dr Małgorzata Mazurek
dr Małgorzata Mazurek
Rozmowa z dr Małgorzatą Mazurek, która wygrała międzynarodowy konkurs na profesora Katedry Polskiej na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Katedra powstała dzięki darowiznom polskich i polonijnych firm, instytucji
i organizacji oraz hojności anonimowych i indywidualnych darczyńców. Jak podał PAP „Obecna wartość kapitału żelaznego Katedry Polskiej wynosi 4,5 mln dolarów”. Uniwersytet Columbia należy do Ivy League czyli czołówki elitarnych uczelni w USA. Został założony w 1754 roku i studiuje na nim 29 tys. studentów. Katedra polskich studiów to doskonały sposób na promocję Polski. Będą tu kształcić się ludzie zainteresowani studiami polskoznawczymi.

Dr Mazurek pracowała w Centrali Badań nad Historią Najnowszą w Poczdamie oraz Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. Wykładała również na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie i na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła socjologię i historię w ramach Kolegium Międzywydziałowych Interdyscyplinarnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim oraz Szkołę Nauk Społecznych przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.

Od 1 lipca zaczyna pani kierować Katedrą Polską na Columbia University w Nowym Jorku,
co wiąże się z ogromnym wyróżnieniem i odpowiedzialnością. Co pani czuje i myśli przed tym ważnym dniem dla pani i dla Polonii w USA?

Stanowisko profesora studiów polskich na Uniwersytecie Columbia to wspaniała szansa na stworzenie nowego, ciekawego programu w sercu jednego z najbardziej fascynujących miast na świecie. Czuję dumę
i ekscytację.

Jaka będzie Katedra Polska? Jaka lub jakie inne katedry panią zainspirowały?

Katedra to jednoosobowe stanowisko – wszystko zależy od osoby i jej kontaktów z innym. Będę wzorować się nie tyle na instytucjach, co osobach, która umiejętnie i efektywnie, a przede wszystkim inspirująco intelektualnie pracują w nauce. Myślę, że od każdego, włącznie ze studentami, mogę się czegoś nauczyć. Chcę, żeby moja praca na uniwersytecie sprzyjała promocji zdolnych studentów oraz początkujących naukowców. To oni potrzebują najwięcej wsparcia.

W jednym z wywiadów powiedziała pani ‘ja jestem katedrą’, czyli jest pani jedyną osobą, które będzie wykładać i prowadzić zajęcia ze studentami. Czy pojawią się wykładowcy z Polski?

Mam nadzieję, że z czasem uda się pozyskać fundusze na zaproszenie innych naukowców zajmujących się tematyką polską. Chcę zapraszać osoby nie tylko z Polski, ale też ze Stanów Zjednoczonych i innych krajów całego świata.

Jakie zajęcia i dla kogo będzie oferowała Katedra Polska?

Zajęcia Katedry Polskiej będą adresowane do wszystkich studentów Columbia University – początkujących
i doktorantów. Będą to zajęcia seminaryjne, gdzie zwykle dyskutuje się w kameralnym gronie, ale i duże wykłady odnoszące się w jakiś sposób do historii lub współczesności Polski i szerzej, Europy Środkowo-Wschodniej.

Czy liczy pani na wielu studentów we wrześniu? Jakie zajęcia mogą przyciągnąć studentów?

W przyszłym roku kalendarzowym prowadzę zajęcia obowiązkowe dla wszystkich studentów pierwszego roku z zakresu filozofii politycznej – to taki kurs wprowadzający w kanon problemów współczesnej cywilizacji. Liczba studentów będzie z góry określona – nie będę miała na nią wpływu. Zajęcia kursowe dotyczące Polski i Europy Środkowo-Wschodniej zaczną się w 2015 r. Prestiż naukowy buduje się latami – poprzez publikacje i ciekawe prowadzenie zajęć. Od tego zależy jacy i ilu studentów pojawi się na seminariach. To zadanie na co najmniej kilka najbliższych lat.

W XXI wieku technologia jest przyjacielem dla wykładowcy i studenta. A jak ważny jest wykładowca jako człowiek dla studenta?

Dla mnie jest to pytanie czysto retoryczne. Studenci to źródło inspiracji w tym zawodzie. Staram się ich traktować po partnersku – moją metodą nie jest stawianie ich pod tablicą na baczność.

Czy uda się pani wygospodarować trochę czasu, by gościnnie trafić z ‘małymi’ wykładami na temat Polski do dzieci w polskich sobotnich szkołach?

Doba ma niestety tylko 24 godziny – jeśli moje liczne, nowe obowiązki na to pozwolą, to z przyjemnością.

Jaka jest doktor Małgorzata Mazurek prywatnie?

Prywatnie jestem osobą bardzo ciekawą świata. Bardzo lubię słuchać muzyki – jestem osobą audio, nie wideo – od lat nie mam telewizora. Wolę odpoczywać słuchając szumu drzew lub ciekawych audycji radiowych. Poza tym po prostu lubię życie – spotkania z bliskimi mi osobami, dobre jedzenie, podróże. Staram się mieć dystans do swojej pracy, choć jest to niełatwe, gdy trzeba działać pod presją codziennych spraw.

Jak pani widzi Nowy Jork? Znalazła tu pani już swoje miejsce?

Bardzo lubię Nowy Jork. To miejsce wielokulturowe – przestrzeń, gdzie jest miejsce dla każdego.
No i adrenalina Manhattanu, która daje napęd do mierzenia się z różnymi wyzwaniami.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!

Rozmawiała: Danuta Świątek

Poprzedni artykułKlub Młodych Literatów: „Chciałabym zostać pisarką…”
Następny artykułFotografie Moniki Eisenbart w Westchester Wedding Planner

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj