Przyjęcie Baby Shower, na cześć oczekiwanego dziecka i jego mamy zawsze mnie cieszy
i przenosi w czas moich dwóch skomplikowanych ciąży.
Iza jest zdrowa i wygląda rewelacyjnie pięknie. Dziecko rozwija się zdrowo. Tata pogodny.
– Będzie wspólne rodzenie w szpitalu. A nawet więcej, pojawi sie fotograf, który udokumentuje cały poród – mówi tata.
Zaangażowany w ciążę mężczyzna to nie jest żadna nowość, zdobycz kulturowa XX czy XXI wieku. Już u plemion celtyckich, w starożytnej Grecji czy w Afryce, mężczyźni
w czasie ciąży żony nie chodzili na polowania.
Przestrzegali nowej diety.
Gdy żona rodziła kładli się obok niej i skręcali z bólu.
A wszystko to wynikało z szacunku dla partnerki i w ramach odpędzania złych duchów od matki i dziecka. Jest nawet termin kuwada na te zachowanie i praktyki kulturowe mężczyzn.
Podobno do dziś na niektórych wyspach na Pacyfiku mężczyźni nadal „są w ciąży”.
Mąż Izy pasuje do każdej epoki.
Danusia Świątek