W ramach 19. Nowojorskiego Festiwalu Filmów Polskich w Scandinavia House na Manhattanie odbyła się nowojorska premiera filmu dla dzieci „Kajtek Czarodziej”, w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz. Film zrealizowano w oparciu o książkę doktora Janusza Korczaka „Kajtuś czarodziej”, wydaną w 1934 roku. Po projekcji filmu widzowie spotkali się z reżyserką, która odpowiadała na ich liczne pytania. Spotkanie prowadziła Ella Wojczak.

W filmie przewijają się ważne myśli Korczaka o tym, że należy respektować prawa dziecka, należy je kochać i oczywiście pozwalać mu marzyć. 12-letni bohater filmu, Antek, którego wszyscy nazywają Kajtusiem, marzy by zostać czarodziejem. Chłopiec odkrywa w sobie niezwykłą moc, którą używa do psikusów i innych zadziwiających rzeczy. Film opowiada o potrzebie tolerancji, empatii, miłości i naprawy świata.

Widzowie uznali, że ich ulubioną sceną jest ta, w której Kajtuś (Eryk Biedunkiewicz) tańczy z babcią (Mają Komorowską). Wszystkich oczarowała scena radości z postępową babcią, przewodniczką duchową dla wnuka. Reżyserka wyznała, że ona jest właśnie taką tańczącą babcią w życiu prywatnym, ma 5 wnuków i dla nich zrobiła film. Łazarkiewicz straciła jedną babcią w getcie w czasie II wojny światowej, a druga wcześnie umarła. Reżyserka tęskniła za tą filmową, szlachetną i piękną babcią. 

Łazarkiewicz podkreślała, że robienie filmów dla dzieci jest bardzo ważnym zajęciem, podczas którego trzeba też w sobie odszukać dziecko. Dziewczynki na spotkaniu chciały też dowiedzieć się jak zostać aktorką. Reżyserka radziła, by oglądały jak najwięcej filmów, analizowały jak aktorzy podchodzą do swoich ról, brały udział w warsztatach teatralnych, rozwijały się w różnych dodatkowych zajęciach, np. tańca. Podkreśliła, że „najwięksi aktorzy to bardzo nieśmiali ludzie”. „Dzieci są wspaniałymi aktorami i bardzo lubię z nimi pracować na planie” – zwierzyła się.

Czy reżyserka nakręciłaby film w Nowym Jorku z polonijnymi dziećmi? „Chętnie się podejmę, jeśli będą sponsorzy” – powiedziała. Na razie w planach są filmy dla dorosłych.

Reżyserka uważa, że 103-minutowy film „Kajtek Czarodziej” jest skierowany do osób w wieku od 7 do 107 lat. Spodobał się wszystkim uczestnikom spotkania, dzieciom, rodzicom i nauczycielom, którzy podkreślali, że film skłania do refleksji i wzrusza. Pojawiały się też opinie, że „niektóre sceny są zbyt straszne” dla małych dzieci i może warto podnieść granicę wieku dla młodego widza. Są one ważną informacją dla rodzica, ale decyzja o obejrzeniu filmu powinna być uzależniona od indywidualnej wrażliwości dziecka.

Co sądzą o filmie widzowie:

Film bardzo mi się podobał. Lubiłam występujące w nim zwierzęta, szczególnie białego gołębia. Podobał mi się też taniec Kajtka z babcią i to, jak Kajtek stepował. Chciałabym mieć taką babcię. Myślę, że szkoła w dawnych czasach była ciekawa. Nauczyciel z linijką był śmieszny, ale bałabym się mieć go w mojej szkole. Ze wszystkich miejsc w filmie, szkoła była najbardziej ciekawa. Żarty, które robił Kajtek, były bardzo śmieszne. Film był ciekawy, chciałabym go obejrzeć jeszcze raz. (Julia Dołęgiewicz, 10 lat).

Mnie też podobał się film, ale bałam się w niektórych momentach. Pan w czarnym stroju był straszny i straszna była ta jego dłoń z krwią. Czasami zamykałam oczy. Ale Kajtek był dobry i miły. Moment, który najbardziej utkwił mi w głowie, był na końcu, kiedy Zosia mogła znowu chodzić. Cieszyłyśmy się, że film skończył się tak dobrze. (Natalia Dołęgiewicz, 6 lat).

Podobało mi się zakończenie filmu, dlatego, że dziewczynka wyzdrowiała i chłopiec mógł zatrzymać swojego psa. (Julianna Szymala, 11 lat).                                                                                                           

Film mi się bardzo spodobał, ale był trochę straszny. Podobało mi się, że chłopiec miał dobre serce i było dużo magicznych rzeczy. Uważam, że dobrze jest sercem podejmować decyzje. (Nicolette Szymala, 9 lat).

Piękny i wartościowy przekaz dla nauczycieli i również rodziców ponieważ film podkreśla, że „trzeba mieć otwarte serce i otwarty umysł”. Właśnie za to kochamy naszych bliskich, nauczycieli, mentorów oraz te osoby, które są ważne w naszym życiu, kiedy możemy się rozwijać i być lepszymi ludźmi. Warto też zapamiętać słowa nauczycielki – „wróżki filmowej”, że „żadna teoria nie zastąpi doświadczenia”, a „myśl trzeba połączyć z sercem” ponieważ miłość jest napędem świata i tym jest warto kierować się w swoim życiu. (Jolanta Kaczmarski, dyrektor Szkoły im. Św. Faustyny w Ozone Park, NY).

.

Zebrała: Danuta Świątek

Zdjęcia: archiwum redakcji

Poprzedni artykuł„Stówka. Przeczytaj to jeszcze raz” Anna Dziewit – Meller, Justyna Sobolewska
Następny artykułKlub Polonijnego Maturzysty: Wielki polski terapeuta – Henryk Sienkiewicz
Danuta Świątek
Redaktor naczelna portalu. Dziennikarka prasowa. Adiunkt w Hunter College w NYC. Lauretka Nagrody im. Janusza Korczaka (2022) i Nagrody Marszałka Senatu w konkursie „Polki poza Polską” (2023). Wyróżniona Medalem KEN za pracę w polonijnych szkołach. Absolwentka Columbia University w NYC. Była korespondentka „Życia Warszawy” i „PANI” w Nowym Jorku. Współpracowała z amerykańską edycją „BusinessWeek” i „Working Mother”. Autorka książek m. in. “Kimberly”, „Kimberly jedzie do Polski” i współautorka „Przewodnika po Nowym Jorku”. Koordynatorka akcji „Cała Polonia czyta dzieciom” w USA. Terapia reminiscencyjna jest jej wielką pasją. Kontakt: DanutaSP@outlook.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj