Pożegnania wcale nie muszą być smutne, pod warunkiem, że niosą głęboką myśl, którą można zatrzymać w sercu przez całe życie. Ostatnie zajęcia w ramach korczakowskiego programu, zorganizowane przez Mariolę Strahlberg z Fundacji Korczaka USA, w 3 klasie Szkoły im. M. Kopernika w Mahwah, NJ, są tego przykładem.
Tym razem mowa o sile woli i myślach pięknie zorganizowanych w głowach dzieci. Mariola każde spotkanie zaczynała gimnastyką w klasie. Na ostatnie z nich nawet napisała słowa piosenki, które można nucić podczas skłonów i wykręcania ciała w różnych kierunkach.
Jestem mądra.
Jestem zdrowa.
Jestem grzeczna.
I rozsądna.
Mam dużo energii
Do nauki i zabawy.
Lubię się uczyć.
Lubię się bawić.
Uczniowie naładowani pozytywną energią zamienili się w słuch.
„Czy wiecie kim był Król Maciuś Pierwszy?” – zapytała Mariola. – „Był sierotą. Był mały i musiał być królem” – kontynuowała.
„To było mu bardzo ciężko” – westchnęła uczennica.
Mariola czytała fragment książki.
„Król Maciuś musiał nauczyć się jak być wytrwałym i opanowanym w każdej sytuacji. Musiał mieć silną wolę” – skomentowała książkę Mariola.
„Skąd przychodzi silna wola? Z serca. Od króla Maciusia możemy się nauczyć, silnej woli. Możemy postanowić, że w głowie nasze myśli będą dobre i zorganizowane. Nie będzie nieporządku i smutku. Silna wola to tak jak minister wojny, którego słuchają się wszystkie myśli-żołnierze”.
„Tak! – zawołała głosem odkrywcy kolejna uczennica.
„Jesteście panami swoich myśli” – tłumaczyła Mariola. – „Od was zależy, czy będą to myśli, które was zniechęcają do nauki, czy zniechęcają do bycia dobrym do innych ludzi. Od was zależy, żeby przepędzić takie myśli, a trzymać w głowach myśli wesołe i dobre”.
„Można sobie śpiewać’ – stwierdziła inna dziewczynka.
Jeśli uczniowie zapamiętają o swojej silnej woli i zrozumieją, że sami rozkazują sobie i nie poddają się wpływom innych dzieci – możemy stwierdzić, że w klasie został dokonany akt jednego z największych odkryć w życiu silnego człowieka.
Tekst i zdjęcia: Danuta Świątek