Juz Czytam CoverDanuta Szkutnik jest autorką podręcznika do klasy 1 w trzech częściach; „Już czytam”, „Już piszę” i „Już potrafię” i nauczycielką  w Polskiej Katolickiej Szkole im. Św. Ferdynanda w Chicago. Z wykształcenia i zamiłowania jest nauczycielką nauczania początkowego. O swoim nowym podręczniku rozmawia z Danutą Świątek.

Jak narodził się pomysł podręcznika do klasy 1 w trzech częściach?

Pomysł  tak naprawdę zrodził się z potrzeby.  Wiemy jak absorbująca jest praca w klasie pierwszej.  W ciągu trzech lub czterech godzin w szkole polskiej,  musimy wprowadzić jednocześnie dwie litery, zrobić dokladną analizę i syntezę, nauczyć prawidłowej pisowni, połączeń, także poświęcić czas na czytanie.  Jest więc dużo do zrobienia , a  czasu naprawdę niewiele.

Postanowiłam więc opracować podręczniki, które będą spełniać  swoją funkcję edukacyjną, ale  w pewnym stopniu ułatwią pracę nauczycielowi.  Dlatego też powstały ćwiczenia “Już piszę”, w których znajdują się przykładowe wyrazy do doskonalenia pisowni, wzbogacające  słownik, a także pozwalające  realizować, nasiloną w tym wieku,  potrzebę rysowania i kolorowania.  Nauczyciel nie musi wpisywać  nowopoznanych liter i wyrazów, bo wszystko jest już w zeszycie ćwiczeń.

Podręcznik ten  stanowi  zeszyt zadań domowych.  Ćwiczenia “Już potrafię” przewidziane są do pracy na lekcji.  Mają schematyczny układ, który pozwoli dzieciom w miarę szybko i samodzielnie  w nich  się “poruszać”.  To zeszyt do pracy na lekcji.   Ćwiczenia te, mają na celu  sprawdzanie  umiejętności  rozumienia treści czytanek,  ćwiczyć  pisanie, a także zapoznawać z podstawami kształcenia językowego.  Nowością zapewne są zadania dotyczące  doskonalenia   słuchu fonematycznego.  Umiejętność ta jest konieczna w procesie czytania.  Podręcznik “Już czytam”, to kolorowa czytanka, która ma “zapraszać” do czytania.   Wszystkie trzy książki są ścisle ze sobą połączone. Materiał opracowany jest na 34 spotkania w polskiej szkole.

Napisanie podręcznika dla polonijnych dzieci to jest wyzwanie. Jak długo pani pracowała na podręcznikiem?

Pracowałam nad tym  podręcznikiem ponad półtora roku.  Choć tak naprawdę pierwsza myśl pojawiła się dziewięć lat temu.  Uczyłam wtedy klasę pierwszą i podręcznik,  z którego korzystaliśmy nie spełniał oczekiwań dzieci, moich i rodziców.

Ma pani bogatą konsultację merytoryczną. Co podpowiadali konsultanci z Polski, z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiegou, a co nauczyciele ze szkoły św. Ferdynanda, żeby ten podręcznik był ‘właściwy’?

W procesie tworzenia podręczników bardzo pomocne okazały się moje koleżanki z nauczania początkowego, z którymi pracuję od lat.  Ich rola dotyczyła przede wszystkim stopnia trudności.  Czy zawarte treści są adekwatne do możliwości dziecka polonijnego.  Cenię sobie nade wszystko ich krytyczne, aczkolwiek budujące spojrzenie.  Ich aprobata dodawała mi skrzydeł i motywowała do działania. Tak jak wspomniałam, nauczyciele praktycy,  zwracali przede wszystkim uwagę na to, czy adresatem tego podręcznika może być dziecko dwujęzyczne, pamiętając, że język polski jest jego drugim językiem.  Rola to sprowadzała się głównie do konstruktywnej krytyki.  Za którą z serca dziękuję. Współpraca z KUL-em okazała się niezwykle ważna i pomocna.

Pragnę podziękować pani Marii Laszkiewicz za wszystkie merytortczne wskazówki, które dotyczyły kolejności wprowadzania liter,  ubezdźwięcznień, stosowania liczby mnogiej i rodzaju męskiego w  tzw. wyrazach – obrazkach.  Pozwoli to w procesie czytania unikać  deklinacji, która dla dziecka urodzonego za granicą, w pierwszych latach nauki, jest niezwykle trudna.

Danuta Szkutnik
                                                                                     Danuta Szkutnik

Co było największym wyzwaniem dla pani?

Napisanie podręcznika to ogromne wyzwanie i bardzo duża odpowiedzialność spędzająca sen z powiek. Moim  największym wyzwaniem było i jest to, czy podręcznik spełni swoją funkcję. Czy będzie dobrze służył dzieciom. Czy nauczy ich czytać. Czy wychowa młodego Polaka patriotę , czy rozkołysze serca w rytm Mazurka Dąbrowskiego,  czy zaszczepi miłość do języka polskiego i do czytania w tym języku.

Jak sprawdza się pani książka w klasie?

Uczę w polskiej szkole od 21 lat. W tym roku mam pierwszą klasę. Moi uczniowie korzystają z nowych książek. W szkole, w której pracuję jest 5 klas pierwszych. Wszyscy pracujemy z tymi podręcznikami. Liczba uczniów oscyluje w granicach 25 w każdej klasie. Mam więc okazję dobrze je przetestować, tym bardziej, że w drugim wydaniu  można zawsze nanieść poprawki. Cieszę się, że mogę na bieżąco weryfikować podręcznik.  Nie ma nic lepszego jak  empiryczne poznanie.

Muszę przyznać, że mam bardzo pozytywne opinie od nauczycieli i rodziców na temat mojego podręcznika. Słucham bardzo uważnie wszystkich głosów. Najważniejszym dla mnie krytykiem, z szacunkiem do wszystkich innych, jest przede wszystkim mój uczeń. Jeżeli w każdą sobotę dzieci przychodzą z radością i  dumnie pokazują  odrobione zadanie, jeśli chętnie siadają w czasie lekcji i pracują w ćwiczeniach to znak, że ich to nie przerasta, że czerpią radość z wykonywanej pracy.  Jestem bardzo zadowolona z ilustracji , bo mogę je wykorzystywać na wiele sposobów. Prowokują do wypowiedzi.  Eksponują wyrazy podstawowe, potrzebne do wprowadzania liter i itd.

Przeglądając podręcznik zauważyłam, że jest pani propagatorką nauki czytania za pomocą sylab.

Tak,  metoda sylabowa jest bardzo skuteczna. Jest to to zarówno moje spostrzeżenie jak i KUL-u.  Zrezygnowałam jedynie z kolorów, wprowadzając czarną kreskę pionową, odzielającą sylaby.  Uważam, że po długim czytaniu z użyciem kolorów, następuje konsternacja w chwili zetknięcia się dziecka z czarnym drukiem. Testuję obecnie, czy w następnym wydaniu nie zamienić tego koloru  np. na kolor zielony. Obserwuję, badam i czekam na opinie nauczycieli. Proszę zwrócić uwagę, że systematycznie rezygnuję z metody sylabowej wraz z umiejętnością czytania, pozostawiając podział  wyrazów wielosylabowych.

Pani książki nie mają za dużo ilustracji. Nie oszałamiają ucznia swoim bogactwem na stronach. Jak rodziła się koncepcja właśnie takiego podejścia do książek?

Pani Wiesia Wójcik to wspaniała i  utalentowana osoba. Poznałam ją przy okazji pracy nad tym podręcznikiem. Poleciła  ją siostra dyrektor z mojej szkoły. Całe serce i swoje piękno pozostawiła w tych ilustracjach. Współpraca była doskonała. Każdy szczegół omawiałyśmy wielokrotnie. Wszystkie moje pomysły i prośby, które kierowałam do pani Wiesi, uwzględniała w stu procentach. Moje założenie było takie, że ilustracje mają być bardzo istotną częścią tego podręcznika. Mają  mieć  także moc dydaktyczną, a nie tylko estetyczną. I to się absolutnie udało.

W założeniu, książka miała być kolorowa, pobudzająca zmysły i wrażliwość, ale nie szokująca. Miała być uporządkowana, czytelna, klarowna, usystematyzowana. Dzisiejszy świat niesie wystarczająco dużo doznań agresywnych i poplątanych, dlatego chciałam, by było w niej piękno jak w dobrej bajce.  Z pewnością jest w niej wiele do poprawienia, jak to z pierwszym wydaniem bywa, ale jedno jest pewne, w zakresie ilustracji nie będzie zmian.  Jestem niezmiernie wdzięczna pani Wiesi za te ilustracje.

A jak wyglądała współpraca, że tak powiem zza kulis? Otóż, kiedy dostałam od pani Wiesi rysunek , który znajduje się na stronie 22, nie było na nim siedzących z tyłu mam. Napisałam wówczas wiadomość, że dziewczynki nie mogą być same w parku, proszę dorysować osoby dorosłe. Pani Wiesia oczywiście dokonała zmiany, ale napisała mi później, że taka była zadowolona  po wykonaniu tej ilustracji, a tu niestety musiała siadać  do tego zadania jeszcze raz. Jednym słowem, żyłyśmy szczegółami podczas pracy nad podręcznikiem.

Czy powstanie książka pani autorstwa do drugiej klasy?

Szczerze mówiąc, pracuję nad tym od kilku miesięcy.  Nie chcę za wiele deklarować, bo to bardzo trudne i jest w powijakach. Zaprosiłam tym razem do korekty  także polonistów, bo chciałabym, aby powstała książka bardzo poprawna językowo. Jestem z różnych stron zachęcana, by podręcznikowa Ada opowiadała dalszą swoją historię.  Na ten moment  pracuję, piszę, próbuję, poprawiam, skreślam i znowu tworzę, dziękując losowi za moją pasję do pracy z dziećmi, którą mnie obdarował.

 

Rozmawiała: Danuta Świątek

Zdjęcia: archiwum Danuty Szkutnik

Wydawcą i kolporterem podręcznika do 1 klasy jest Polska Katolicka Szkoła im. św. Ferdynanda w Chicago.  Komplet podreczników kosztuje  $ 40.

 

Poprzedni artykułPion – geometria równowagi
Następny artykułWszystko do opisania
Danuta Świątek
Redaktor naczelna portalu. Dziennikarka prasowa. Adiunkt w Hunter College w NYC. Lauretka Nagrody im. Janusza Korczaka (2022) i Nagrody Marszałka Senatu w konkursie „Polki poza Polską” (2023). Wyróżniona Medalem KEN za pracę w polonijnych szkołach. Absolwentka Columbia University w NYC. Była korespondentka „Życia Warszawy” i „PANI” w Nowym Jorku. Współpracowała z amerykańską edycją „BusinessWeek” i „Working Mother”. Autorka książek m. in. “Kimberly”, „Kimberly jedzie do Polski” i współautorka „Przewodnika po Nowym Jorku”. Koordynatorka akcji „Cała Polonia czyta dzieciom” w USA. Terapia reminiscencyjna jest jej wielką pasją. Kontakt: DanutaSP@outlook.com

1 KOMENTARZ

  1. Witam, czy moglabym zamowic podreczniki dla klasy pierwszej?
    Moja corka uczy sie w domu z moja niania.
    Mieszkam w Kalifornii. Zalezaloby mi na przesylce do domu jesli to mozliwe.

    Bardzo prosze o odpowiedz,
    Dziekuje

    Maja Babiszewska-Boyle

Skomentuj Maja Babiszewska-Boyle Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj