Patryk Majkut jest sympatyczny, koleżeński, potrafi być pomocny. Od lat jeździ na wakacje do Polski i bardzo to lubi. Ma polską duszę i przemiły uśmiech. Zapraszam do przeczytania jego tekstu.
Irena Biały, Klub Młodych Literatów
Troje Polaków w amerykańskiej szkole
Poznałem w życiu różne ciekawe osoby. Ogólnie mam przyjaciół dzięki wspólnym zainteresowaniom, ale tym razem zaczęło się inaczej.
Pewnego dnia w amerykańskiej szkole jak zawsze na przerwie, śmiałem sie i rozmawiałem z kolegami. Gdy spojrzałem w głąb korytarza, zobaczyłem dwie zagubione, wystraszone dziewczyny. Były nowe i wydawały mi się inne niż wszystkie.
Pomyślałem: “Może Polki “… i aż mi podskoczyło serce, bo byłem jedynym Polakiem w amerykańskiej szkole. Urodziłem się w Nowym Jorku, ale często jeżdżę do Kraju, mam tam rodzinę, przyjaciół. Spędzam wakacje z kuzynami. Lubię mówić po polsku.
Szczerze mówiąc, trochę się bałem podejść do nowych dziewczyn. Ale co tam, jestem mężczyzną. Zdecydowałem się. Podszedłem i się przedstawiłem. Zapytałem, z jakiego są kraju. Tak, były z Polski! Nie mówiły dobrze po angielsku, nie wiedziały, jak przyłączyć się w szkole do reszty. Rodzice postanowili przyjechać do Nowego Jorku, a one musiały z nimi. Nic dziwnego. Zaczęły się uśmiechać, jak się okazało, że mówię po polsku. Poczuły się prawie jak w domu.
Potem powiedziały mi, że bały się przyszłości w obcym kraju. Zmiany stylu życia. Nie wiedziały, jak się zachowywać. Rodzice postanowili przyjechać do Nowego Jorku, a one z nimi.
Pomyślałem, że pomogę dziewczynom czyli Wiktorii i Paulinie, bo takie mają imiona. Poznałem je z ludźmi ze szkoły. Zaprzyjaźniliśmy się.
Nasza znajomość pokazuje, jak język polski pomógł mi zdobyć złotą przyjaźń. Ja też poczułem się lepiej w amerykańskiej szkole. Już nie byłem tam jedynym Polakiem. Było nas troje.
Patryk Majkut
Szkolny Punkt Konsultacyjny
W Nowym Jorku, 16 lat