Urodziła się 23 maja 1842 roku w Suwałkach. Zmarła 8 października 1910 roku we Lwowie, w wieku 68 lat. Wiele fragmentów jej wierszy, żyje do dziś w zapamiętanych i cytowanych zwrotach, choć może nie zawsze uświadamiamy sobie że to ją cytujemy. Do wierszy Konopnickiej pisywali muzykę Zygmunt Noskowski i Mieczysław Karłowicz.

To ona podarowała nam w dzieciństwie piękny świat Janka Wędrowniczka:
Idą sobie dzieci drogą, siostrzyczka i brat
i nadziwić się nie mogą, jaki piękny świat
.

Wsród nowel popularnością cieszyły się Nasza szkapa i Miłosierdzie gminy, a wśród poematów Pan Balcer w Brazylii. Do najbardziej znanych wierszyków dla dzieci należą: Krasnoludki są na świecie, Kukułeczka, Podróż na bocianie, Stefek Burczymucha, Pranie, Co dzieci widziały w drodze, Parasol, Staszek w lesie, Zła zima, Skrucha Józi, Tęcza, Pojedziemy w cudny kraj.

Utwory Marii Konopnickiej przetłumaczono na ponad 40 języków, a imię poetki noszą setki towarzystw polonijnych na świecie. Kilka miast polskich zdobią jej pomniki, bo też była przez Polaków po prostu kochana. Była kochana za jej konsekwentne opowiadanie się po stronie polskiego interesu narodowego.



Maria Konopnicka żyjąc pod zaborami, zmuszona była publikować często pod pseudonimami. Miała ich aż osiem: Jan Sawa, M.K., Ko-mar, Marko, Jan Waręż, Humanus, Ursus, Mruczysław Pazurek. Jej melodyjne wiersze urzekają wprost prostotą i żarliwą miłością ziemi ojczystej – ziemi polskiej. 

Ojczyzna moja
 
Ojczyzna moja – to ta ziemia droga,
Gdziem ujrzał słońce i gdziem poznał Boga,
Gdzie ojciec, bracia i gdzie matka miła
W polskiej mnie mowie pacierza uczyła.

Ojczyzna moja – to wioski i miasta,
Wśród pól lechickich sadzone od Piasta;
To rzeki, lasy, kwietne niwy, łąki,
Gdzie pieśń nadziei śpiewają skowronki.

Ojczyzna moja – to praojców sława,
Szczerbiec Chrobrego, cecorska buława,
To duch rycerski, szlachetny a męski,
To nasze wielkie zwycięstwa i klęski.

Ojczyzna moja – to te ciche pola,
Które od wieków zdeptała niewola,
To te kurhany, te smętne mogiły –
Co jej swobody obrońców przykryły.

Ojczyzna moja – to ten duch narodu,
Co żyje cudem wśród głodu i chłodu,
To ta nadzieja, co się w sercach kwieci,
Pracą u ojców, a piosnką u dzieci!

Jej Rota z muzyką Feliksa Nowowiejskiego, uzyskała status hymnu narodowego w 1910 roku, w 500 – letnią rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem, przy okazji odsłonięcia pomnika Władysława Jagiełły. Od tamtej pory datuje się narodowa kariera tego utworu. Kazimierz Przerwa-Tetmajer napisał w 1919 roku, że: Rotą Marii Konopnickiej zmartwychwstała Polska. 

Do dziś Rota jest hasłem i pobudką do czynu narodowego. Śpiewa się ją często, a pojawia się coraz więcej głosów, że powinna ona zastąpić Mazurek Dąbrowskiego ( z racji jego pewnych przekłamań) i zostać Hymnem Polski. Rota ma do dziś ponad 100 adaptacji. Za ten jeden tekst, należy się Marii Konopnickiej pamięć i szacunek po wsze czasy. Jest on jak magiczny miecz, który tylko Polak jest w stanie podnieść i zadać nim skuteczny cios w swojej obronie. I każdy Polak powinien go mieć zawsze pod ręką.

Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy,
Nie damy by nas zniemczył wróg…

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! 

Do krwi ostatniej kropli z żył

Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg! 

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,
Ni dzieci nam germanił,
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg 

Nie damy miana Polski zgnieść,
Nie pójdziem żywo w trumnę,
W Ojczyzny imię i w jej cześć
Podnosim czoła dumne.
Odzyska ziemię dziadów wnuk.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg


Przypomnijmy, że w powstaniu styczniowym zginął brat Marii Konopnickiej, jej stryj został zesłany na Syberię i prawie że cudem, udało się uratować jej męża Jarosława przed zsyłką na Sybir. Mąż był zaangażowany w powstanie i po jego upadku załamał się, a ich majątek popadł w ruinę i zadłużenie u miejscowych żydów. Wtedy, z kilkumiesięcznym dzieckiem, zmuszeni byli emigrować do Drezna. W tamtym właśnie czasie Konopnicka dwa razy poroniła. Z pewnością nie było jej łatwo, ale nigdy się nie poddała trudnościom, choć życie jej ich nie skąpiło.



Od jakichś 20 -30 lat zapanowała zaiste nie nasza „moda” na to, by Polakom zohydzać systematycznie ludzi, którzy są dla nas niekwestionowanymi bohaterami narodowymi. Piętnowani są ludzie z naszego panteonu, którzy nieśli pocieszenie i nadzieję Polakom żyjącym pod zaborami, Polakom ograbianym z majątków „dzięki” donosom różnych „usłużnych”, Polakom przebywającym w więzieniach, na zesłaniu, prześladowanym za pielęgnowanie polskiej tradycji, języka i kultury. I tym najwspanialszym Polakom, dziś przykleja się w sposób mniej lub bardziej zawoalowany, różne brzydkie łatki. W ramach tego procederu ukuto nawet specjalny termin na potrzeby tej „operacji”, nazywając to „odbrązawianiem” postaci. I w ramach tego „odbrązawiania” szkalowani są: a to Konopnicka, a to Sienkiewicz, a to Kraszewski za ich rzekomą zdradę i współpracę z takim, czy innym zaborcą.

Innym, równie antypolskim działaniem, jest umniejszania polskości w Polakach, ze szczególnym uwzględnieniem tych, do których cały polski naród żywi niekwestionowany szacunek. Ta metoda  stosowana jest z wyjątkową „żarliwością” również mniej więcej od trzech dekad. W tym przypadku „moda” polega na wmawianiu Polakom, że ci wielcy Polacy, których tak szanujemy i którymi się tak szczycimy, to tak naprawdę nie do końca Polacy, tylko jacyś mieszańcy z przewagą krwi a to niemieckiej, a to francuskiej, a to żydowskiej itp. Dotyczy to Mickiewicza, Chopina, Skłodowskiej, Kopernika …. Lista jest bardzo długa. Alarmują o tym zjawisku jedynie niszowi publicyści, nie mający dostępu do mediów głównego nurtu. M.in. pisał o tym historyk, prof. Jerzy R. Nowak w swojej dwu  tomowej pozycji Żeby Polska była polską.

Wróćmy do czasu zaborów i technicznych możliwości Polaków publikowania czegokolwiek gdzie obowiązywało prawo zaborców. Jeśli ktoś żył, powiedzmy, pod zaborem rosyjskim, to krytykować swego zaborcy nie mógł na obszarze, gdzie mieszkał, ale mógł może nie do końca bezpiecznie, ale publikować swe poglądy na terenie innego zaboru. Stąd tak wiele pseudonimów jakimi się posługiwano. Konopnicka miała ich jak wiemy aż osiem. Mówienie prawdy mogło skończyć się różnymi represjami, łącznie z utratą wolności, konfiskatą mienia, i całą masą innych kar stosowanych wobec piszącego jak i jego najbliższych. Wiele lat później, np. Jan Dobraczyński w 1956 roku, występując w Sejmie w obronie życia poczętego, sięgnął na poparcie swoich argumentów… po cytaty samego Lenina! Taka była wówczas „prawda czasu, prawda ekranu”. Każda epoka ma bowiem swoich propagandystów, cenzorów i zamordystów. Dziś też nie wszystko można powiedzieć, choć mamy formalnie wolność słowa. Już 200 lat p.n.e. Archimedes zauważył że historię piszą zwycięzcy. Należy tu koniecznie dodać, że historię literatury również piszą zwycięzcy.

Oczywiście mogłaby Maria Konopnicka, w świecie zdominowanym przez mężczyzn, zaszyć się w domowych pieleszach i mieć i tak pełne ręce roboty. Była przecież matką, która urodziła ośmioro dzieci, (plus bliźniaki które zmarły). Sytuacja kobiety w tym czasie, gdy prawo zaborcy nie pozwalało kobiecie nawet podróżować bez zgody męża, w niczym nie przypominała sytuacji kobiety obecnie.

I cóż ta tak ochoczo krytykowana dziś przez co poniektórych „wyrodna” Konopnicka zrobiła? W obliczu tych wszystkich trudności, w imię większych szans na wykształcenie licznej gromadki dzieci w dużym mieście, aniżeli na prowincji, gdzie i ona miała większe szanse dorobić jako korepetytorka i jako tłumaczka, pozostawia Konopnicka niezbyt zaradnego i apodyktycznego męża i z tą całą gromadką dzieci przenosi się do Warszawy. Mogła liczyć tylko na siebie. Wiemy, że małżonek Marii Konopnickiej dożywał swych dni mieszkając przy synu Janie w Ciechanowie. Konopnicka tam bywała. Jan dzierżawił młyn u hrabiego Krasińskiego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można domniemywać, iż został on dzierżawcą dzięki dobrym relacjom Konopnickiej z hrabią Krasińskim, który darzył poetkę wielką estymą.

Konopnicka prowadziła dosyć aktywny tryb życia i sporo podróżowała po Europie. Miała jako baczny i wrażliwy obserwator tak wiele do powiedzenia, do przekazania. Nie mogła po prostu milczeć i wieść życia kury domowej. Sama zdobywała środki na utrzymanie swej licznej rodziny, wiążąc jakoś przysłowiowy koniec z końcem. Wiemy, że jedna z jej córek sprawiała ogromne kłopoty wychowawcze (kleptomania, areszty, nieślubne dziecko, zakład dla umysłowo chorych). Gwoli przypomnienia: za udowodnioną kradzież mogła ona zostać zesłana na Syberię. https://app.buw.uw.edu.pl/zbiory/konopnicka/wizualizacje/osoby/jaroslaw-konopnicki/ (jest to pełen bólu list Marii Konopnickiej do męża Jarosława opisujący okropne ekscesy ich córki Heleny).

Druga córka uparła się zostać aktorką i nią została, chociaż w tych czasach zawód aktorki utożsamiano prawie że z prostytucją. Jeden z synów Konopnickiej zmarł mając zaledwie 27 lat, co boleśnie przeżyła. Opiekowała się nim do końca, aż skonał na jej rękach. Inny jej syn nie najlepiej się uczył, co też przysparzało jej zgryzot. Z jej listów wynika, że do śmierci starała się utrzymywać nienaganne stosunki z mężem, wspierała go finansowo, uczestniczyła w jego pogrzebie. Z listu do stryja Ignacego wiemy, jak bardzo cierpiała będąc przy umierającym synu, a z listu do ks. S. Dembińskiego wiemy, że bardzo przeżyła też śmierć męża.

Jak mówi dyrektor muzeum mieszczącego się w jej dawnym dworku w Żarnowcu, wystarczy poczytać jej listy, których jest tam około tysiąca, żeby się przekonać jak zaangażowana była w życie swoich dzieci. Tenże dyrektor dopowiada również, że nie widział wśród odwiedzających muzeum tych, którzy pozwolili sobie na największe inwektywy, na nieprzyjazne i szkalujące Marie Konopnicką opinie. I tego typu ludzie pozwalają sobie nazywać dziś Marię Konopnicką wyrodną matką.

https://www.youtube.com/watch?v=5GE0oTy6Mh4
Odkłamujemy Marię Konopnicką, jedną z najwybitniejszych pisarek w historii literatury polskiej

https://www.youtube.com/watch?v=JfKDbTWs3l8
Listy Marii Konopnickiej
(listy czyta prawnuczka Marii Konopnickiej)

Ludzie współcześni Marii Konopnickiej widzieli i doceniali i ten jej hart ducha i tą jej przeogromną wrażliwość na ludzką krzywdę, wyczuwalną we wszystkich jej utworach. Widząc trudny los polskiego narodu, oszukanego, zniewolonego, zatrzymanego w przedsionku biedy, nie potrafiła przechodzić obok tych faktów obojętnie. Była osobą pełną empatii i to dostrzegali jej czytelnicy i ci mali i ci duzi.
Ale żeby wyschło naszych łez morze…
Chyba cały świat zapalisz, mój Boże.

Tzw. „lekkie pióro” samo nie wprawia się w ruch. Konopnicka z  żarliwością, ale i z kobiecą subtelnością, przelewała na papier swe obserwacje, uczulała, informowała rodaków o niegodziwościach, jakim poddawany był polski naród pod wszystkimi zaborami. Alarmowała jak umiała. A jednocześnie podejmowała się różnych prac, by zapewnić środki na utrzymanie swej licznej rodziny. Znając dziesięć języków, tłumaczyła na język polski wielu autorów obcych, udzielała korepetycji. W sprawie Dzieci Wrześni, alarmowała przebywając akurat we Włoszech i stamtąd organizowała ogólnoeuropejski protest przeciwko prześladowaniu przez władze pruskie polskich dzieci we Wrześni. Opiekowała się w miarę możliwości więźniami politycznymi, odwiedzała więzienia niosąc pomoc i otuchę ludziom aresztowanym za udział w rewolucji 1905 roku.
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.

Pisała do wielu pism we wszystkich zaborach. Utrzymywała kontakty z towarzystwami ludowymi, komitetami pomocy dla wywłaszczonej ludności Górnego Śląska i Wielkopolski, z Macierzą Szkolną i z organizacjami polskimi na emigracji. Korespondowała z pisarzami z innych krajów, głównie słowiańskimi. Współorganizowała protest opinii światowej przeciwko uciskowi unitów na Podlasiu. Przyjaźniła się z Elizą Orzeszkową. Tłumaczyła poezję francuskich symbolistów. Potrafiła znaleźć wspólny język z twórcami nowego prądu, jakim była Młoda Polska. Co kilka lat wydawała tomiki wierszy, gdzie obok liryki, czytelnik znajdował także publicystykę społeczną. 

Wielkim wielbicielem talentu Konopnickiej był Stefan Żeromski, który tak o niej napisał:
Konopnicka rysuje nam uczucia chłopaka pasącego konia na wygonie, chłopa topiącego się z rozpaczy, najmity idącego na robociznę, dziewczyny rwącej się w świat, matki patrzącej na zabieranego do wojska jedynaka i ginącej z rozpaczy.
Henryk Sienkiewicz pisał o niej: ta pani lub panna ma prawdziwy talent, który prześwieca przez wiersze jak promienie świtu przez mgłę.

Jej dorobek literacki jest nie do przecenienia, zważywszy jaką rolę pełniły jej utwory w latach niewoli.

Większość pamięta z pewnością teks z wiersza A jak poszedł król na wojnę:
A na wojnie świszczą kule,
trup się wali jako snopy, 
A najdzielniej biją króle,
A najgęściej giną chłopy.

Przypomnijmy jeszcze wiersze: Wolny najmita i W piwnicznej izbie.

https://www.youtube.com/watch?v=o2y5N1e9Ncw
Olgierd Łukaszewicz czyta wiersze Marii Konopnickiej (Wolny najmita)

https://www.youtube.com/watch?v=FcZLUI5rTx0
Diorama – W piwnicznej izbie

Jakie określenia do niej przylgnęły?

– poetka najbardziej społeczna ze wszystkich polskich poetów
– człowiek gorącego serca
– orędowniczka skrzywdzonych
– narodowa bohaterka
– Wolna Polka
– Prawdziwa Matka Polka
– Marysia od krasnoludków
– poetka proletariatu
(proletariat to dziś puste słowo, ale wtedy to niezwykle liczna grupa społeczna i to często żyjąca na skraju nędzy)
– pieśniarka ludu polskiego
– człowiek – instytucja

– Aleksander Świętochowski –najznakomitsza poetka polska
– Stefan Żeromski – wieszczka mego pokolenia
– Adam Grzymała Siedlecki- geniusz komunikatywności

Po latach dodano jeszcze jeden epitet:
– sztandarowa poetka szkolnych akademii

A ostatnimi laty, pewne środowiska zaczęły ją nazywać z tylko sobie wiadomych powodów– wyrodną matką i lesbijką. Powinniśmy bacznie przyglądać się tym ludziom. I do nich kieruję morał z bajki Ignacego Krasickiego zatytułowanej Dzieci i żaby:
Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!
Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie
.



Gdzie w Polsce znajdziemy jej pomniki?
Suwałki. Miasto urodzenia poetki, doceniło ją 2 pomnikami. Pierwszy, stary pomnik autorstwa prof. Chmielewskiego z 1963 roku znajduje się już w muzeum. Jest tam na nim napis:
Pójdź dziecię
ja cię uczyć każę.
Nowy pomnik odsłonięty został w 2018 roku.

Warszawa. Pomnik odsłonięty w 1966 roku w Ogrodzie Saskim. Widnieje na nim napis: Marii Konopnickiej Dzieci. Powstał z inicjatywy dzieci z Kalisza. Kalisz to miasto, w którym Konopnicka mieszkała przez 12 lat. Apel kaliskich maluchów, ukazał się w Płomyczku i efektem jego było zebranie przez dzieci z całej Polski, kwoty około 600 tys. zł. Konkurs na projekt pomnika wygrał Stanisław Kulon. To było ogólnopolskie wydarzenie. A przecież od momentu śmierci Konopnickiej do 1966 roku minęło wtedy już ponad 50 lat. W międzyczasie przez Polskę przetoczyły się dwie wojny światowe! Konopnicka była jednak w swym umiłowaniu ojczystej ziemi i swego narodu po prostu tak autentyczna, że pamięć o niej przetrwała tę próbę czasu.

Kalisz. Monumentalną rzeźbę dłuta Stanisława Horno – Popławskiego zainicjowały po raz drugi kaliskie dzieci. Pomnik stoi tam od 1969 roku. Ten pomnik, to symbol polskiego dziecka pod zaborami. Nie bez przyczyny mały chłopczyk na tym pomniku stoi boso i tuli się do Pani Marii. Konopnicka napisała bardzo ciepło o Kaliszu w wierszu Memu miastu

Wychowałeś ty mnie grodzie,
na swym chlebie, na swej wodzie,
na tym chlebie z piołunami,
na tej wodzie z memi łzami.

Konopnicka opublikowała w piśmie Kaliszanin swój pierwszy wiersz zatytułowany W zimowy poranek.   

Około 400 szkół w  Polsce nosi imię Marii Konopnickiej. Decydowały o tym lokalne społeczności. Podejmowały one takie decyzje, aby przydać splendoru swym szkołom, do których posyłali przecież własne dzieci. 

Gdańsk – Śródmieście. Pomnik powstał z inspiracji młodzieży, która w 1975 roku podczas zjazdu liceów ogólnokształcących imienia Marii Konopnickiej, wpadła na taki pomysł. Pomnik autorstwa Franciszka Duszeńko, więźnia 3 obozów koncentracyjnych, został odsłonięty w 1977 roku.

Września. Pomnik odsłonięto w 1979 roku. Autorem jego jest Mieczysław Welter. To hołd oddany poetce za to, że tak aktywnie występowała w obronie strajkujących dzieci z Wrześni. 20 maja 1901 roku niemiecki nauczyciel wymierzył karę cielesną 14 dzieciom z Wrześni za odmowę odpowiadania w języku niemieckim na lekcji religii. Zaprotestowali i rodzice na ten akt prześladowania dzieci. Uczestników tych zajść władze niemieckie ukarały więzieniem i grzywnami.

Ciechanów. Pomnik dłuta Henryka Wróblewskiego stanął tam w 1982 roku. W Ciechanowie syn Konopnickiej dzierżawił młyn od hrabiego Krasińskiego i Konopnicka tam bywała. Tam też przy synie mieszkał jej mąż. Ciechanów ma również mural jej poświęcony. Obok jej podobizny znajduje się tam napis: 

Czy to bajka, czy nie bajka,
myślcie sobie, jak tam chcecie,
a ja przecież wam powiadam:
krasnoludki są na świecie.

Białystok. Pomnik odsłonięto w 1989 roku i znajduje się na terenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy ul. Konopnickiej. Autorami są: Jerzy Grygorczuk i Krzysztof Jakubowski. Wcześniej przez 13 lat stała tam drewniana rzeźba patronki szkoły autorstwa Jana Wakulińskiego.

Bydgoszcz. Pomnik autorstwa Krystyny Panek został odsłonięty w 1993 roku. Konopnicka jest tam przedstawiona również w otoczeniu dzieci.

Przypomnijmy, że w czasie gdy nie było jeszcze Polski na mapach świata, miał miejsce bezprecedensowy akt podarowania poetce w 1903 roku dworku w Żarnowcu. Był to dar od narodu polskiego. To nie był dar od jakiejś władzy! Żadnych władz polskich wtedy przecież nie było. Ta społeczna zbiórka, to był autentyczny odruch Polaków, którzy potrafili się zjednoczyć i zebrać pieniądze na ten dworek, jako hołd od narodu, dla swej orędowniczki. Dziś mieści się tam muzeum jej poświęcone.  
https://www.youtube.com/watch?v=PIC4aykuQUg
Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu

W związku z sankcjami ze strony władz zaboru pruskiego i rosyjskiego w stosunku do Konopnickiej, szukano właściwego obiektu w Galicji, gdzie panowały łagodniejsze restrykcje. Spośród trzydziestu sześciu miejscowości, wybrano pochodzący z XVIII wieku dworek w Żarnowcu, który wraz z parkiem zakupiono od Jadwigi z Czeczelów Biechońskiej. Taki fakt miał miejsce w polskiej historii tylko 2 razy: w jej przypadku i w przypadku Henryka Sienkiewicza, któremu również w podzięce, za jego twórczość „ku pokrzepieniu serc”, naród podarował dworek w Oblęborku. Czyż można sobie wyobrazić piękniejszy gest uznania?

Sięgam po książkę Jana Lorentowicza Ziemia polska w pieśni. Antologia. I wśród najpiękniejszych strof o ojczystej ziemi i wśród wielu cudownych nazwisk, znajduję 7 wierszy Marii Konopnickiej. Sięgam po inna książkę: Kto ty jesteś? Polak mały. Antologia strof patriotycznych i tu Pani Maria znalazła również uzasadnione miejsce. Sięgam po Pisarze i poeci, z cyklu Sławni Polacy i tam wśród 82 wybrańców, z całego przebogatego polskiego panteonu, jest również Maria Konopnicka. Sięgam po Muzy dawnych lat. Leksykon poetycki od Krasickiego do Gałczyńskiego i obok licznych  cytatów z Broniewskiego, Gałczyńskiego, Krasickiego, Mickiewicza, Słowackiego, Tuwima i Wyspiańskiego, liczba zacytowanych jej wierszy jest równie pokaźna. Dokonujący wyboru Jan Stanisław Kopczyński jak sam zaznaczył we wstępie: to tylko 1300 kropli z całego morza poezji. Umieszczają z godnością Konopnicką Paweł Hertz i Władysław Kopaliński w swojej Księdze cytatów z polskiej literatury pięknej od XIV do XX wieku. Docenia niepodważalny dorobek Konopnickiej Wacław Panek w Polskim śpiewniku narodowym. To chyba o czymś świadczy?

Ukraina, Lwów, 2007-10-30. Polskie zabytki Cmentarza £yczakowskiego we Lwowie. Nz: grób pisarki Marii Konopnickiej. dd/bpt PAP/Darek Delmanowicz


Jej pogrzeb na cmentarzu Łyczakowskim był wielką manifestacją patriotyczną na którą przybyło 50 tysięcy ludzi, tyle co połowa mieszkańców miasta. Hołd pisarce oddały też liczne delegacje z zaborów rosyjskiego i pruskiego. Grób poetki znajduje się w Panteonie Wielkich Lwowian (II rondo, 5 aleja). Popiersie nagrobne wykonała Luna Drexlerówna. Zniszczone podczas II wojny światowej, zostało odtworzone w okresie powojennym. 

Idziem do Ciebie, Ziemio Matko nasza,
Coś z pierworodnej zrodziła nas gliny,
Idziem do Ciebie, rzesza twoja ptasia,
Powracające do gniazd swoich syny…
Niechaj nas dola jak paździerz rozprasza,
Krzykniesz – wnet Twoje zbiorą się drużyny,
Przez imię Twoje i na Twe wołanie,
Lud wierny Tobie u boku Ci stanie. (Pan Balcer w Brazylii)

I miasto i wioska
To jeden nasz świat!
I wszędzie, dziecino,
Twa siostra, twój brat!
I wszędzie, dziecino,
Wśród lasów, wśród pól,
Jak ty czują radość,
Jak ty czują ból.   (Co słonko widziało)

Po więcej informacji proszę sięgnąć do linków poniżej. 

https://culture.pl/pl/tworca/maria-konopnicka

http://www.infokalisz.internetdsl.pl/biograf/konopnic.htm

https://www.youtube.com/watch?v=zF-m6prdq6g
STEFEK BURCZYMUCHA Maria Konopnicka JOLANTA CZYTA DZIECIOM

https://www.youtube.com/watch?v=eYZ_mnOhtSs
The estate of the famous poet Maria Konopnicka in Żarnowiec. Poland.


https://www.youtube.com/watch?v=0LolJQV2eLU
Maria Konopnicka – autorka Roty, Krasnoludków i nie tylko…

https://www.youtube.com/watch?v=bm0PusdoQtQ
Maria Konopnicka i kod ukryty w baśni „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”

Jeszcze na koniec 2 anegdotki. Pierwsza związana z odsłonięciem pomnika Marii Konopnickiej w Ciechanowie, w parku jej imienia, 24 października 1982 roku. Na uroczystość przybyła telewizja polska. Redaktorzy z ekipą telewizyjną przyszli do pani Józefy Nowotczyńskiej, gdyż dowiedzieli się, że właśnie ona pomagała Marii Konopnickiej w roznoszeniu mąki ubogim. Pani Józefa była już osobą w podeszłym wieku. Najpierw odpowiadała o Marii, która według niej była bardzo uczciwą, litościwą i szlachetną kobietą.
Tuż przed samym wyjściem redaktorów, jeden z nich zapytał, czy w takim razie znała inną znaną postać, związaną z Ciechanowem, a mianowicie Marcelego Nowotkę? Pani Józefa odpowiedziała bez namysłu: „Aaa znałam, znałam… Kto by w Ciechanowie nie znał tego pijaka i nieroba!” Wtedy zapadła cisza. Oczywiście tego fragmentu wywiadu nie pokazano w telewizji.

I druga anegdotka. Gdzieś w trakcie jakiejś mowy powitalnej na cześć Konopnickiej przedstawiciel miejscowej społeczności dziękując jej zapędził się ponoć w pochwałach i zaczął nagle mówić: O Pani nasza, orędowniczko nasza, pocieszycielko nasza. Aż stojący obok proboszcz kuksnął go delikatnie w bok i półgębkiem powiedział: uważajcie kumie, żebyście w litanię nie wleźli.

https://www.youtube.com/watch?v=Ksgs32IV4sI&t=13s
„Nasza wieszczka” Maria Konopnicka
(wywiad z  Anną Modzelewską – prawnuczką Konopnickiej)

Uczmy się w każdej sytuacji „oddzielać ziarno od plew”. To bardzo pożyteczna umiejętność.

.

Elżbieta Kulec

Poprzedni artykułKlub Polonijnego Maturzysty: „Ojciec teatru polskiego” – Wojciech Bogusławski
Następny artykuł„Stówka. Przeczytaj to jeszcze raz” Anna Dziewit – Meller, Justyna Sobolewska
Elżbieta Kulec
Absolwentka prawa, była nauczycielka akademicka. Rozkochana w literaturze polskiej za sprawą mamy - polonistki i bibliotekarki. Od 30 lat mieszka w Nowym Jorku. Autorka tomików poezji "Wyspy przeznaczenia", "Wyrwane z przemijania" i "Rozproszone myśli schwytane w sieć strofy", fraszek i aforyzmów "Tak, jak leci czyli coś dla starszych dzieci" z ilustracjami Angeliki Detyny oraz wierszyków dla dzieci "Od wieków jajeczko przekomarza się z kureczką" ilustrowane przez nią i 6 letniego wtedy synka. Zbiór poezji "Wyrwane z przemijania" wydany został w wersji polsko - angielskiej, w tłumaczeniu Mariana Polaka oraz pięknymi ilustracjami Rafała Olbińskiego. Z kolei "Wyspy przeznaczenia" trafiły w ręce śp. księdza Jana Twardowskiego, i jak sam napisał, bardzo mu się podobały.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj