Jest takie malutkie na świecie, gdzie każdego roku uciekamy do naszego magicznego raju. Od kilku już lat zabieramy dziecięcą beztroskę i delektujemy się każdą chwilą, bo dla nas czas stanął w miejscu, odkąd odkryliśmy ten magiczny świat.

Kiedy przejeżdżamy naszą małą granicę, która łączy nas z zaczarowanym lasem, który śpiewa nam piosenki na powitanie, szum pobliskiego wodospadu łaczy się z nami, radując się naszym szczęściem. Tafla chmur otwiera nam drzwi do słońca, które muska nasze twarze.

Dzieci z piskiem rozpakowują bagaże, które my skrzętnie ulokowaliśmy w zakamarkach naszego garbusa. Przepełnione tęsknotą i miłością biegną przywitać się z lasem. Pod ich nogami słychać łamiące się gałązki suchych gałęzi i igliwia. Czujne stada saren przyglądają im się uważnie, gotowe do ucieczki, jednak zapach chleba przyciąga je bliżej i bliżej. A nad głowami słychać radosny koncert ptaków. A wszystkie te cuda natury znajdują się w Jellystone Park Woodridge, NY.

Wstajemy wcześnie rano i zachłystujemy się każdą chwilą spędzoną
w bliskości dzikiej natury. Zapach porannej rosy ombywa nasze rozleniwienie. Mamy siłę na wycieczki do lasu, które są ogromna miłością naszych dzieci. Wtulone w drzewa wsłuchują się w ich melodie, wygrywane w koronach przez roztańczony wiatr. A lekki podmuch wiatru zachęca nas do dalszej wędrówki.

Wędrując leśnymi ścieżkami odpoczywamy, rozjaśniamy swoje myśli, uspokajamy swoje ciała i dusze. Czas przestaje biec, a my mamy czas na wspólne poslki, do których przygrywa nam najwspanialsza orkiestra najrozmaitszych ptaków. W naszym magicznym miejscu nie ma czasu na nudę, ani na oglądanie telewizji, nie wspominając już gier komputerowych. Nawet podczas deszczu dzieci radośnie taplają się w kałużach, a my wturujemy dołączając naszą radość.

Kocham to miejsce. Ale najbardziej kocham zachody słońca, kiedy to góry i pagórki, chylą swoje czoła, a niebo maluje najpiękniejsze obrazy wyciągając najznakomitsze odcienie czerwieni i pomarańczy. Koncert cykad i kumkających żab nie ma końca.
To najznakomitsza muzyka, jaką słuchamy przy rozpalonym ognisku. Błogi relaks, któremu oddają się nasze rozszalałe dzieci. Uwielbiają ten czas, kiedy węgliki syczą i przeskakują z miejsce na miejsce. Czasem jedno z nich muśnie któreś dziecko po twarzy, wywołując piski.

Nasze magiczne miejsce to taki zakątek, który tworzy przyroda. Czujemy bliskość naszego rodzinnego kraju. Zapach świeżo skoszonych traw, zapach drzew, to wszystko tworzy niesamowity klimat, do którego uciekają nasze dzieci. Cieszy nas to, że dzieci myślą i wracają wspomnieniami do tych chwil, które spędziliśmy na tym małym zakątki ziemi przez cały rok. To taki nasz magiczny raj… nasze niebo na ziemi. A kiedy trzeba powrócic do szarej rzeczywistości, duszącego smogu spalin, płacze nie tylko nasze serce, ale i otaczająca nas aura. Deszcz jęczy dzwoniąc kroplami w zamglone szyby. Słyszę głos: ZOSTAŃCIE, zostańcie tu…

Tekst i zdjęcia: Jola Obrycka, Nowy Jork

Nasz wakacyjny konkurs “Miejsce, które musisz zobaczyć” został zakończony. Każda z nadesłanych prac zawiera interesujące informacje, postanowiliśmy więc, nagrodzić książkami wszystkich uczestników konkursu. Będziemy też wszystkie prace publikować na naszym portalu. Kochani czytelnicy, zapraszamy was do wirtualnej podróży po świecie. A może również te relacje zachęcą was do wypraw wakacyjnych?

Sponsorem nagród są Aneta Radziejowska i Marek Rygielski, autorzy przewodnika „Nowy Jork, 101 miejsc, które musisz zobaczyć”

Poprzedni artykuł„Dlaczego ważne jest zachęcanie dzieci do nauki polskiego?”
Następny artykuł„Bez zapachu w pracy”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj