Jan Alojzy Matejko urodził się 24 lipca 1838 roku. To jeden z najwybitniejszych polskich malarzy. Mówi się, że misją życiową Jana Matejki było wskrzeszanie historii narodu. Jego malarstwo uwieczniło na płótnie i upowszechniło kluczowe wydarzenia z historii Polski. Zarówno te wzniosłe osiągnięcia ojczyzny, jak i przyczyny jej upadku. Matejko pocieszał, opłakiwał i prognozował przyszłość. Pokazywał przeszłość, z myślą o przyszłości.
Józef Brandt, znany polski malarz batalista powiedział o nim: był to … Sienkiewicz polskiego malarstwa.
Jak on sam rozumiał swoje posłannictwo? Sztuka jest obecnie dla nas pewnego rodzaju orężem w ręku, oddzielać sztuki od miłości Ojczyzny nie wolno – powiedział Jan Matejko na inauguracji roku akademickiego w Krakowie w 1882 roku.
Kochał Polskę bardzo. Gdy przebywał z żoną pierwszy raz w Paryżu, gdzie akurat został nagrodzony złotym medalem na wystawie za obraz Kazanie Skargi, z taką tęsknotą pisał do rodziny: Ćmi się w moich nadwiślańskich oczach i smutną twarz obracam w stronę Wawelu.
Matejko nie tylko, że posiadał ogromny talent, ale był także bardzo pracowitym człowiekiem. Był autorem ponad trzystu obrazów olejnych oraz kilkuset rysunków i szkiców. Już jako młody człowiek codziennie przemierzał różne ciekawe artystycznie i historycznie miejsca, jak Wawel, Biblioteka Jagiellońska, krakowskie kościoły i jak to sam określił: robił notatki ołówkiem i akwarelą. W ten sposób powstał jego tzw. Skarbczyk, czyli kilka tysięcy jego rysunków, z których potem korzystał przez całe życie. W ciągu 20 lat stworzył kilkanaście obrazów dużego formatu. Jego Bitwa pod Grunwaldem ma rozmiary 4,25 metra x 10 metrów. Malował ją przez 3 lata.

Inne jego sławne obrazy to m.in. Hołd Pruski („ofiarowany Narodowi” do odnowionego zamku na Wawelu) , Stańczyk, Kazanie Skargi, Polonia – Rok 1863 zakuwana Polska, Rejtan – upadek Polski, Unia Lubelska, Stefan Batory pod Pskowem, Zawieszenie dzwonu Zygmunta, Jan III Sobieski pod Wiedniem, Zaprowadzenie chrześcijaństwa (ofiarowany papieżowi Leonowi XIII), Chrzest Litwy, Konstytucja 3 Maja 1791, Śluby Jana Kazimierza, Kościuszko pod Racławicami, Autoportret.
Ogromny wpływ na Matejkę wywarł Wilhelm von Kaulbach i jego styl „historycznego symbolizmu”. Nie chodziło tu o dokładne przedstawienie przeszłych wydarzeń, ale o artystyczną swobodę interpretacji w takiej perspektywie, na jakiej artyście akurat zależało. Jan Matejko nie uległ francuskiej modzie i do końca życia pozostał malarzem „wielkotematowym”. Malarz z ogromną skrupulatnością studiował wszystkie przekazy historyczne dotyczące postaci, ich ubiór, wygląd, charakter, zalety i wady monarchów. Każdy najmniejszy szczegół przez niego naniesiony na płótno miał swe uzasadnienie i ogromną precyzję jeśli chodzi o zamierzony efekt w oczach odbiorcy.

W Encyklopedii sławnych Polaków czytamy:
Jego monumentalne obrazy – Bitwa pod Grunwaldem, Hołd pruski, Rejtan – wskrzesiły narodową przeszłość i zawładnęły wyobraźnią Polaków pozbawionych własnego państwa. Do dziś cykl rysunków Poczet królów i książąt polskich jest swoistym elementarzem naszej historii.
Wybitny malarz rosyjski Ilia Riepin, który przybył do Krakowa by go poznać i namalować jego portret, przybył niestety tuż po jego śmierci, w przeddzień pogrzebu artysty. Tak ujął swe wrażenia z pogrzebu: Widać, że Polacy nie traktują go obojętnie. Serca zapalone jego namiętną miłością ojczyzny płoną przed nim jak pochodnie… Tak, Matejko miał wielką, obejmującą cały naród duszę i potrafił gorąco i trafnie wypowiadać w swej twórczości miłość do swego narodu…
Stanisław Witkiewicz nazywał Matejkę jedną z najoryginalniejszych postaci w sztuce, zjawiskiem tak niespodzianym i jedynym, jak Bocklin.
Polska, jak wiemy, była pod zaborami. Matejko malując drażliwe politycznie tematy, narażał się na krytykę ze strony władz carskich i niemieckich. Za Bitwę pod Grunwaldem ówczesny car Aleksander II Romanow prewencyjnie zakazał reprodukcji dzieł malarza, a wystawienie Hołdu pruskiego w Berlinie wywołało sprzeciw kanclerza Ottona von Bismarcka. W trakcie II wojny światowej naziści z ogromną desperacją poszukiwali obrazów Matejki by je zniszczyć.
Matejko był człowiekiem wątłym i chorowitym. Dużo palił. Na trzy lata przed śmiercią, będąc już schorowanym człowiekiem do tego stopnia, że zdarzało mu się przy pracy tracić przytomność, podjął się trudu sportretowania wszystkich władców Polski. Zaprzestał malowania wielu innych płócien rozpoczętych wcześniej i cały swój czas i serce skierował na stworzenie dzieła, jakiego nie ma chyba żaden inny naród. Jest to jego Poczet królów i książąt polskich. Można powiedzieć „Posag dla wszystkich Polaków”.

Tworzył w okresie, kiedy w pojęciu przeciętnego Austriaka losy Krakowa i Lwowa „na wieki były złączone z Habsburgów tronem”, kiedy Poznań przekształcali Niemcy na „praniemieckie” miasto, a Warszawa – jako stolica „przywiślanskiego kraju” – uważana była przez carat za integralną część wielkiego imperium rosyjskiego… Poczet stał się przeciwieństwem wszystkich dotychczasowych matejkowskich płócien historycznych przykuwających ogromem, olśniewającym kolorytem, urzekających treścią. Szary, jednostajny korowód królów i książąt lśnił tylko czarną barwą, ale wizerunki postaci władców Polski, wymazanej bezprawnie z map Europy, zmuszały każdego – zarówno Polaka, jak i obcego – do zastanowienia. Oto dlaczego Matejko tak zapalil się do tej pracy i tak szybko ją ukończył, mimo, że wiele innych płócien czekało na sztalugach – napisał Jan Gintel. Inny z biografów Matejki napisał: do podanych przez historię rysów duszy, dorabiał Matejko rysy twarzy.
Moim życiowym przewodnikiem po Matejce, jest nieżyjący już Szymom Kobyliński, grafik, rysownik, historyk, scenograf, jeden z prekursorów polskiego komiksu, znawca broni, zbroi i heraldyki. To on uzmysłowił mi głębię przemyśleń Jana Matejki. Jego genialną książkę „Tajemnice pocztu Matejki”, wydaną w 1984 roku „wystałam” dawno temu w długiej kolejce do księgarni. Nie miałam wtedy pojęcia, że ta książka będzie należeć do mojej pierwszej dziesiątki książek, którym zawdzięczam najwięcej. To właśnie Kobyliński pokazał mi jak należy patrzeć na malarstwo Jana Matejki.

Matejko potrafił wyposażyć malowane postacie w zaszyfrowane cechy charakteru, przekazać ich nastrój, ich siłę bądź słabość, żądzę, niepewność, fałsz i inne stany duchowe. Potrafił to ukazać za pomocą takiego czy innego spojrzenia postaci, błysku w jej oku, czasem zeza, grymasu, bruzdy na czole, zmarszczonych brwi, blizny, jakiejś wady ciała, fryzury, ułożenia rąk, majestyczności dłoni bądź ich jakiejś niemęskiej karłowatości, obrazujących małość bądź szlachetność emanujące na całą prezentowaną postać. Do tego wszystkiego z brawurą sięgał Matejko do najróżniejszych rekwizytów, symboli religijnych i symboli władzy, niekoniecznie należących do portretowanej epoki, ale mających wywołać w duszy widza zamierzony przez artystę oddźwięk, poruszenie. Opisywał w Poczcie za pomocą jedynie ołówka, emocje i podtekst historyczny. U Matejki przemawia wszystko: detale architektoniczne, ubranie, nakrycie głowy, poza w jakiej postać jest przedstawiona, róg mebla o który się postać opiera, skrawek zasłony w tle, pieczęć, biżuteria, godło, broń, uprząż końska. Wszystkie te przedmioty i detale wywołują za sprawą talentu Matejki poruszenie w duszy widza. Dzięki tym wszystkim artystycznym zabiegom, odczytać można pogłębioną dramaturgię przedstawianych scen. Ale żeby tego dokonać, to trzeba być …po prostu mistrzem. Tak też często o Matejce się wyrażano.
Szymon Kobyliński w Tajemnicach pocztu Matejki napisał: W efekcie ten cykl królów i książąt stanowi swoisty, w srebrność ołówkowej techniki zaklęty – poemat, rzekłbyś bylinę, sagę o naszych monarchach. A ściślej: o naszej tradycji, przeszłości, korzeniach godności społecznej. … Ze zwykłych sobie, naturalistycznych nieomal blach, haftów, koralików, futer i wąsów musimy odczytać skomplikowane opowieści poety o subtelności lub zbrodniczości duszy. O blaskach i nędzach władania. O powolnym, żmudnym dorastaniu do korony lub umiejętności „rodzenia się z nią” niby z cechą genetyczną. O postawach na tronie, gdzie się ktoś może okazać tytanem lub pętakiem.
Niewielu artystów jest docenionych jeszcze za swojego życia. Matejko miał to szczęście i był honorowym członkiem Akademii paryskiej, berlińskiej, praskiej, wiedeńskiej i Akademii Rafaelowskiej. Wykształcił grono polskich malarzy. Jego uczniami byli m.in. Stanisław Wyspiański, Józef Mehoffer, Jacek Malczewski, Leon Wyczółkowski, Jan Styka, Marian Trzębiński. Wymienić należy i mniej znanych, choć wciąż cenionych malarzy takich jak: Józef Unierzyński (zięć), Władysław Rossowski, Florian Cynk, Leonard Stroynowski, Zygmunt Papieski. Ci dwaj ostatni, już po śmierci Matejki, stworzyli kolorową wersję Pocztu. Matejko przyjaźnił się z Izydorem Jabłońskim, który jako profesor Krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, wykształcił również wielu malarzy, a także był biografem Jana Matejki.

W 1882 roku Matejko, jako dyrektor uczelni, zwrócił się do studentów żydowskiego pochodzenia ze Szkoły Sztuk Pięknych następującymi słowy: A wy, uczniowie hebrajczycy, którzy do naszej Szkoły Sztuk Pięknych przybywacie, pamiętajcie, że sztuka nie jest handlową spekulacyjną jakąś robotą, lecz pracą w wyższych celach ducha ludzkiego, w miłości Boga z miłością kraju złączoną. Jeśli wy chcecie tylko w naszym artystycznym naukowym zakładzie nauczyć się sztuk pięknych dla spekulacji, a nie czuć ani wdzięczności dla kraju, ani żadnych dla niego obowiązków, jeśli wy, hebrajczycy, żyjąc w naszym kraju od wieków nie poczuwacie się do szlachetniejszych dla kraju naszego uczynków ani też chcecie być Polakami, to wynoście się z kraju, idźcie od nas tam, gdzie nie ma żadnej ojczyzny, ni wyższych uczuć miłości kraju, ni wyższych cnót ludzkich w miłości ziemi poczętych.
Wiedeński krytyk Antonio Franconi po śmierci Matejki napisał: Od początku wiedział czego chce, i do czego dąży. Powodowany gorącą miłością Ojczyzny, treść do swoich dzieł czerpał z historii własnego kraju. Tym sposobem podsycał patriotyzm swoich rodaków.
https://www.youtube.com/watch?v=lYAC7vjc_6E
BAJKA – Jan Matejko (wiersz z lektorem)
https://www.youtube.com/watch?v=jmRPe0z5kOo
„Odkrywamy techniki malarskie. Jan Matejko” – film edukacyjny
https://www.youtube.com/watch?v=sx8q_sjn5pg
Jan Matejko. Przypominać Polskę. Realizacja: Andrzej Siedlecki & Riho Okagami-Siedlecka
(przepięknie zrealizowany!)
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2023/12/18/kto-jest-na-obrazach-matejki/
Kto jest na obrazach Matejki?
https://www.youtube.com/watch?v=4Yi2170hPSs
Opowieść o obrazie Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”
https://www.youtube.com/watch?v=7lX2rlyqY14
„Rejtan – Upadek Polski” – film edukacyjny z serii „Ożywione obrazy”
https://www.youtube.com/watch?v=YTY7PZBQwC4
Kod Matejki | Polimaty #22 ( o Hołdzie pruskim)
Pozwolę sobie na jeszcze jeden, jakże wymowny cytat z Szymona Kobylińskiego:
Toteż chętnie usłyszałbym od krytyków, gdzie według nich tkwi zagadka niezniszczalności Matejki, skoro – z pozoru – to samo czyniący autorzy bogoojczyźnianych dykteryjek i ckliwych przypowiastek przepadli bez społecznego śladu. I czemu, niechaj mi powiedzą, czemu z dwu rozległych obrazów pod tytułem „Bitwa pod Grunwaldem”, Wojciecha Kossaka oraz Jana Matejki, czemu tylko ten drugi był zawzięcie poszukiwany przez gestapo, zajadle, aż po ofiary z życia, broniony przez ludność wszystkich środowisk, natomiast pierwszy żadnej specjalnej gehenny okupacyjnej nie został obiektem? O cóż zatem tu chodzi, jeśli oba ukazują tę samą bitwę, oba w sporym formacie?
A więc doprawdy – powinni zrozumieć i Przechodzień, i Krytyk – nie w libretcie, lecz w muzyce tkwi sens zjawiska; nie w fabule, jeno w sposobie malowania tkwi wartość obrazów – i nie treść samą bronić lub atakować trzeba, lecz o wiele rozleglejsze, o wiele głębsze sprawy…
…Wojciech Kossak, pod okiem wyroczni bronioznawców, Bronisława Gembarzewskiego, wykonał swój„Grunwald” i wykazał dowodnie, że widok tej bitwy, ważkiej historycznie, był monotonny militarnie, nie pociągał oka. Zdawał sobie z tego doskonale sprawę Matejko, toteż prawie nie cytował wyposażenia z roku 1410 i sięgnął po całkiem odmienne: od wieku dziesiątego do siedemnastego! … Matejko podjął się zupełnie innego zadania niż reportaż z lipcowego dnia na Mazurach lub raport z gablotki muzealnej. Podjął się mianowicie, jako historiofilozof, publicysta, reżyser, moralista i wielki malarz – ogromnej dysputy kolosalnego wykładu o sensie wydarzenia. I do tego potrzebne mu były przedziwne, rozmaite rekwizyty. Od włóczni św. Maurycego z roku 1000, z Gniezna, aż po skrzydła husarskie z roku 1683, z kampanii wiedeńskiej.
Właśnie tą włócznią żmudzki wojownik, anonim w kożuchu na nagim torsie, uderza śmiertelnie w Urlyka von Jungingen. Broń ta ma szczególne znaczenie symboliczne, otrzymał ją – jako równorzędny partner – Bolesław Chrobry od cesarza Ottona III. Oznacza rozumny alians sąsiedzki, docenianie siły oraz znaczenia Polski przez Niemców, pokojową koegzystencję. I tą ideą strąca z wysokości, wysadza z siodła niemieckiego agresora lud, poddany Rzeczpospolitej Obojga Narodów. I ta idea jest bronią i koncepcją zarazem, jest ogromnym, wizjonerskim symbolem, a nie pomyłką pacykarza, któremu się nie chciało sprawdzić realiów! … W efekcie „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki, tak jak reszta jego monumentalnych kompozycji, jest rozległą, ważną i głęboką rozmową z rodakami – językiem skojarzeń historycznych, mową zbitek wizualno – dziejowych – zarówno o roli samej batalii ( co się wzięła z głębi Piastów, a promieniowała aż po Sobieskiego), jak i o całym patosie naszych narodowych dramatów.

Jan Matejko zmarł 1 listopada 1893 roku, w wieku 55 lat. Umierając prosił obecnych, by modlili się za Polskę. Wiadomość o jego śmierci ukazała się w 32 europejskich gazetach. Pochowany został w Krakowie z najwyższymi honorami i na tę okoliczność zadzwonił Dzwon Zygmunta.
.
Elżbieta Kulec