W tym roku w dzień Jasełek stało się coś magicznego. Kiedy jechaliśmy na przedstawienie do Manchester spadł puszysty śnieg i wszystko było pokryte białym kocem, tak jak w bajkach. Dojechaliśmy na miejsce, w kafeterii i na scenie trwały przygotowania. Panie nauczycielki z uczniami i rodzicami dekorowały stoły pięknymi ozdobami świątecznymi a na scenie powstawała szopka. Mała choinka stała na środku mniejszego pomieszczenia. Kilka minut przed przedstawieniem zaczęli przyjeżdżać goście. Kiedy już prawie wszyscy dotarli, to zaczęliśmy się przebierać w nasze kostiumy. Najpierw pani dyrektor Anna Tracz powiedziała kilka słów o tym, jak się cieszy, że możemy brać udział w tym przedstawieniu i chodzić do naszej szkoły.  Niestety, przez ogromną śnieżycę kilku uczniów spóźniało się, więc musieliśmy czekać ponad godzinę, aby rozpocząć Jasełka. W tym czasie śpiewaliśmy kolędy przy akompaniamencie naszego gościa p. Krzysztofa T. Gdy już wszyscy wreszcie dotarli, mogliśmy zacząć. Przedstawienie odbyło się bez problemu. Wszyscy mieliśmy możliwość pojawienia się na scenie. Rodziny na widowni wspierały swoje pociechy dużymi brawami. Mnie osobiście najbardziej podobał się występ maluchów. Śpiewały piękną piosenkę o osiołku, ale były bardzo zawstydzone. Takie słodziutkie!!! Po przedstawieniu ukłoniliśmy się i wszyscy zaczęli klaskać i robić zdjęcia. Po zejściu ze sceny  poszliśmy prosto do kafeterii. Podzieliliśmy się tradycyjnym opłatkiem i złożyliśmy sobie świąteczne życzenia. Stół z jedzeniem był wypełniony niesamowitymi polskimi daniami. Były na nim ruskie pierogi, pierogi z kapustą i grzybami, czerwony barszczyk i inne świąteczne potrawy. Ruskie pierogi – pycha! Po kilku minutach jedzenia nie było już na stole. Kiedy skończył się obiad, nadszedł czas na przepyszne desery: jabłecznik, ciasteczka, babeczki i inne przysmaki, a potem przyszedł do nas Mikołaj z prezentami. Porozmawiał przez kilka minut i rozdał upominki. Małe dzieci dostały puszyste lamy a starsze dzieci dostały poduszki do podróżowania. Przy choince śpiewaliśmy kolędy wraz z Izabelą i Emilką, a kilku uczniów grało na instrumentach. Mamy w szkole zespół muzyczny: organy, gitara, flety, perkusja, saksofon – bracia Szczęch, Patrick W., czasem inni koledzy i koleżanki, i starają się grać dla nas na każdej szkolnej uroczystości. Niestety, zrobiło się bardzo późno i musieliśmy jechać do domu. 

Te Jasełka podobały mi się i mam nadzieję, że w przyszłym roku też będą takie udane. Zawsze miło wspominam święta Bożego Narodzenia. Uwielbiam spędzać czas z rodziną, przygotowywać z mamą wigilijne potrawy i szukać pierwszej gwiazdki na niebie. Te święta dla wszystkich powinny być takie ciepłe i miłe, jak są dla mnie.

 

Zuzanna Misztela kl. IX

 

 

 

 

 

 

 

Poprzedni artykułMatka Polka czy może Matka Intensywna? Rozmowa z dr Paulą Pustułką.
Następny artykułW naszym domu mówimy po polsku: Odc. 2 „Język polski w polonijnym domu”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj