bies

 

Podobno nie ma lepszego biznesu niż szołbiznes, ale jest taka profesja, która zawsze będzie miała ruch w interesie – to zakład pogrzebowy. Co jednak, gdy w mieście przestaną umierać jego mieszkańcy, a dwa konkurencyjne biznesy zaczną walkę o przetrwanie? Trup powinien ścielić się gęsto, a tu nic. Za to często śmiga w powietrzu humor, którym ta specyficzna powieść jest przesiąknięta nawet głębiej, niż sześć stóp pod ziemią.

„I tu jest bies pogrzebany” Kariny Bonowicz to nietypowa historia, na którą składa się narracja kilku niezwykle barwnych bohaterów. Ich relacje pokazują często to samo zdarzenie z różnego punktu widzenia, tworząc w ten specyficzny sposób fabułę  opowieści. Na postaciach opiera się cała konstrukcja tej historii i to jej bohaterowie stanowią o komicznej sile książki.

Oto Ryszard i jego dwie córki: Maria i Nina. Ta pierwsza ma męża nieudacznika, autora romasideł Edwarda, ta druga staje się obiektem zainteresowań lekarza Jakuba. Niezły układ, będzie jej miał kto wypisywać recepty, bowiem Nina to hipochondryczka do potęgi entej, a może i entej entej. Jakub słabo sypia, a przyszła szwagierka Maria panicznie boi się starości a wie, że się starzeje, bo codziennie przegląda się w lustrze. Dodatkowych zmarszczek dostarcza jej mąż – pisarz, który od dłuższego czasu ma blokadę pióra, co nie przeszkadza mu być obiektem westchnień pań w wieku (i wyglądzie) balzakowskim. I jeszcze ten nadciągający kryzys w rodzinnym biznesie. Nic, tylko oszaleć!

Powieść Kariny Bonowicz to historia pokazująca rodzinę w krzywym zwierciadle satyry, przepuszczonej przez filtr groteski z elementami czarnego humoru i purenonsensu. Bohaterowie „I tu jest bies pogrzebany” są narysowani bardzo grubą kreską, ale dzięki temu autorka wzmocniła komiczny przekaz ich charakterów. Gra słów, skojarzeń, odniesień do współczesnych elementów polskiej rzeczywistości powodują, że podczas lektury co i raz można serdecznie się pośmiać. Absurdalne skojarzenia, językowe qui pro quo tworzą surrealistyczną rzeczywistość, na którą trzeba patrzeć z przymrużeniem oka ciesząc się, że jednak za progiem własnego domu bywa dziwnie, ale nie aż tak. Choć z drugiej strony jest  także zdecydowanie mniej zabawnie.

„I tu jest bies pogrzebany” to jedna z tych książek, która ma na wskroś rozrywkowy charakter. Autorka serwuje nam lekką fabułę, okraszoną tak dużą dawką humoru, że nie polecam czytania tej pozycji w komunikacji miejskiej, chyba że na co dzień parskamy śmiechem podczas lektury w tramwaju/autobusie/metrze. I na dodatek nikogo to nie dziwi. Mnie zdziwiłoby zaś, gdyby książka Kariny Bonowicz nie rozbawiła największego ponuraka. Gdyby jednak doszło do takiej sytuacji, to radzę sprawdzić,  czy sztywny delikwent nie znajduje się aby na krótkiej liście Ryszarda. Tak, tej z datą najbliższego pogrzebu…

Nowalijki, blog książkowy Tomasza Radochońskiego
www.nowalijki.blogspot.com

 

Karina Bonowicz ZABIJA śmiechem.
www.kto-czyta-nie-pyta.blog.pl
 

Książka ta (…) jest jak gaz rozweselający.


www.kobiecerecenzje365.blogspot.ch
 

Najnowsza powieść Kariny Bonowicz to po prostu świetny antydepresant. Na dodatek dostępny bez recepty! 
www.soy-como-el-viento.blogspot.com

Wymarzony lek na chandrę.
www.thievingbooks.blogspot.ch

Doprawdy, można paść trupem!


www.tanayahczyta.wordpress.com

Niesamowicie błyskotliwa i zabawna.

www.bigdwarf.wordpress.com

Książka, w której w sumie nie ma żadnej akcji, a zabija śmiechem poprzez porównania i niesamowitą grę słów i odnośników do różnych sytuacji z życia wziętych. Swojego rodzaju fenomen. 

http://www.granice.pl/

Przy tej książce nie sposób jest się nie śmiać (nawet w miejscach publicznych – sam to przerabiałem).
www.nieortodoksyjny.blogspot.com

Czarny humor w najlepszy wydaniu! Jak się okazuje, można stworzyć prześmieszną komedię, nawet wtedy, gdy akcję osadzi się w… zakładzie pogrzebowym.
www.informator-czytelniczy.blogspot.com

 

KONKURS!

Zakład pogrzebowy „Ryszard&Córki”, w którym dzieje się akcja książki „I tu jest bies pogrzebany”, zmaga się z kryzysem w branży funeralnej. Pomóż Ryszardowi, aby nie musiał w celu ratowania upadającego biznesu pochować samego siebie i wymyśl slogan reklamowy jego zakładu pogrzebowego.

Autorzy trzech najlepszych sloganów otrzymają egzemplarz książki „I tu jest bies pogrzebany” i w ten sposób dowiedzą się, czy (i jak) kryzys w 
branży funeralnej został zażegnany. Autorka czeka na Wasze slogany reklamowe pod adresem mailowym: karinabonowicz@dobrapolskaszkola.com do 28 sierpnia br.

UWAGA: KONKURS DOSTĘPNY JEDYNIE DLA POSIADACZY POCZUCIA HUMORU!

 

 

Informacje o książce

autorka: Karina Bonowicz
tytuł: „I tu jest bies pogrzebany”
wydawnictwo: Czwarta Strona
miejsce i rok wydania: Poznań 2016
liczba stron: 288
premiera: 2 marca 2016 r.

Poprzedni artykułZ Sycylii do Żywca
Następny artykułCo ma kosmos do kosmetyków?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj